Reanimacja układu klimatyzacji
Dzięki bardzo wszystkim za informacje, napewno się przydały.
Jak się chłodzenie poprawi to napewno opiszę co wymieniłem i ile to mnie kosztowało.
Pozdrawiam
Jak się chłodzenie poprawi to napewno opiszę co wymieniłem i ile to mnie kosztowało.
Pozdrawiam
<img src="http://selvi.ckim.flexopartner.net/kris/template.jpg">
Była pikna – czarna mazda 323f 1.8 16V DOHC z 1991 roku,
a teraz jest Audi B4 Avant TDI z 1995 roku ale ogromny sentyment do mazdy nadal pozostał.
Była pikna – czarna mazda 323f 1.8 16V DOHC z 1991 roku,
a teraz jest Audi B4 Avant TDI z 1995 roku ale ogromny sentyment do mazdy nadal pozostał.
- Od: 9 lut 2004, 15:02
- Posty: 113
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda 323f BG 1.8 16V DOHC 91`
Dziwnie tanio napełnianie, dziwnie drogo odgrzybianie, no nie wiem co o tym...ER napisał(a):JA OSTATNIO NAPEŁNIAŁEM KLIMĘ NA BIELANACH.
NAPEŁNIENIE 150 ZETA
ODGRZYBIENIE 100 ZETA
czy ty aby na pewno wciągasz R12 do swojej EFY?? bo nie zapodałeś rocznika.
dawaj dawaj, zobaczy się co to warte.P.S.ALE JAKBY KTO KCIAŁ TO SŁUŻE KONTAKTEM
- Od: 29 paź 2003, 01:07
- Posty: 756
- Skąd: zławieśWWA]:~
- Auto: cprf2a'99
Nie lubię płacić za badziewie.
Najlepszy, bo sprawdzony sposób na przykre zapachy to formalina ok.5%
Robię to tak (w 626 GE):
– przygotowuję waciki do demakijażu (takie platki bawełniane)
– przyczepiam do nich nitki
– namaczam 4 waciki w formalinie
– wrzucam namoczone w kratki nawiewu (między żebrami)
– kratki zamykam, nitki dyndają na zewnątrz
– okna zostawiam otwarte (jak stoi w garazu) – tak najlepiej.
– jak okna zamknięte, to trzeba wietrzyć ze 2 godziny po wszystkim.
– Madzię zostawiam na noc – niech ją formalina przegryza.
– za nitki wyciągam waciki i wietrzę kabinę.
– jest to jedyny środek dezynfekcyjny, na który nic się jeszcze nie uodporniło.
– OSTRZEGAM – tak preparat, jak i metoda całkowicie niezgodna z normami ISO, za to działa.
Znam przypadek, że samochód ze zwłokami, co w nim leżały ponad tydzień nie był do sprzedania.
Tak q..wsko capiło, że można było się porzygać. Pranie tapicerki, podsufitki, wymiana dywaników dały badziewie.
Za to rozpylenie formaliny we wnętrzu i zamknięcie bryki na szczelnie sprawę załatwiło.
Ale zrobił to dopiero gośc co za prawie darmo odkupił tę Almerę.
Najlepszy, bo sprawdzony sposób na przykre zapachy to formalina ok.5%
Robię to tak (w 626 GE):
– przygotowuję waciki do demakijażu (takie platki bawełniane)
– przyczepiam do nich nitki
– namaczam 4 waciki w formalinie
– wrzucam namoczone w kratki nawiewu (między żebrami)
– kratki zamykam, nitki dyndają na zewnątrz
– okna zostawiam otwarte (jak stoi w garazu) – tak najlepiej.
– jak okna zamknięte, to trzeba wietrzyć ze 2 godziny po wszystkim.
– Madzię zostawiam na noc – niech ją formalina przegryza.
– za nitki wyciągam waciki i wietrzę kabinę.
– jest to jedyny środek dezynfekcyjny, na który nic się jeszcze nie uodporniło.
– OSTRZEGAM – tak preparat, jak i metoda całkowicie niezgodna z normami ISO, za to działa.
Znam przypadek, że samochód ze zwłokami, co w nim leżały ponad tydzień nie był do sprzedania.
Tak q..wsko capiło, że można było się porzygać. Pranie tapicerki, podsufitki, wymiana dywaników dały badziewie.
Za to rozpylenie formaliny we wnętrzu i zamknięcie bryki na szczelnie sprawę załatwiło.
Ale zrobił to dopiero gośc co za prawie darmo odkupił tę Almerę.
Kocham Kobiety, szczególnie o imieniu MADZIA
Lamare
Lamare
- Od: 7 lis 2003, 15:49
- Posty: 50
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 Cronos 2,0
Bardzo ciekawy pomysł. Ja też nie lubię płacić za nic. Mała wątpliwość – czy formalina nie działa agresywnie na metal?lamare napisał(a):Nie lubię płacić za badziewie.
