Czyszczenie kolektora wlotowego w DiTD

Postprzez xANDy » 27 wrz 2006, 11:20

Kolektor nie jest chłodzony cieczą, ale przykrywa dwa kanały wodne bloku silnika (głowicy), więc niestety trzeba spuścić wodę z „ustroju”. Dobrze jest też mieć dostęp do dołu silnika (żeby kręcić wałem korbowym – gdy czyści się też nagar w dolotach w głowicy), więc warto zawczasu zdjąć osłonę pod silnikiem (tę większą). Nie trzeba zdejmować pompy wtryskowej, chociaż trzeba mieć za to zgrabne paluszki i zestaw dobrych narzędzi :].
Kolektor przymocowany jest 7 śrubami i 2 nakrętkami (na krańcach)
Demontaż rozpocząć należy od zdjęcia węży od intercoolera do kolektora. Jeśli wąż jest z czujnikiem – trzeba wymontować obie rury (plastikowe), a jeśli jest gumowy – wystarczy zesunąć. Potem na demontaż idzie EGR – nie wystarczy go odkręcić przy kolektorze ale również czeka nas odkręcenie go przy turbinie (połączony jest z tamtejszym zaworem sztywną metalową rurą). Zawór EGR po prostu odsuwamy i nie musimy się nim zajmować.
Na drodze do kolektora znajdują się jeszcze różne rurki (np. od wspomagania) oraz kabelki – zajmujemy się nimi zgodnie z logiką. Oczywiście wykręcamy wszystkie rurki paliwowe od pompy wtryskowej do głowicy – przewody ciśnieniowe. One są na tzw. stożku, więc nie trzeba się bać uszczelek itp. [wszystkie elementy zaznaczone zielonym, należy odkręcić, na razie wyjątkiem są dwie rurki paliwowe i czujnik temp. paliwa oznaczone znakami zapytania]
Obrazek
Obrazek
Zabieramy się za śrubki – każda po kolei. Tutaj nie ma filozofii – po prostu jedna po drugiej. Trzeba mieć oczkowy klucz dla śrubek, które są zasłonięte pompą wtryskową, ale jak się „wzruszy” śrubkę to odkręca się właściwie palcami.
Najtrudniejszą śrubką jest jednak ostatnia po lewej (patrząc na silnik). Jest to nakrętka na iglicy. Generalnie – iglicę też musimy wykręcić, więc jeśli śrubka odkręciłaby się komuś wraz z iglicą, to niech się nie trapi – o jedną rzecz ma mniej do roboty. Niestety jest ona zasłonięta różnymi dodatkami stojącymi na drodze...
Z lewej jest króciec wodny, obok pompa wtryskowa itd. Proponuję następujący manewr: odkręcamy kluczem 7mm kabel z lewej świecy żarowej, aby uzyskać pełniejszy dostęp (palcami, śrubokrętem itp.). I teraz mamy dwie możliwości:
Obrazek
Na zdjęciu widać ową „najwspanialszą część” – czyli nakrętkę, do której nie ma dojścia. Pierwsza propozycja – dla tych co mają dobry kluczyk na małym przegubie kardana, z dość długą przedłużką. Nasunąć klucz (korzystając ze śrubokręta albo palców – bo inaczej trudno go tam „zaparkować” – i spróbować ją odkręcić. Jeśli to się uda – to super! A jeśli nie, to operacja druga jest takowa:
Odkręcić przewód paliwowy A, wyjąć wtyczkę z czujnika paliwa C, wykręcić czujnik temp. paliwa w pompie (C), odkręcić rurkę paliwową B. Dzięki temu uzyskaliśmy dostęp do tej nakrętki w linii prostej i można nasadzić klucz, przedłużkę i ze sporą siłą „wzruszyć ją w posadach”. Dalej schodzi palcem.
Obrazek
Wygląda to mniej więcej tak (trzeba zatkać czymś „dziurę” w pompie po czujniku temp. paliwa (żółta nasadka)
Obrazek
