Dobra troche fotek odemnie
Najpierw dzien sie zaczął od scigania gokartami
Potem przesiedliśmy się na większe pojazdy
Ja sobie pojezdziłem typowo fryzjerskim autem.
Potem kierownik wycieczki zaprowadził nas w typowe dla krainy czestochowskiej skalne okolice.
Sam wykazał sie duza kondycja i niczym kozica wspinal sie w góre.
Troszke tam wiało...
Ale nie przeszkodizło to kolejnym ktorzy wchodzili na góre
Az nagle wyłoniła sie postac, niektorzy krzyczeli ze to idzie pan na szczudłach iinni mowili ze to bocian ale nie to bimbak wdrapał sie na góre
Potem po cvhwili medytacji i upajania sie widkami pojechalismy znów na tor gdzie niektorzy jezdzli autami ale winet prangał sie przejcac na motocyklu co uczynił.
Winet nie baczac nato ze motocykl nie byl jego postanowil jechac jak nakazuje przeslanie ktore wyczytał w skroce CBR Chce Byc Rolnikiem i postabowil pojezdzic po polu
Potem postaowilismy spoaczac i powspominac jak to było w roku 65', smys barmanski nakzał nam zrobic drinka klubowego oto jego skład;
-Wodka ile wlezie
-sok ananasowy
-sok bananowy
– woda z pod ogóra
– ogor na zwienczenie napoju
pomimo jego dziwnego skladu byl pyszny
Potem rozpalilismy ogrilla ktory był ostoja i miejscem rozrywki tamtej nocy
Bimbak okrzyklnal sie samozwanczym harcerzem od rozpalania ogniska spod wezwania giertycha wiec bawił sie ogniem a potem jak to przysłowie mowi .....sniła mu sie woda
Znowu bimbak ze swoja miloscia czyli grappą
Szyrzył sie alkoholizm wsrod klubowiczów
Czego efektem było postepujące upojenie alkoholowe
Nastepnie zaczelismy jesc ananasy ktore okazaly sie hitem zlotu, wtle widac bulleta'a który walczył ze soba by jeszcze pozostac naimprezie
Porek zapragnal nawiazywac nowe znajomosci
Nastał czas na zdjecia grupowe
W niedzielne dopoludnie posililismy sie jajecznicą zbiorową
A potem nastal czas wolny.. niektorzy sie lansowali...
Zlot babc z radia maryja wyslła dwie przebrane sluchaczki i zwolenniczki ojca dyrktora ktore obserowały nas czy nie szerzeymy propagandy wobec ich radyjka
Nastepnie na torze pojawiły sie dwie renty na rowerach ktore chcialy pogromic mazde
Niedajac rady azdzie chcialy powalic pana na motocyklu ale tez nie dały rady i pojechaly pewnie do swojej bazy
I to by było na tyle