Najlepszy, bo sprawdzony sposób na przykre zapachy to formalina ok.5%
Przy okazji przypominam, że najskuteczniej można zapodać środek odgrzybiający otworem odwadniającym na dole parownika – dostępny jest w GE z wnętrza samochodu po str pasażera. Należy tylko zdjąć gumową rurkę w kształcie kolanka.
- Od: 29 paź 2003, 01:07
- Posty: 756
- Skąd: zławieśWWA]:~
- Auto: cprf2a'99
Nie pracuję w prosektorium, ale jestem lekarzem i dorabiałem sobie w pogotowiu – tam to usłyszałem.
Formalina może być lekko agresywna w stosunku do niektórych plastików opartych na żywicach formaldehydowych, ale w wiekszym stężeniu. W Cronosie niczego nie matowi i nie przeżera – sprawdziłem.
A co masz do autka po truposzu? Emocje czy też zapach (już niebyły) przeszkadzają?
Dzięki za radę o tym otworze odwadniajacym – szykałem takiego czegoś, a nie wiedziałęm , ze jest to rurka, szukałem zaślepki.
Teraz będę rozpylał formaline, zamiast upychac przez kratki.
Formalina może być lekko agresywna w stosunku do niektórych plastików opartych na żywicach formaldehydowych, ale w wiekszym stężeniu. W Cronosie niczego nie matowi i nie przeżera – sprawdziłem.
A co masz do autka po truposzu? Emocje czy też zapach (już niebyły) przeszkadzają?
Dzięki za radę o tym otworze odwadniajacym – szykałem takiego czegoś, a nie wiedziałęm , ze jest to rurka, szukałem zaślepki.
Teraz będę rozpylał formaline, zamiast upychac przez kratki.
Kocham Kobiety, szczególnie o imieniu MADZIA
Lamare
Lamare
- Od: 7 lis 2003, 15:49
- Posty: 50
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 Cronos 2,0
LAMARE CO MIAŁEŚ NA MYŚLI MÓWIĄC NIE LUBIĘ PŁACIĆ ZA badziewie
JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P. W SPRAWACH ZAGRZYBIENIA WOLĘ ZWRÓCIĆ SIĘ DO KOGOŚ KTO ROBI TO ZAWODOWO A ZAPACH SZPITALNY RACZEJ MNIE NIE PRZECHODZI
JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P. W SPRAWACH ZAGRZYBIENIA WOLĘ ZWRÓCIĆ SIĘ DO KOGOŚ KTO ROBI TO ZAWODOWO A ZAPACH SZPITALNY RACZEJ MNIE NIE PRZECHODZI
POLSKA BIAŁO-CZERWONI
- Od: 18 lis 2003, 11:33
- Posty: 34
- Skąd: STOLYCA
- Auto: EFA
Nie chodziło mi o chłodnicę tą którą znajduje sie przed chłodnicą silnika tylko o to "coś" co chłodzi powietrze wdmuchiwane do wnętrza samochodu(nie wiem jak to sie nazywa – parownik?)
Porównuje do lodówki bo zbyt na tm sie nie znam i dlatego pytam
bo chyba jest i tutaj coś takiego??????????/
Porównuje do lodówki bo zbyt na tm sie nie znam i dlatego pytam
bo chyba jest i tutaj coś takiego??????????/
- Od: 8 lut 2004, 00:15
- Posty: 277
- Skąd: zamość
- Auto: 3 BK 1,6 CITD 119 km
B2500 1997r. 79km
SIGNUM FL 1,9 150km
XsiX napisał(a):Zdecydowanie emocje. Nie czułbym się zbyt komfortowo prowadząc auto
i wiedząc o tym że przez tydzień leżał w nim nieboszczyk
Hehehe – pewnie tak jakbyś nią jeździł, ale co mądrzejsi to sprzedają z niezłym zyskiem i kupują lepszy, bez wspomnień i emocji a ten co kupił nawet nie wie a jaki szczęśliwy ze stan "igła"
Nie czuć, że przyspiesza – tylko jakoś inni stoją zamiast jechać
V6 – no more questions...
V6 – no more questions...
- Od: 27 maja 2004, 20:02
- Posty: 611
- Skąd: Pruszków
- Auto: 323F (BA) – 2.0 V6 GT
co mądrzejsi to sprzedają z niezłym zyskiem i kupują lepszy, bez wspomnień i emocji a ten co kupił nawet nie wie a jaki szczęśliwy ze stan "igła"
tyle że ty sobie żyjesz w błogiej niewiedzy, i wszyscy są z takiego stanu zadowoleni.
"JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P. W SPRAWACH ZAGRZYBIENIA WOLĘ ZWRÓCIĆ SIĘ DO KOGOŚ KTO ROBI TO ZAWODOWO"
Zawodowo to robią środkami o nikłej skuteczności. Jeśli chodzi o odporność grzybów to jest wręcz niewyobrażalna. Szczególnie zarodników. Leżą sobie takie wysuszone i ....czekają na dobre warunki. Wtedy mało co je rusza.
