Dowcipy

Coś dla zabicia czasu – zjawiska śmieszne i ciekawe.

Postprzez People_Hate_Me » 8 sty 2009, 14:33

Przesądy Polskie:

Rozsypała się sól – będzie kłótnia.
Rozsypał się cukier – na zgodę.
Rozsypała się kokaina – będą wizje.
Upadł widelec – ktoś przyjdzie.
Upadło mydło – oczekuj nieoczekiwanego.
Jaskółki nisko latają – będzie deszcz.
Krowy nisko latają – rozsypała się kokaina.
Pękło lustro – będzie nieszczęście.
Pękł rozporek – będzie wstyd. Mniejszy lub większy...
Pękła gumka – lepiej, żeby pękło lustro.
Swędzi nos – będzie pijaństwo.
Swędzi pupa – mydło upadło.

-------------------------------------------------

Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta. Jest miło i
sympatycznie. Benedykt pyta:

B: A jak tam u Was po wyborach?
K: Wszystko w jak najlepszym porządku Ojcze Św. Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią, że takiej Polski chcieli.

Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał Kaczorowi
6 palców.

B: A jak tam u Was z bezrobociem?
K: Doskonale Ojcze Święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie już zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia.

Ojciec Święty znów pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał
Kaczorowi 6 palców.

B: A co w szkolnictwie?
K: Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły.

Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i znów pokazał Kaczorowi 6 palców. Wizyta się zakończyła, Kaczyński wrócił do
Polski i swych obowiązków. Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glempa i pyta:

K: Prymasie, byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy?
G: Jak to, Ty katolik i nie wiesz że chodzi o 6 przykazanie: Nie cudzołóż.
K: Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie?
G: A co miał powiedzieć – NIE PIR**OL??
Psssssssssssssst
Moderator
 
Od: 16 lip 2008, 14:26
Posty: 6441 (5/20)
Skąd: Trn
Auto: Mazda MX-6 (GE) 2.0 FS-T 93r
Subaru Impreza (GC) 2.0 Combi

Postprzez Olka » 8 sty 2009, 14:37

People_Hate_Me napisał(a):Swędzi pupa – mydło upadło.

hahaha
"Może, pomyślał, nie ma czegoś takiego jak dobrzy i źli przyjaciele. Może są po prostu tylko przyjaciele, ludzie, którzy będą przy tobie, kiedy ci coś dolega, i pomogą ci, byś nie czuł się zbyt samotny. Może to ludzie, dla których warto przeżywać strach, mieć nadzieję... i żyć. Być może są to ludzie, za których warto umrzeć, kiedy trzeba. Nie ma dobrych przyjaciół. Nie ma złych przyjaciół. Są jedynie ludzie, których pragniesz i z którymi chciałbyś być – ludzie, którzy mają swoje miejsca w twoim sercu. "
Stephen King, "To"
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 25 sie 2008, 21:20
Posty: 2940

Postprzez Blade » 8 sty 2009, 15:03

Przychodzi chłop do weterynarza:
-Doktorze, świnie nie chcą żreć!
-Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
-Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
-Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
-Wstawaj, stary! Wstawaj!
-Co?
-Świnie!
-Żrą?
-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 16:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez Siw-y » 8 sty 2009, 15:14

Blade napisał(a):-Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.

hahaha
Obrazek
¼ – 16,851s
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 31 paź 2006, 12:36
Posty: 9625 (2/41)
Skąd: Warszawa
Auto: présidentiel

Postprzez mcbeth » 9 sty 2009, 11:36

Blade napisał(a):ida dwa koty przez pustynie .. ida i ida i ida ... i nagle jeden do drugiego ... :
– k....a stary ... nie ogarniam tej kuwety

hahaha
2B || !(2B) ? by mcbeth
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 12 lut 2007, 13:29
Posty: 817
Skąd: 3miasto
Auto: M6 GG1 MZR-CD 143KM '07 Active+ / Legacy 2.0R 165KM AT S-AWD '07

Postprzez artro219 » 9 sty 2009, 13:05

Pewnego dnia pewna starsza dama przyszła do Deutsche Bank z torbą pełna pieniędzy. Podeszła do stanowiska i poprosiła o prywatną rozmowę z prezesem banku, gdyż chciała otworzyć konto, a "proszę zrozumieć, chodzi o wielka sumę pieniędzy"... Po długotrwałych dyskusjach pozwolono starszej pani spotkać się z prezesem, bo w końcu nasz klient – nasz pan.
Prezes spytał o kwotę, jaką starsza pani zamierzała wpłacić.
Ona zaś odpowiedziała, że chodzi o 50 milionów EURO. Po czym otworzyła torbę, żeby go przekonać, iż tak jest w rzeczywistości..

Naturalnie zaciekawiony prezes pyta o pochodzenie tych pieniędzy.
"Szanowna pani, jestem zaskoczony ilością pieniędzy, jaką ma pani przy sobie! Jak pani tego dokonała?"
Klientka na to: "Całkiem prosto. Zakładam się".
"Zakłada się pani? – pyta prezes – Ale o co?".
Starsza pani odpowiada: Cóż, o wszystko co możliwe. Na przykład mogę się z panem założyć o 25.000 EUR, że pańskie jaja są kwadratowe!

"Prezes zaśmiał się głośno i powiedział:
"Przecież to śmieszne! W ten sposób nie mogłaby pani nigdy tak dużo zarobić."
"Cóż, przecież powiedziałam, ze w ten sposób zarobiłam moje pieniądze. Byłby pan gotowy założyć się ze mną?"
"Ależ oczywiście – odpowiedział prezes (w końcu szło o mnóstwo pieniędzy). Zakładam się, o 25 000 EUR, ze moje jaja nie są kwadratowe"

Starsza pani odpowiada: "Zakład stoi, ale ponieważ stawką są duże pieniądze, czy mogę przyjść jutro o 10.00 razem z moim prawnikiem, żeby sprawdzić naocznie i przy świadku?"
"Jasne", prezes wykazał zrozumienie.
Całą noc prezes był niesamowicie nerwowy i spędził wiele godzin na sprawdzeniu, czy jego jaja znajdują się w swojej dotychczasowej formie. Z jednej i drugiej strony. W końcu przy pomocy głupiego testu osiągnął 100- procentową pewność. Wygra ten zakład !
Następnego ranka o 10.00 przyszła starsza dama ze swoim prawnikiem do banku.
Przedstawiła sobie obu panów i powtórzyła, iż chodzi o zakład, którego stawka jest 25 000 EUR.
Prezes zaakceptował zakład, iż jego jaja nie są kwadratowe.
W celu przekonania się o tym fakcie, poprosiła go dama o opuszczenie spodni.
Prezes opuścił spodnie. Starsza pani nachyliła się, spojrzała uważnie i spytała ostrożnie, czy może dotknąć jaj.
"No dobrze – odpowiedział prezes. – 25 000 EUR są tego warte i mogę zrozumieć, że chce się pani do końca przekonać."
Starsza pani ponownie się nachyliła i wzięła "piłeczki" w swoje dłonie.
Wtedy prezes zauważył, ze prawnik zaczyna uderzać głową w ścianę.
Prezes pyta wiec kobietę: "Co się stało z tym pani prawnikiem?"
Na to ona: "Nic, założyłam się z nim tylko o 100.000 EURO, że dzisiaj o godz. 10.00 będę trzymała w dłoniach jaja prezesa Deutsche Bank".
Obrazek
Magnetyzer spełnia swe zadanie tylko z czip rezystorem i naklejkami,wydech z rynny i alukołpaki ze spinerami. Teścia Antka, szwagra brat ma taki zestaw i taaaak mu golf zapierda.. znaczy się śmiga ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 lip 2008, 13:21
Posty: 684
Skąd: Włocławek
Auto: Mazda 323F BJ 2,0 DITD 2001

Postprzez damian » 9 sty 2009, 16:13

Trzech kolesi złapało złotą rybkę. Rybka, jak ma w zwyczaju mówi:
– Uwolnicie mnie, a spełnię każdemu z was po trzy życzenia.
Kolesie pogłówkowali, po chwili mówią – Okiej.
Pierwszy zapodaje:
– Ja to bym chciał mieć piękny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarów i piękną żonę.
Rybka mówi:
– Done.
Drugi mówi:
– A ja chcę mieć udziały w wielkim, międzynarodowym koncernie, ekskluzywną restaurację w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada:
– No to masz.
Trzeci facet zastanawia się przez chwilę i zaczyna wymieniać:
– A ja to bym chciał, żeby lewa ręka mi ciągle wirowała nad głową, prawa ręka żeby się gibała wzdłuż ciała a głowa żeby ciągle waliła w przód i w tył.
Rybka na to: Stary, mogę to zrobić, ale jesteś pewien? Wiesz, masz trzy życzenia i możesz prosić o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
– Taaak, jestem pewien: lewa ręka ciągle wiruje nad głową, prawa się giba wzdłuż ciała, a głowa napier***a ciągle w przód i w tył.
Rybka klasnęła płetwami i stało się.
Po roku spotykają się ci sami trzej faceci, by poopowiadać.
Pierwszy mówi:
– Paaaanowie, jest [tiiit]! Cisza, spokój, dobra i piękna żona, i żyję z procentów.
Drugi opowiada:
– A ja mam wchuj kasy, jestem wiceprezesem zarządu i dzień w dzień rucham 2 mulatki.
A trzeci facet, stojąc i wymachując kończynami bełkocze:
– Ku*urwa, chyba źle wybrałem.


Idzie Jasio z babcią ulicą, Jasio zauważa 10 zł i mówi do babci:
– Babciu, Babciu tam leży 10 zł!!!!
A babcia na to:
– Co leży niech leży...
Idą dalej a Jasio zauważa 50 zł i mówi szybko do babci:
– Babciu, spójrz, tam leży 50 zł!!!
A babcia znów na to:
– Jasiu, co leży niech leży...
Idą, idą a Jasio zauważa 200 zł i szybciutko mówi do babci:
– Babciu, babciu, patrz tam dalej leży 200 zł!!!
A babcia ponownie mówi:
– Co leży niech leży...
Idą, idą, a nagle babcia potknęła się o kamień, przewróciła się i mówi szybko do Jasia:
– Jasiu, Jasiu pomóż mi szybko!!!
A Jasio na to:
– Babciu, co leży niech leży!!!
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 17 wrz 2006, 16:02
Posty: 1223
Skąd: Lublin k. Wilczopola
Auto: 323F BG

Postprzez rambo1968 » 9 sty 2009, 19:59

co wyjdzie ze skrzyzowania blondynki z haskim?
-albo blondynka [tiiit] odporna na mroz
-albo hasky ktory ciagnie najlepiej w calym zaprzegu.
BRUCE LEE
Początkujący
 
Od: 26 gru 2008, 01:07
Posty: 18

Postprzez Michał88 » 10 sty 2009, 12:32

Rabbi i ksiądz spotykają się na corocznym miejskim pikniku. Starzy znajomi zaczynają się przekomarzać.
– Ta pieczona szynka jest wyśmienita – mówi ksiądz do rabbiego – Naprawdę powinieneś jej spróbować. Wiem, że to wbrew twojej religii, ale nie rozumiem, dlaczego takie smaczne jedzenie może być zabronione! Nie wiesz, co tracisz. Nie zaznałeś uroków życia, jeśli nie poznałeś smaku pieczonej szynki. Powiedz, rabbi, kiedy się przełamiesz i jej spróbujesz?
Rabbi spojrzał na księdza i szeroko się uśmiechnął:
– Na twoim ślubie.
zops.na.allegro.pl <– 5% rabatu przy zakupach przez forum
like a shadow
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 13 maja 2008, 15:22
Posty: 2161 (14/6)
Skąd: Krk / Ostr
Auto: 323f BA Z5 '96
323 GTX BG BPT 4WD '89

Postprzez lelek » 10 sty 2009, 19:34

-Młody lekarz, po zbadaniu pacjenta bezradnie rozkłada ręce i mówi:
-Nie bardzo wiem co panu jest... Sądzę, że to z powodu alkoholu...
-Rozumiem woła pacjent – to ja przyjdę, jak pan wytrzeźwieje.
lelek
 

Postprzez Blade » 10 sty 2009, 21:39

Dwa dzięcioły siedzą na drzewie, patrzą a na drzewo obok wchodzi ślimak.
Wchodzi, wspina się mozolnie... Staje, poprawia skorupę, chowa czułki i zaczyna walić głową w drzewo raz za razem.Wali, puka, godziny mijają a dzięcioły patrzą.. W końcu jeden mówi:

– Ty, może mu jednak powiedzieć że jest adoptowany?

Update: ;)

Pewien szkocki żeglarz, zakotwiczył swoją żaglówkę w małej nadmorskiej mieścinie.
Zszedł na ląd, a ponieważ było święto, udał się do kościoła.
Modląc się podczas mszy ze spuszczoną głową, kątem oka zauważył, że z zakrystii wychodzi kościelny z koszyczkiem zbierać na tacę.
Na myśl o tym, że musi dać na tacę, zemdlał.
W błyskawicznym tempie piętnastu najbliżej znajdujących się wiernych, wyniosło go na świeże powietrze.

Rozmawia kadrowy z dwoma kandydatami do pracy. Pyta pierwszego: – Pije pan?
– Zdarza się...
– Ile pan może wypić?
– No, różnie...
– Nie pasuje nam pan. A pan? Te same pytania – zwraca się do drugiego.
– Piję, a ile? Dwa litry.
– OK, przyjęty.
– Jakże to tak?! – wcina się pierwszy. – On tyle pije i go przyjmujecie a mnie nie?
– No cóż – odpowiada kadrowy – on zna swoją normę, a pan nie...

Dzwoni facet na sekslinię. Słyszy w słuchawce ponętny głos:
– Cześć, kotku. Marzę o tobie, spełnię twoje każde życzenie...
– Każde?
– Taaak, każde...
– Dobra, to uważaj...
– Nie mogę się doczekać, cała drżę z podniecenia...
– Oddzwoń do mnie.

Złapała babeczka złotą rybkę. Rybka mówi:
– Żądaj czego chcesz, ale pamiętaj, że twojej sąsiadce spełni się to po dwakroć!
– Chciałabym mieć jeden pasek na teście...

Styczeń 2009. Rosja wnosi do międzynarodowego trybunału arbitrażowego sprawę przeciwko Ukrainie o kradzież gazu.
Styczeń 2012. Trybunał rozpoczyna proces, Ukraina nadal kradnie gaz.
Styczeń 2020. Trybunał wydaje wyrok: skoro w Rosji gaz się właśnie skończył, sprawa z racji beprzedmiotowości zostaje umorzona.

Przepychanki o gaz Rosji z Ukrainą stały by się o wiele atrakcyjniejsze, jeśli by do nich zostali oddelegowani Wałujew ze strony rosyjskiej i Kliczko ze strony ukraińskiej

Aby sprawdzić, kto kradnie gaz, Gazprom wpuścił do sieci gaz paraliżujący.
Na Ukrainie spokój.

Przeprowadzona ankieta potwierdza, że większość Polaków mieszka w fatalnej okolicy. 60% ankietowanych deklaruje że ich sąsiedzi to k...y i złodzieje.

Wczoraj wybuchł pożar w fabryce świec. Fabryka spaliła się do cna. Przybyli strażacy stali dookoła i śpiewali "Sto lat! Sto lat!"

– Chciałbyś się nagle ocknąć w przyszłości?
– Tak.
– No to masz, przyniosłem... Trzy litry...
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 16:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez Troll Bagienny » 13 sty 2009, 14:46

Oddział wojska ma misje stacjonowania na pustyni. A ponieważ byli tam sami mężczyźni to dzień w dzień walą konia, mijają tak dni...,miesiące, w końcu jeden z szeregowych idzie do dowódcy i mówi:
-panie generale siedzimy już tak od roku na pustyni i żadnej kobiety nie ma a w dodatku nie mamy już jak walić konia bo mamy pokaleczone i posiniałe ręce od tego trzepania
-spokojnie coś na to poradzimy. przyjdź jutro za tamten namiot i tam znajdziesz rozwiązanie
na drugi dzień przychodzi szeregowy i patrzy a tam stoi wielbłąd, osrany wredny i śmierdzący, ale popatrzył na ręke i nie wytrzymał, zaczą ładować wielbłądowi. I tak wszyscy przez następny miesiąc. Po miesiącu przychodzi do nich generał i mówi:
-i jak?? spisał się wielbłąd????
-no nawet będzie ale jest taki brudny wredny i osrany...
-Jaki jest taki jest ale do burdelu dowiezie.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 4 sty 2007, 16:31
Posty: 1509
Skąd: Zielona Góra/Wrocław

Postprzez Blade » 13 sty 2009, 17:22

Siedzi dwóch nieźle podpitych facetów w barze. Nagle jeden pyta:
– Stefan, ruchałeś kiedyś pedała?
– No, bezpośrednio to nie.
– Jak to?
– Ruchałem kolesia, który ruchał pedała...

Słuchaj stary, wczoraj, gdy akurat nie było mojej ślubnej, bzykam sobie elegancko na pięterku lalę, któą poderwałem na ulicy, i nagle wchodzi moja teściowa!
– I co? I co?
– I, słuchaj, bardzo pozytywnie mnie kobita zaskoczyła. Bardzo pozytywnie.
– Co zrobiła? No co?
– A, no kulturalnie wzięła i zeszła.
– Na dól?
– Nie, na wylew.

Żona ochrzania męża za jego zachowanie w nocnym klubie:
– ... i mało, że wsunąłeś tancerce za gumkę od majtek całe sto baksów, to jeszcze zajrzałeś głębiej w te majtki!
– Kochanie, szukałem reszty...

Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność. Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.
Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:
– Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie „Dzień otwartych drzwi“ i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...
Stronom procesu nie pozostaje nic innego jak zgodzić się z sugestią sądziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:
– Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?
– Proszę Wysokiego Sądu – tłumaczy klient – wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.
– To są znaczące zarzuty – posumował sędzia – co druga strona na to?
– Proszę sądu – zaczęła prostytutka – to, że mój lokal to żadna „nówka“ to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie! Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził, a zarzut, że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?! Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył

Podszedł wilk do domku trzeciej świnki, chuchnął, dmuchnął, domek się zawalił, cegły się świnkom na łeb sypnęły.
– Wilk – pomyślały świnki.
– Mołdawscy budowlańcy – pomyślał wilk.


Stoją dwaj koledzy przy deptaku handlowym i przyglądają się "towarowi" różnych rozmiarów, przechodzącemu obok.
– Powiedz mi jak to jest, że jedna ma na czym usiąść, a druga ma płaską jak deska.
– Bo te płaskie dostały zbyt mocnego klapsa po urodzeniu!

Sala porodowa.
Do rodzącej kobiety podchodzi młody lekarz, patrzy i mówi:
– No!... Widzę, że Księga Wyjścia jest już pięknie otwarta, teraz tylko mocno przeć!
Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 sie 2006, 16:00
Posty: 2834 (1/0)
Skąd: Wrocław
Auto: MX-5 NBFl BP '01

Postprzez Steve » 14 sty 2009, 21:44

Życie stoi otworem zarówno przed optymistą jak i pesymistą.
Różnica jest taka, że pesymista wie jaki to otwór.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 22 lip 2005, 18:15
Posty: 357 (12/15)
Skąd: IP33 BSE
Auto: mat + 3.4L V6 :-8

Postprzez waldii » 15 sty 2009, 23:13

<heron> muszę Ci to powiedzieć
<heron> ale proszę nie wygadaj się nikomu, bo wtedy moja sytuacja zmieni się radykalnie
<heron> od pewnego czasu, od czasu kiedy to się stało zupełnie się zmieniłem, to miało na mnie ogromny wpływ i na kształtowanie mojej osobowości
<lena> wiedziałam,,,
<heron> dawno temu jak zaczynałem podstawówkę
<lena> wchodzisz na strony pornograficzne...
<heron> cicho zwierzam się!
<heron> no właśnie wtedy starszy kolega z bloku, on chodził wtedy do 8 klasy zabrał mnie do piwnicy
<heron> byliśmy sami był półmrok
<lena> NNIIIEEEEEEEEEEEEEE
<lena> więcej więcej więcej....
<heron> ja byłem wtedy chyba w 1 klasie, on był dla mnie liderem
<heron> weszliśmy do piwnicy a on się zapytał czy widziałem żeby ktoś nas widział jak tu wchodziliśmy, odpowiedziałem ze nie, na pewno nie
<heron> a on powiedział ze dla pewności powinniśmy schować się w jednej z piwnic
<heron> weszliśmy do jednej i on zamknął za sobą drzwi
<lena> podoba mi się dawaj dalej
<heron> i wtedy wyjął to... pierwszy raz widziałem coś takiego
<heron> oczy mi mało nie wyszły z orbit, nigdy nie widziałem czegoś takiego i wtedy on zapytał się mnie czy chce to wziąć do reki
<heron> trochę się speszyłem... nie wiedziałem czy to tak można
<heron> i wtedy on powiedział, no bierz nie bój się, to nie gryzie
<heron> wyciągnąłem rękę i cofnąłem czując się niepewnie
<heron> bierz krzyknął na mnie. i wtedy wziąłem to w rękę, było miękkie...
<lena> boże...
<heron> ot tamtej chwili mój świat się zmienił...
<lena> jesuuuu przestań.........
<heron> kazał mi zacząć naciskać i od tamtej chwili kiedy
<heron> widzę folie z bąbelkami muszę naciskać i pykać... cale życie już tak pykam
<heron> wszystkie koperty wypykalem w firmie...
waldii
 

Postprzez FirebirdTransAm » 17 sty 2009, 22:30

Przychodzi babeczka do mięsnego, przygląda się mrożonym kurczakom. Wybiera, przekłada, miesza lecz nie znajduje dostatecznie dużego. Woła ekspedientkę.
– Jutro będą większe?
– Nie, k***a, nie będą. Są martwe.


:D
Ostatnio edytowano 18 sty 2009, 00:25 przez FirebirdTransAm, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 15 sty 2009, 18:39
Posty: 112
Skąd: SL - Ruda Śląska
Auto: Chrysler V6

Postprzez Mev » 18 sty 2009, 00:17

waldiihahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha hahaha
f*ck
Forumowicz
 
Od: 7 sie 2005, 13:16
Posty: 5791 (0/3)
Skąd: Piła
Auto: Mercedes CLS '18
Range Rover Sport
Fiat 500

Postprzez avangarda » 18 sty 2009, 10:33

hahaha
Avatar użytkownika
Początkujący
 
Od: 15 sty 2009, 17:50
Posty: 25
Skąd: Ruda Śląska
Auto: Była: 626 coupe GD 2.0 12V
Jest: colt c50 4g15

Postprzez xan » 18 sty 2009, 14:25

Jasiu wpada spóźniony do szkoły. Na schodach stoi dyrektor i woła:
– Dziesięć minut spóźnienia!
– Ku*wa, ja też! – stwierdza Jasiu ze zrozumieniem.

Nauczycielka oznajmia na początku lekcji:
– A dzisiaj porozmawiamy o tym, skąd biorą się dzieci...
Na to Jasiu znudzonym głosem:
– A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 23 gru 2008, 22:16
Posty: 159
Skąd: Olsztyn
Auto: 323F, DOHC 1.5 16V

Postprzez Jacol » 18 sty 2009, 14:39

xan napisał(a):– A ci co już dymali mogą wyjść na fajkę?

<lol>
Mmm... Przy 3 tysiączkach brzmi jak 50Cent, wygląda jak Pussy Cat Dolls, a jeździ jak The Game na osiemnastu calach... with evil gas from the bottom of hell... buahahaha... n2o
Best ET 1/4: 14.8s (Czaplinek '12) Best RT: 0,123s (Czaplinek '12)

Moja Madzia ;)
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2006, 13:05
Posty: 3458 (1/2)
Skąd: Włocławek, Lubień Kujawski
Auto: MX-3 '91 KL-ZEn
M6 '04 L3

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

Moderator

Moderatorzy Hyde Park