Operacja kolejna to wykręcenie tej szpilki – niestety dzięki jej obecności nie można wysunąć kolektora, ponieważ opiera się on o pompę wtryskową – i niestety brakuje jakieś 5mm. Należy odsunąć kolektor i użyć specjalnych żabek (do rur?), które można zacisnąć, zakleszczyć (a nawet są takie, co można dokręcić zakleszczenie śrubą!) i odkręcić za pierwszym razem. Dalej wyjdzie palcem. Po wykręceniu szpilki – kolektor wychodzi bez żadnych problemów w „prawo”. Uwaga na uszczelkę! metalowa, pokryta jakąś farbą, ale nie można jest przygnieść nigdzie, bo będzie nie do użytku (ponownego).
[dodane po pół roku – u Rikiego udało się wyjąć kolektor bez wykręcania tych szpilek! nie wiem dlaczego ale u mnie to było niemożliwe, u Rikiego wyszło bez problemu; wniosek taki, że najpierw spróbować a dopiero potem wykręcać.]
I teraz proszę się nie przerażać....
W moim przypadku nagar miał grubość ok. 4-5mm, zarówno w kolektorze jak i we wlotach w głowicy do zaworów. Na tych malutkich zdjęciach uwiecznione są niektóre etapy, niestety – to był aparat w komórce ale dziwnym trafem ustawił się na najniższą rozdzielczość zamiast na 1.3mpix. :(
W kolektorze znalazłem coś takiego...
Obrazek Obrazek
Ta „grudka” nagaru ma 2 cm szerokości. Nie wiem ile zdążyło wpaść już takich do cylindrów... Pobieżne wyskrobanie nożem tylko z samych brzegów daje taki efekt:
Obrazek
Niestety – tak samo zaklejone są wloty do zaworów w głowicy:
Obrazek
Osobiście patrząc na wloty w głowicy, korzystając z zagiętego śrubokręta wyczyściłem te otwory „wentylacyjne” cylindrów. Mając zdjętą osłonę silnika od spodu kręciłem silnikiem za koło pasowe (żeby zamknąć zawory na danym cylindrze) i wydłubywałem ciastowaty nagar. Jeśli coś wpadło do środka – korzystając z kompresora i rurki (przedłużki) starałem się wydmuchać. Jak skończyłem z jednym kompletem zaworów – pod auto, obrót wałem do zamknięcia następnych i dłubanie, dmuchanie – i tak do końca.
Na tym kiepskim zdjęciu widać wyraźnie świecę żarową, otwór do śruby mocującej poniżej i jeszcze niżej kanał wodny w głowicy. W tym miejscu przychodzi uszczelka, która ma otwory w miejscu kanałów wodnych zaś kolektor ma w tym punkcie płasko. Sam kolektor niejako zatrzymuje wodę. Dziwne – ale pewnie Japońcy chcieli zrobić „na zaś” i do ew. chłodzenia kolektora wodą zostawili „otwory techniczne”.
Do czyszczenia kolektora wewnątrz używałem zarówno benzyny jak i środka do mycia silników, gaźników i wtrysków. Suszyłem nadmuchem z kompresora. Niestety ta operacja wymaga czasu, więc raczej jest to robota na 2 dni (nocą moczyło się...). Ciekawe jest to, że ta grudowata i ciastowata maź pojawia się dopiero we wlocie z EGR’a. Przed nią jest wlot czystego sprężonego powietrza (wraz z parami oleju z odmy) i tam jest tylko ok. 1mm warstwa tłustego nagaru. Możliwe, że tak samo wygląda w środku (po 1mm) intercooler, ale na pewno nie jest tak zatkany jak po współpracy z EGRem.
Właściwie na tym etapie można spokojnie zakończyć opis, bo złożenie nie jest już niczym szczególnym. Oczywiście trzeba pamiętać, że najbardziej ekwilibrystyczne jest założenie kolektora i pierwszej szpilki. Reszta jest już zwyczajna. Warto wziąć pod uwagę, że wszystkie wymontowane części i śrubki powinny znaleźć się w aucie, żeby nic nam nie zostało... No – i przed odpaleniem warto pomyśleć o wlaniu płynu chłodzącego:).

W sposób szczególny dziękuję panu mechanikowi Maciejowi Gawlakowi i jego Pracownikom, którzy ulitowali się nade mną i pomagali w owej pracy. Właściwie to było odwrotnie – oni robili a ja im patrzyłem na ręce, przeszkadzałem i zamęczałem pytaniami. Jeśli ktoś nie chce dręczyć się sam z tą robotą (a trochę jest tego dłubania) to może przyjechać tutaj do Zaniemyśla – chłopaki zrobią bez problemu (Maciej Gawlak, Zaniemyśl k. Poznania ul. Poznańska 11; 061 28 57 212)
Dziękuję też koledze magicadm, który specjalnie zrobił fotki swojej Madzi, abym miał co opisywać, by opisy były czytelne – zmobilizował mnie do tego.
Skutki wyczyszczenia kolektora – nie są tak zauważalne w mieście a przede wszystkim na trasie. Przy 80 nie muszę już zrzucać na czwórkę, żeby wyprzedzić (bo już tak miałem niestety), turbo zaczyna się „odzywać” zdecydowanie konkretniej w zakresie użytkowym czyli 1600-2200. Przy zapchanym kolektorze czuło się mułowatość Madzi – teraz odżyła w sposób jednoznaczny.
Faktem jest, że opisywana procedura przeprowadzona była na Madzi 626 GF, która jest cięższa niż 323 BJ; stąd też odczucia przyrostu mocy są przytłumione masą (różnica jest chyba ze 300kg).
Ostatnio edytowano 25 maja 2007, 21:09 przez xANDy, łącznie edytowano 2 razy
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez magicadm » 27 wrz 2006, 11:23

Super fotorelacja:)
Gratulację :D
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez xANDy » 27 wrz 2006, 11:28

Specjalne podziękowania dla kolegi Magicadm, który natrudził się z ową fotorelacją więcej niż ja...
Wnioski dodatkowe już po czasie (po trasie) – spalanie wraca do normy, ciąg silnika jest po prostu normalny. Bardzo się cieszę z tej operacji i chociaż nie miałem BARDZO zapchanego tego dolotu to jednak wiem, że to był dobry pomysł i warty tego trudu.
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Krzytka » 7 paź 2006, 21:27

Mam pytanie do xANDy – powiedz dlaczego postanowiłes czyścić kolektor, jakie były objawy przed wyczyszczeniem.
Forumowicz
 
Od: 4 sie 2006, 18:48
Posty: 35
Skąd: Raszówka/Lubin
Auto: Mazda 6 kombi 2003 rok 136 KM
Mazda 6 kombi 2008 rok 140 KM

Postprzez xANDy » 7 paź 2006, 21:43

1. Bo madzia zaczęła mi palić więcej (z miesiąca na miesiąc), na przestrzeni ok. pól roku spalanie wzrastało sukcesywnie (z 5,6 do 6,2).
2. Bo coraz częściej na trasie – przy tak 90-105 widziałem za sobą zdecydowanie jednoznaczny dywan sadzy ciągnącej się z mojej rury wydechowej.
3. Bo miała coraz mniej wigoru na trasie (najbardziej to się własnie wtedy odczuwa), zmułowaciała zrobiła się przy wyprzedzaniu, czasem musiałem korzystać z 4 biegu do wyprzedzania (poruta...)
4. Bo widziałem silnik w 626 zatarty w wyniku całkowitego zapchania jednego cylindra (powietrze nie wchodziło przez "odpadnięty" placek nagaru)
5. Bo nie chciałem, żeby moja madzia się męczyła
6. bo ktoś zrobił to już w 323 bez zdejmowania pompy wtryskowej (czyli tez i pośrednio rozrządu).
7. Bo ktoś musiał być pierwszy aby dać dobry przykład innym zalęknionym...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Krzytka » 8 paź 2006, 10:04

Czy, jeżeli moja mazdeczka pali ok. 7 do 7,2 a pozostałe "przesłanki" nie zachodzą warto ją rozgrzebywać.
Forumowicz
 
Od: 4 sie 2006, 18:48
Posty: 35
Skąd: Raszówka/Lubin
Auto: Mazda 6 kombi 2003 rok 136 KM
Mazda 6 kombi 2008 rok 140 KM

Postprzez magicadm » 8 paź 2006, 11:11

Krzytka napisał(a):Czy, jeżeli moja mazdeczka pali ok. 7 do 7,2 a pozostałe "przesłanki" nie zachodzą warto ją rozgrzebywać.

Ja bym nie tykał...Jaki masz oficjalny przebieg?
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez Krzytka » 8 paź 2006, 15:10

Prawie 200000 km. Silnik chodzi ok, tylko od kiedy ją mam tj. ponad dwa lata "myślę" o tym spalaniu zwłaszcza kiedy dookoła słyszę 5 litrów, 5,5 litra....
Forumowicz
 
Od: 4 sie 2006, 18:48
Posty: 35
Skąd: Raszówka/Lubin
Auto: Mazda 6 kombi 2003 rok 136 KM
Mazda 6 kombi 2008 rok 140 KM

Postprzez magicadm » 8 paź 2006, 17:46

Krzytka napisał(a): słyszę 5 litrów, 5,5 litra....

To raczej w 323...
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez xANDy » 8 paź 2006, 19:37

Krzytka napisał(a):"myślę" o tym spalaniu zwłaszcza kiedy dookoła słyszę 5 litrów, 5,5 litra....

Jaksa ma "problem" bliższy 7,5 – to sporo zależy od stylu jeżdżenia, dystansu "dziennego", jakości paliwa itp. Jakie trasy jeździsz?
Najpierw sprawdź czy nie masz gdzieś nieszczelności w układzie dolotowym (od turbiny do kolektora), bo to zabiera sporo kuców i spalanie rośnie jak musisz przyspieszyć. Oglądnij dobrze filtr powietrza.
5,5 to spali w trasie przy 100km/h, Przy 80tce będzie tego 5,0-5,2. Ale jak zmieniasz prędkość itp. spalanie rośnie. Zazwyczaj zawieram się w 5,7.
Kolektor warto przeczyścić jak masz gdzie i masz czas.. Metoda jest w miarę bezinwazyjna i raczej niczym nie grozi.
magicadm napisał(a):Ja bym nie tykał...

A ja właśnie dlatego zrobiłem to, co zrobiłem....
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez LuK » 8 paź 2006, 21:31

konkretna fotorelacja

tak trzymac!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 wrz 2005, 09:30
Posty: 121
Skąd: ziemia sieradzka
Auto: 323F 1.5 16v Z5 1998 BA

Postprzez Jaksa » 11 paź 2006, 19:37

xANDy , jak teraz się jezdzi po wyczyszczeniu kolektora ? Nie dymi ? ;)
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 mar 2004, 23:46
Posty: 7848 (2/7)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 2017 GL 2.2 SKY-D/6 2.5 BP 2019 / Mazda 3 BP 2019 .2.0 122KM

Postprzez xANDy » 11 paź 2006, 22:15

Ciągle jeszcze nie miałem okazji jechać w świetle reflektorów z tyłu – ale na razie po prostu nie rzuciło mi się to w oczy. Mocy na pewno jest więcej – odczuwalnie. Zaszalałem i zalałem nawet jakąs super ropę shell'a. Na zlocie mogłem się "pobawić" i całkiem nieźle jeździło, aż byli zdziwieni.
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez wojowniczek » 19 paź 2006, 23:00

xANDy a miałeś problem z odpalaniem przed wyczyszczeniem? czy teraz odpala "szybciej"?
dlaczego pytam: moja gw odpala po skundzie kręcenia – ostatnio miałem przymrozki -2 -3 st.
a w gd odpala "na strzała".
w gw doloty są mokre... chyba pozostałość po ostatniej awarii (oby). ale mokre w sensie "świecącym" :(, a nie zakurzonym i matowym.
dodam, że spalanie mam 5,02 (shell, 3 tankowania zwykły on, 1 lepsiejszy on; jazda 90km; 70 km dziennie z czego 50 trasa + 20 miasto; żadnych dodatków). trochę muli przy wyprzedzaniu, nie muszę zrzucać na 4 bieg, ale mogłoby być lepiej :). nie robi sadzy, nigdy. najechane 193.000 km (oficjalnie).
...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 lip 2006, 11:44
Posty: 179 (0/1)
Skąd: wrocław (trzebnica)
Auto: GW '99 DiTD 101KM RF2A

Postprzez Steve » 20 paź 2006, 08:01

Ciekawe po jakim przebiegu, czegos takiego mozna sie spodziewac ....
xANDy, a jaki ty masz przebieg ?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lip 2005, 19:15
Posty: 357 (12/15)
Skąd: IP33 BSE
Auto: mat + 3.4L V6 :-8

Postprzez magicadm » 20 paź 2006, 08:29

wojowniczek napisał(a):dlaczego pytam: moja gw odpala po skundzie kręcenia – ostatnio miałem przymrozki -2 -3 st.

Może cos sie zapowietrza lub przytyka (filtr paliwka). Jak świeczki?
wojowniczek napisał(a):dodam, że spalanie mam 5,02 (...) nie robi sadzy, nigdy.

Ty to masz "lekką nogę" :D
Moja (323) pali średnio 5l/100km, ale czarny dym widzę dość często... :]
wojowniczek napisał(a):mogłoby być lepiej :)

Zawsze mogłoby być lepiej :)
Ostatnio edytowano 20 paź 2006, 09:37 przez magicadm, łącznie edytowano 1 raz
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 gru 2004, 02:28
Posty: 3117 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: M6 L8 zbyt słabe by się zepsuć

Postprzez zjacek1 » 20 paź 2006, 09:03

nigdy nie jes tak dobrze, aby nie mogło być lepiej.Ale też nigdy nie jest tak żle aby nie mogło byc gorzej. Z fotorelacji mam zamiar skorzystać jutro,koklega przed tygodniem wyczyścił cały układ dolotowy powietrza w audi 1,9 tdi,poprawa niesamowita,prędkosć maksymalna wzrośla ze 140 do 170 km/h.no i reauguje na gaz od 1500 obr/min, a nie tak jak wczesniej powyżej 2500 obr/min.
Początkujący
 
Od: 16 sty 2013, 08:14
Posty: 28
Auto: mazda 626 ditd 1999 gf/gw

Postprzez xANDy » 20 paź 2006, 10:46

wojowniczek – odpala tak samo jak odpalał – od pół obrotu.
Oficjalnie mam podobny przebieg – 186 650 km. Co to znaczy, że doloty "mokre" – w którym miejscu?
Przy 80tce na piątym biegu nie ma maksymalnego kopa bo przełożenie obrotów jest takie a nie inne zaś masa madzi – dość kolosalna :] (blisko półtorej tony).
Miałem okazję jechać w świetle reflektorów za sobą – i przy stówie pod lekką górkę i z pełnym obciążeniem nie mam za sobą "chmurnego dywanu".
Spalanie masz dość rewelacyjne – mam teraz remonty na trasie dojazdowej do Poznania, więc jedzie się cyklem miejskim cały czas – spalanie wynosi teraz prawie 6/100 (przed wyczyszczeniem dolotu było tego ok 0,3-0,4 więcej).
Następne co mam zamiar zrobić to umyć od środka intercooler (i gdzieś w międzyczasie zamontować webasto :])
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez wojowniczek » 20 paź 2006, 18:22