Natomiast dezynfekcję przeprowadza się od 2 połowy XiX wieku od czasów niejakiego LISTERA. Używano fenolu, formaliny i innych silnych związków. Nie było antybiotyków, a ludzie dzięki temu wychodzili jakoś z ciężkich ran.
Teraz jest EU, normy ISO, certyfikaty Inst. Hig., zieloni, zdechłe wieloryby poddawane reanimacji, 60 letnie wiedźmy robiące za laski,
niedługo każą nam bzykać gejów (tak raz na 3-4 dupencje) by było "sprawiedliwiej".
Uwierzcie mi, że najskuteczniejsze są te stare, od wieku sprawdzone metody. No i C2H5OH w stężeniu 70%. Dziwne, bo 96% już nie jest tak skuteczny – grzybkom i mikrobom pewnie już nie przechodzi przez gardło.
Zawodowo to robią środkami o nikłej skuteczności. Jeśli chodzi o odporność grzybów to jest wręcz niewyobrażalna. Szczególnie zarodników. Leżą sobie takie wysuszone i ....czekają na dobre warunki. Wtedy mało co je rusza.
Natomiast dezynfekcję przeprowadza się od 2 połowy XiX wieku od czasów niejakiego LISTERA. Używano fenolu, formaliny i innych silnych związków. Nie było antybiotyków, a ludzie dzięki temu wychodzili jakoś z ciężkich ran.
Teraz jest EU, normy ISO, certyfikaty Inst. Hig., zieloni, zdechłe wieloryby poddawane reanimacji, 60 letnie wiedźmy robiące za laski,
niedługo każą nam bzykać gejów (tak raz na 3-4 dupencje) by było "sprawiedliwiej".
Uwierzcie mi, że najskuteczniejsze są te stare, od wieku sprawdzone metody. No i C2H5OH w stężeniu 70%. Dziwne, bo 96% już nie jest tak skuteczny – grzybkom i mikrobom pewnie już nie przechodzi przez gardło.
Kocham Kobiety, szczególnie o imieniu MADZIA
Lamare
Lamare
- Od: 7 lis 2003, 15:49
- Posty: 50
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 Cronos 2,0
Lamare to jest kwestia penetracji błony komórkowej. 96% powoduje denaturację białek, a co za tym idzie brak zdolności wchłaniania alko przez szkodnika. 70% przechodzi przez błonę, nie powodując denaturacji, jednak zachowuje przy tym swoje septyczne właściwości.
Mazda Motor Company
- Od: 13 kwi 2004, 15:12
- Posty: 811
- Skąd: DC
- Auto: Astra 1.4
marekzar napisał(a):Dopisuję się do zdania XsiX. Brrrrrrr, nie wziąłbym jej za darmo!!!
Hehehe – ale Ty byś nawet o tym nie wiedział i dlatego pisałem że ten kto ją wziął i doprowadził do "stanu używalności" na pewno ją sprzedał bo Hanibal'em chyba raczej nie jest Nie zabijałby zapachu
PS XsiX a ty wiesz co jesz?? Czym oddychasz i kto spał i co robił w łóżku które wynajmujesz jadąc na urlop nad more np.
Tak już niestety jest..... "Szczęśliwy ten, kto nie wie"
Nie czuć, że przyspiesza – tylko jakoś inni stoją zamiast jechać
V6 – no more questions...
V6 – no more questions...
- Od: 27 maja 2004, 20:02
- Posty: 611
- Skąd: Pruszków
- Auto: 323F (BA) – 2.0 V6 GT
ER napisał(a):JAKO LEKARZ POWINIENEŚ WIEDZIEĆ ŻE DOMOWE SPOSOBY LECZENIA MOGĄ ZAKOŃCZYĆ SIĘ POWIKŁANIAMI A NAWET ZEJŚCIEM Ś.P.
Częściowo masz rację, ale tylko częściowo. Przecież jak Cię boli głowa, to łykasz apap, a nie biegniesz do lekarza. A tak na dobrą sprawę to powinieneś tomografię zrobić, w celu eliminacji ciężkich schorzeń.
- Od: 13 kwi 2004, 15:12
- Posty: 811
- Skąd: DC
- Auto: Astra 1.4
XsiX a ty wiesz co jesz?? Czym oddychasz i kto spał i co robił w łóżku które wynajmujesz jadąc na urlop nad more np.
Oddycham tym co wszyscy, jem to co wszyscy, ale ŚWIADOMIE nie chcę jeździć autem w którym leżał trup i tyle.
XsiX napisał(a):XsiX a ty wiesz co jesz?? Czym oddychasz i kto spał i co robił w łóżku które wynajmujesz jadąc na urlop nad more np.
Oddycham tym co wszyscy, jem to co wszyscy, ale ŚWIADOMIE nie chcę jeździć autem w którym leżał trup i tyle.
No i tu się zgadzamy
Nie czuć, że przyspiesza – tylko jakoś inni stoją zamiast jechać
V6 – no more questions...
V6 – no more questions...
- Od: 27 maja 2004, 20:02
- Posty: 611
- Skąd: Pruszków
- Auto: 323F (BA) – 2.0 V6 GT
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości