Napr. hamulca ręcznego – tylnego zacisku [fotorelacja]
Jak będziecie dorabiać te tulejki to zmierzcie je dokładnie suwmiarką. Dajcie znać na forum, przyda się dla potomnych.
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
Jestem w trakcie naprawy ręcznego dzisiaj dorabiałem tulejki, tokarz wytoczył mi tulejki o następujących wymiarach:
średnica zewnętrzna 20,5mm
średnica wewnętrzna 15,8mm
Głębokość (wysokość) 22,9mm
Tulejki zostały zrobione z brązu.
średnica zewnętrzna 20,5mm
średnica wewnętrzna 15,8mm
Głębokość (wysokość) 22,9mm
Tulejki zostały zrobione z brązu.
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
a szczelinka
Przemo napisał(a):przecież napisałem że jestem w trakcie naprawy
dobra dobra nie denerwuj sie tak
Waluś to w końcu jakiej wielkości ma być to wycięcie. Ja zrobiłem dziurę tej samej wielkości co jest w zacisku, bo myślałem że tak ma być, ale wygląda na to że to wycięcie ma być dużo mniejsze, ponieważ trzpień od ręcznego za bardzo się wysuwa (niemal wypada). Mam jeszcze jedną niejasność, mianowicie wydaje mi się że ta osłona gumowa od trzpienia ręcznego powinna być przyklejona do zacisku, co o tym myślicie.
Edit
Już wiem dlaczego trzpień mi wylatywał – wystarczyło dobić młotkiem ogranicznik i po sprawie.
Edit
Już wiem dlaczego trzpień mi wylatywał – wystarczyło dobić młotkiem ogranicznik i po sprawie.
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
dziurka w łożysku jest mniejsza ale jak chodzi to git
a gumka nie jest przyklejona tylko ma taki stalowy pierścionek usztywniający, przynajmniej powinna mieś
z tym pierścionkiem siedzi sztywno.
a gumka nie jest przyklejona tylko ma taki stalowy pierścionek usztywniający, przynajmniej powinna mieś
z tym pierścionkiem siedzi sztywno.
Jakie ma fi ta dziura? Będę robił drugą i nie chcę znów za dużą wywiercić. Ciekawe tylko dlaczego w zacisku taką dużą dziurę zrobili. W gumce niestety nie miałem żadnego pierścienia.
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
nie pamiętam, ale coś chyba około 7 mm średnicy i około 1 cm długości (taki owal)
Regenerowałem dzisiaj drugi zacisk. Okazało się że w drugim łożysko jest idealne, wymyłem go tylko i nasmarowałem na nowo. Natomiast ta guma w zacisku jest zwulkanizowana.
Wycięcie w łożysku ma mniej więcej taki kształt:
Niestety nie zmierzyłem tej dziury, bo suwmiarka do zacisku nie weszła, ale wymiary ma mniej więcej takie jak Waluś podaje.
Z tulejki jestem średnio zadowolony, ponieważ sworzeń ma trochę luzu w niej. Niestety tokarz nie miał wiertła 15,8 i otwór zrobił 16, a to już nie to samo. Oglądając zacisk doszłem do wniosku że zamiast tulejki można zastosować dwa łożyska igiełkowe, które są ogólno dostępne.
Wymiary tych łożysk to 15,875x20,638x7,92.
Jedno łożysko należy wbić do końca, natomiast drugie tylko tyle żeby się schowało.
Zastanawiam się tylko czym przykleić tą gumę żeby trzymała się metalu, bo w drugim zacisku jest na 100% zwulkanizowana.
Niestety wrażeń po regeneracji nie opiszę, ponieważ urwała mi się nowa linka (totalna porażka – firma linex- nie kupujcie po pierwszym pociągnięciu urwała się).
Wycięcie w łożysku ma mniej więcej taki kształt:
Niestety nie zmierzyłem tej dziury, bo suwmiarka do zacisku nie weszła, ale wymiary ma mniej więcej takie jak Waluś podaje.
Z tulejki jestem średnio zadowolony, ponieważ sworzeń ma trochę luzu w niej. Niestety tokarz nie miał wiertła 15,8 i otwór zrobił 16, a to już nie to samo. Oglądając zacisk doszłem do wniosku że zamiast tulejki można zastosować dwa łożyska igiełkowe, które są ogólno dostępne.
Wymiary tych łożysk to 15,875x20,638x7,92.
Jedno łożysko należy wbić do końca, natomiast drugie tylko tyle żeby się schowało.
Zastanawiam się tylko czym przykleić tą gumę żeby trzymała się metalu, bo w drugim zacisku jest na 100% zwulkanizowana.
Niestety wrażeń po regeneracji nie opiszę, ponieważ urwała mi się nowa linka (totalna porażka – firma linex- nie kupujcie po pierwszym pociągnięciu urwała się).
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
Słaby tokarz. Mógł ci wywierciś mniejszą, a spokojnie byś doszlifował sobie papierkiem. Brąz się poddaje A pozatym większa się nie zapiecze i kest więcej miejsca na smar
Na tokarza złego słowa nie mogę powiedzieć, wczoraj przetaczał mi też tarcze tylne. Dosłownie je lizną, po przetoczeniu prawa ma 9,56 natomiast lewa 9,38. Gość robił z nimi przeszło 3 godziny, musiał najpierw dotoczyć czop na który nałożył tarcze. Czop był dotoczony tak żeby tarcza opierała się na nim w trzech punktach bazowych w celu iealnego ustawienia tarczy (żeby nie biła po przetoczeniu). Gość zdawał sobie sprawę, że przetacza bardzo nietypowe tarcz i że nie może popełnić błędu, bo został bym bez tarcz. Po zrobieniu dysków ubłagałem go (bo już kończył prace) żeby dotoczył mi jeszcze te tulejki. Zrobił je ale powiedział że nie jest zadowolony z nich i zrobi mi je jeszcze raz.
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
nie no spoko, tylko szkoda że nie pomyślał że lepiej rozpiłować niż mieć luzy
a taczyłeś kanał smarny
a taczyłeś kanał smarny
Niestety nie pomyślałem o tym. W sumie ma na tyle luzu że nie powinna się zapiec. Ta tulejka jest tymczasowa, niedługo wymienię ją albo włoże dwa łożyska, zobaczymy jak się sprawdzą.
- Od: 12 gru 2004, 22:14
- Posty: 223
- Skąd: okolice Kraka
- Auto: 626 GD 2.0 16V GT 4WS
A ma ktoś może patent na poukręcane śruby w zacisku?
U mnie mialem tak zapieczone zaciski że za nic w świecie nie chciał puścić
naijpierw ukręcilem śrubę
ale dopiero teraz mialo się zacząć....
zacisk wcale nie mial zamiaru się zsunąć z prowadnicy kręcil się minimalnie i tyle ...ni milimetr nie drgnął a jak już puścil to bylo po wszystkim..
i co teraz ....
tylko mi nie mowcie że mam sobie sprawić nowe zaciski....
chociaż uzywki jakieś może się komuś walają po garażu chętnie odkupię
U mnie mialem tak zapieczone zaciski że za nic w świecie nie chciał puścić
naijpierw ukręcilem śrubę
ale dopiero teraz mialo się zacząć....
zacisk wcale nie mial zamiaru się zsunąć z prowadnicy kręcil się minimalnie i tyle ...ni milimetr nie drgnął a jak już puścil to bylo po wszystkim..
i co teraz ....
tylko mi nie mowcie że mam sobie sprawić nowe zaciski....
chociaż uzywki jakieś może się komuś walają po garażu chętnie odkupię
- Od: 17 kwi 2007, 20:50
- Posty: 145
- Skąd: GND
- Auto: 626 GV 2.0i 8V '92
X9 2.5 V6 '98 only benzin
a gdzie si się ta śruba ukręciła sam łep czy przy kopycie zacisku
Ona musi być wyjęta z kopyta(mocowania) zacisku, zacisk sie odchyla jedną stroną do tyłu i dopiero wtedy zsuwa się z drugiego trzpienia
Ona musi być wyjęta z kopyta(mocowania) zacisku, zacisk sie odchyla jedną stroną do tyłu i dopiero wtedy zsuwa się z drugiego trzpienia
tam gdzie śruby zwykle się ukręcają....przy samej pupie...
a poważnie to w miejscu gdzie kończy się gwint w najsłaprzym miejscu
nawet nie ma za co złapać przy obudowie zacisku....
zacisk normalnie się delikatnie odchylał do tyłu jakieś 20mm
i dalej ani w ząb...
odkręciłem caly zacisk od piasty i próbowalem to troche rozruszać delikatnie popukując młotkiem klocki skutecznie blokowaly jakikolwiek ruch w poprzek
więc lałem na trzpień penetrator i ruszałem tam i spowrotem 20mm
dalej ani w mm
powalczyłem z gadzinę aż w końcu zmęczyłem materiał trzpienia i mam teraz dwie tak samo ukręcone śruby w obudowie zacisku...
słyszałem od znajomego że jakoś takie śruby się rozwierca i gwintuje na większy rozmiar ...
ech sam tego nie zrobie...
a poważnie to w miejscu gdzie kończy się gwint w najsłaprzym miejscu
nawet nie ma za co złapać przy obudowie zacisku....
zacisk normalnie się delikatnie odchylał do tyłu jakieś 20mm
i dalej ani w ząb...
odkręciłem caly zacisk od piasty i próbowalem to troche rozruszać delikatnie popukując młotkiem klocki skutecznie blokowaly jakikolwiek ruch w poprzek
więc lałem na trzpień penetrator i ruszałem tam i spowrotem 20mm
dalej ani w mm
powalczyłem z gadzinę aż w końcu zmęczyłem materiał trzpienia i mam teraz dwie tak samo ukręcone śruby w obudowie zacisku...
słyszałem od znajomego że jakoś takie śruby się rozwierca i gwintuje na większy rozmiar ...
ech sam tego nie zrobie...
- Od: 17 kwi 2007, 20:50
- Posty: 145
- Skąd: GND
- Auto: 626 GV 2.0i 8V '92
X9 2.5 V6 '98 only benzin
sds12 napisał(a):łyszałem od znajomego że jakoś takie śruby się rozwierca i gwintuje na większy rozmiar ...
można ale tylko ta pierwsza górna to śruba, dolny to swożeń i powinien wyjść z zacisku. Mozesz poszukać poprostu kopyta zacisku i po problemie
Huano napisał(a):Ani swożnia ani tłoczka niczym nie smarowałem. Przesmarowane zostały wszelkie tuleje, miejsca w których klocki wchodza w zacisk (miejsca styku klocka z zaciskiem na bokach klocka – aby lepiej poruszał się po zacisku) i same klocki po stronie zewnętrznej – ale do tego jest specjalny smar.
Mam pytanie odnośnie różnych typów smarów jakie się stosuje w zaciskach i ich odpowiednie zastosowanie. Kupiłem sobie zestaw naprawczy w ASO Mazdy (koszt ponad 300zl ??) i są tam wszystkie gumki i uszczelki ale również 3 rodzaje smarów i nie wiem gdzie poszczególne rodzaje smarów powinienem zaaplikować.
Z góry dzięki za wszelką pomoc.
- Od: 11 cze 2007, 21:28
- Posty: 10
- Auto: 626 GF 1998 2.0
Co prawda dotyczy to akurat mojego modelu (626 GD), ale podejżewam, że zasada jest dokładnie ta sama:
Według instrukcji serwisowej Mazdy, występują trzy kolory smarów (przy zaciskach): Orange, White and Red. Zakładam, że na twojej fotce, ten po lewej to czerwony, następny pomarańczowy i po prawej biały.
Już Ci wrzucam fotkę (niestety skanera wciąż brak – ale leży już przygotowany do powrotu do mnie) – mam nadzieję że będzie czytelna:
Po pierwszym kliknięciu jest pierwsze powiększenie, potem możesz jeszcze raz powiększyć ponownie klikając na fotkę.
P.S. Wrzuciłem 3 fotki, powinieneś z nich coś odczytać
Według instrukcji serwisowej Mazdy, występują trzy kolory smarów (przy zaciskach): Orange, White and Red. Zakładam, że na twojej fotce, ten po lewej to czerwony, następny pomarańczowy i po prawej biały.
Już Ci wrzucam fotkę (niestety skanera wciąż brak – ale leży już przygotowany do powrotu do mnie) – mam nadzieję że będzie czytelna:
Po pierwszym kliknięciu jest pierwsze powiększenie, potem możesz jeszcze raz powiększyć ponownie klikając na fotkę.
P.S. Wrzuciłem 3 fotki, powinieneś z nich coś odczytać
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
- Od: 27 maja 2004, 10:00
- Posty: 724
- Skąd: REDA / k. Trojmiasta
- Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6