xANDy webasto jeszcze leży? może chcesz sprzedac? ;)
doloty mokre: tak jakby mokre od ropy.
już to pisałem, ale nasz "maniak kosza" ;) (Grzyby: bez urazy :)) zastosował "delete":
kupiłem gw w końcu marca 2006. odpalał bez problemu, ale: silnik był ciepły. sprawdzałem auto w byłym salonie/serwisie mazdy we wrzosowej pod częstochową.
następnego dnia: ups... silnik zimny: odpalił za którymś razem. nie przegrzewał się, chodził równo. po paru tygodniach coś zaczęło metalicznie trzeć (wtedy jeszcze nie wiedziałem, ale zaczęła piszczeć vacuum pompa). pojeździłem po trzech warsztatach: wrocław buraczana –> pompowtryski, serwis w długołęce –> turbo, jakiś mechanik na wsi –> vacuum.
auto nadal odpalało (gdy było zimne) za 3-5 razem.
pojechałem do Jaksy (wrocław-warszawa :) ). no rzeczywiście: vacuum. "książki" mówią, że część jest nierozbieralna, ale Jaksa dał radę :). wymienił łożysko, jednak piszczało dalej. wniosek: łopatki (niestety nie do zdobycia). trudno, spakowałem się i wracam. przejechałem może 5-8 km i auto samo weszło na obroty 6000. zgasiłem silnik. Jaksa mnie ściągnął. okazało się, że miałem zmiażdżone podkładki przelewowe i ropa wlewała się do oleju. w końcu było tego tak dużo, że doszło do samozapłonu. w misce było niecałe 12 litrów... okazało się też, że miałem przesuniety pasek o 1 zabek. skończyło się na wymienie: wałka rozrządu, paska rozrządu, napinacza, rolek, pompy wodnej. + cos przy pierwszym cylindrze (sorki: mechanikiem nie jestem – nie pamiętam co to :)). koszt: dla mnie kolosalny, ale: jest zrobione.
turbo napewno przepuszcza olej. obawiam się, że mieszanka oleju z ropą poszła w doloty – i te są mokre blisko egr-u.
muszę przeczyścić doloty: nie zaszkodzi, a może pomóc.


magicadm napisał(a):Może cos sie zapowietrza lub przytyka (filtr paliwka). Jak świeczki?

filtr nowy, oryginał. nie zapowietrzony. swieczki: sprawdzane u Jaksy, są ok. nie robi mi podciśnienia w baku. kręci dobrze. zastanawiam się czy to nie zapłon? może jest minimalnie za wcześnie? 4 lata temu gdy jeździłem sunny 1.7d po wymianie uszczelki pod głowicą (początek grudnia) mechanik mi mówi: "odpalał panu bez problemów? to dziwne, przestawiłem zapłon. będzie dobrze". nie było, ustawił go za wcześnie :(. zimą ciężko było go odpalić, ustawiłem (min opóźniłem) zapłon i było ok.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 lip 2006, 11:44
Posty: 179 (0/1)
Skąd: wrocław (trzebnica)
Auto: GW '99 DiTD 101KM RF2A

Postprzez xANDy » 20 paź 2006, 21:33

webasto moje i nie dam! zadzwoń "tam" – ma jakieś inne stare – może odstąpi :)
Hmm – ciekawy salon/serwis skoro zakładając przelewy zmasakrowali je... Co robili pod deklem zaworów? (bo pewne jest, że to otwierali).
Skoro jaksa grzebał w silniku, to z tej strony przynajmniej można być spokojnym.
Turbo właściwie zawsze przepuszcza olej nie zapominając o parach oleju, które idą z odmy i z definicji przechodzą przez turbinkę głaszcząc subtelnie jej spracowane łopatki. Zakładając, że mieszanka oleju z ropą wzięła się z silnika (w wyniku podlania ropą przez przelewy – bo inaczej nie widze powodu, dla którego mogła się tam znaleźć w dolotach), to nie zapomnij, że powietrze porusza się w jedną stronę.
Przeczyszczenie dolotu na pewno nie zaszkodzi a pomóc ma szansę. Jest z tym trochę roboty ale warto.
Co do porównania do nissana – nie zapomnij, że w madzi jest elektroniczny wtrysk, więc nie jest to tak automatyczne w objawach.
Prawdą jest jednak, że ten silnik DiTD ma bezpośredni wtrysk i właściwie radzi sobie zupełnie bez świec żarowych. Powinien odpalać od pół obrotu z definicji – więc nie wiem właściwie czego szukać... Skoro w serwisie grzebali w silniku, może trzeba zmierzyć kompresję?
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości

Moderator

Moderatorzy 5 / Premacy