Regeneracja tylnego zacisku

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez BrossTeam » 9 lip 2007, 22:01

Witam

Podobny temat już jest na forum http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=14324
ale do wersji GD. W przeważającej części proces regeneracji jest taki sam, różnice są tylko w bardzo małych szczegółach konstrukcji wewnątrz zacisku.

Może słowem wstępu powiem jakie były przyczyny całej tej "zabawy". Otóż wydaję mi się, że ogólnie mazdy 626 niezależnie od modelu mają problem z siłą hamowania w tylnej osi. Z doświadczenia to już trzeci model 626, w którym ten problem się powtarza (dwie 626 GE i jedna 626 GF). Wygląda na to, że te Mazdy wymagają trochę większej uwagi na tylne zaciski niż w innych markach. Jednym słowem jeżeli w odpowiednim czasie rozbierzemy i przeczyścimy zacisk to uchroni nas to od jego wymiany (bardzo kosztownej). W moim przypadku przyczyn dlaczego zacisk wymagał regeneracji było kilka: hamulec ręczny w zasadzie nie działał, siła hamowania tylnej osi była opłakana (na badaniach technicznych wyraźnie to dawało się odnotować) a ostatecznym bodźcem do działania był fakt, że zacisk się zapiekł i jedno koło permanentnie hamowało co spowodowało kompletne starcie okładzin.

Dlaczego zdecydowałem się na regenerację wykonaną samodzielnie? Otóż po odwiedzeniu paru mechaników wypracowała się ogólna konkluzja: regeneracja zacisku jest bardzo czasochłonna (a zatem kosztowna) a wogóle to mechanicy to nie mają czasu na takie rzeczy i jeśliby się podjęli takiej naprawy to jedynie na zasadzie wymiany zacisku na nowy. Mnie takie rozwiązanie nie satysfakcjonowało przede wszystkim ze względu na koszty.

A więc zacząłem od zdjęcia koła. Po zdjęciu się okazało, że tarcze są w bardzo złym stanie, mocno skorodowane (z powodu nie działającego oczywiście zacisku).
Obrazek
Po wizycie u tokarza i oględzinach, tokarz podjął decyzję, że tarcze się nadają do przetoczenia. Koszt takiej operacji wyniósł 80zl za parę.
Obrazek Stan po przetoczeniu.
Następnie zdemontowałem zaciski i poddałem ich ocenie, w jakim są stanie i co wymaga wymianie. Niestety w miarę rozbierania zacisku okazywało się, że ich stan nie jest za dobry i bez gruntownego rozdetalowania się nie obejdzie. Elementy pracujące zacisku były mocno skorodowane, niektóre uszczelki popękane co wróżyło również zły stan zacisku wewnątrz.

Obrazek Obrazek Obrazek

Jeśli chodzi o kolejność operacji demontażu zacisku to jest on analogiczny do procesu dla wersji GD opisanej w wyżej wspomnianym wątku http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=14324.
Ja jedynie postaram się go możliwie uzupełnić ewentualnie wskazać różnice pomiędzy wersją GD i GF.
Poniżej znajduję schemat konstrukcji tylnego zacisku w wersji GF. Opisując poszczególne operacje będę się posługiwał numerami przypisanymi do poszczególnych części składowych.

Obrazek
Obrazek

Analizując obie wersje GD i GF to w pierwszej kolejności się rzuca różnica w konstrukcji uszczelnienia sworznia gwintowanego. Poniżej schemat wersji GD
Obrazek
W wersji GF jest to troszeczkę bardziej rozbudowana konstrukcja, mamy dodatkowo parę części takich jak: blaszka oporowa sprężyny (15), sprężyna (14), koszyk (13).

Teraz może bardzo skrutowo opiszę demontaż (szczegóły w opisie wersji GD http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=14324)

A więc zacząć trzeba od ściągnięcia Zimmeringu (8), jeżeli dysponujemy zestawem nowych gumek nie trzeba uważać przy tej operacji aby nie uszkadzić gumowego uszczelniacza (7).
Obrazek
Nastęnie należy wykręcić główny tłoczek (11)
Obrazek
Po wyjęciu tłoczka ukaże się sworzeń gwintowany (16), aby go wyjąć należy wyjąć Zimmering (12), do tego celu potrzebować będziemy specjalnych szczypc:
Obrazek
Następnie wyjmujemy koszyczek (13), sprężyna (14), blaszka (15). Aby wyjąć sworzeń (16) najlepiej go złapać szczypcami za część gwintową (oczywiście coś podkładając pod szczęki aby go nie uszkodzić) i mocno ciągnąć do góry (w moim przypadku siedziało to dosyć mocno). Wraz ze sworzniem wyjmiemy dociskacz (17). Po wyjęciu sworznia (16) wypadnie nam popychacz (18).
Dopiero teraz możemy przystąpić do rozmontowania mechanizmu hamulca ręcznego. Rozpocząć należy od zdjęcia sprężyny (23), następnie można próbować podważyć uszczelkę z blaszką (9), ja się nie patyczkowałem bo miałem nową. Następnie wyjmujemy sworzeń z zaczepem (21).
W tym miejscu dotykamy problemu związanego z kiepskim ręcznym lub jak w moim przypadku nie odbijającego tłoczka (po zaciągnięciu ręcznego a nastęnie jego zwolnieniu sprężyna (23) nie jest w stanie sworzeń obrócić do pozycji neutralnej ze względu na uszkodzenia łożyska igiełkowego(20)). Obrazek
Otóż jeżeli do tej części zacisku dostała się woda i spowodowała korozję sworznia i prowadzącego go łożyska igiełkowego (20), opory slizgowe są tak duże, że sworzeń przestaję się obracać.
W moim przypadku łożysko w jednym z zacisków wymagało zdecydowanie wymiany, w drugim zacisku postanowiłem je nie wymieniać. Związane jest to z największym problemem na jaki się natknąłem podczas tej regeneracji, otóż z wyjęciem tego łożyska. Ja posłużyłem się najbardziej prymitywną metodą, tj rozłupaniem łożyska za pomocą hartowanego płaskiego śrubokręta. Niestety metoda ta kaleczy gniazdo łożyska i wymaga późniejszego jego oszlifowania:
Obrazek gniazdo łożyska i ślady po jego wyjmowaniu
Nie znam innej metody wyjęcia tego łożyska, chyba, że ktoś dysponuje dobrym zapleczem warsztatowym to by się coś innego wymyśliło. Jeżeli ktoś ma jakieś pomysły lub nawet doświadczenia w tej materii to zapraszam do podzielenia się tą wiedzą.
Obrazek operacja szlifowania zadziorów gniazda za pomocą papieru ściernego naklejonego na tulei, która to znowu zamocowana jest na wiertarce akumulatorowej.

Teraz pozostaje już tylko oczyszczenie wszystkich pozostałych elementów skorodowanych, na niektórych pojawiły się nawet wżery ale myślę, że po odpowiednim zaaplikowaniu smarów nie powinny one przeszkadzać w prawidłowej pracy zacisku (moje zaciski po regeneracji pracują prawidłowo): jak tuleje prowadzące Obrazek, czy gniazda uszczelek Obrazek

Bardzo ważne jest przeszlifowanie tulei prowadzącej sworzeń gwinotowany (16) (tulei po której śłizga się uszczelka gumowa (5) na sworzniu) Obrazek tuleja ta potrafi skorodować od strony mechanizmu ręcznego, od strony tłoczka znajduję się tam płyn hamulcowy co hamuje korozję. Użyłem do tego bardzo drobnego paieru ściernego a potem papieru na gąbce: Obrazek

Uwagę należy również poświęcić zaślepce prowadnicy zacisku:
Obrazek
Obrazek
W moim przypadku zaślepka ta była kompletnie przerdzewiała i chyba tą był ostatni moment na jej ratunek. Gdyby była w gorszym stanie trzeba by było tą część zrekonstruować wraz z jej uszczelką.
Niestety zaślepka ta nie znajduje się z zestawie naprawczym. Obawiam się, że również nie jest dostępna w indywidualnej sprzedaży ponieważ na schemacie nie posiada ona nawet numeru części po którym moglibyśmy taką część zamówić. Koniecznie trzeba ją zdemontować, zdjąć z niej uszcelkę gumową (przez mały otwór w blaszanej zaślepce), oczyścić, zabezpieczyć farbą a następnie ponownie założyć uszczelkę (bardzo trudno tą uszczelkę przecisnąć przez ten mały otwór). Ja dodatkowo uszczelniłem połączenie uszczelki gumowej z zaśłepką i zastosowałem uszczelniacz Hylomat (lub inny odporny na wysokie temperatury). Mam nadzieje, że woda nie będzie się to drogą dostawać do prowadnicy.

Jak już wszystko mamy pooczyszczne i zabezpieczone przed ponowna korozją np poprzez pomalowanie farbą antykorozyjną odporną na wysoką temperaturę, możemy przystąpić do składania zacisku. W kolejności odwrotnej do demontażu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Podczas składania zacisku należy dokładnie wszystkie części smarować odpowiednimi smarami. Ja takie smary miałem w zestawie naprawczym. W zestawie znajdują się 3 rodzaje smarów: Obrazek
Miałem problem z odpowiednim ich aplikowaniem ale przyszedł mi z pomocą jeden z forumowiczów Huano i podesłał mi serwisówkę. Jest ona niestety do modelu GD, ale myśle, że ogólnie dobrze ilustruje gdzie powinny być aplikowane smary.
Obrazek
Nie wiem tylko do tej pory gdzie powinien się znaleźć smar biały z małej buteleczki (ja go nie użyłem).
Jak ktoś wie to niech podpowie!

Trochę się rozpisałem. Na koniec jeszcze tylko kilka fotek z gotowej robotki:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Hamulce po odpowietrzeniu działają rewelacyjnie (szczególnie ręczny, a na tym zależało szczególnie :–) )

Serecznie zapraszam do komentowania, krytykowania, uaktualniania itd.

Pozdrawiam, BrossTeam

P.S. Po co dawać coś do mechanika jak można to zrobić samemu, dużo dokładniej i przede wszystkim zostaje trochę na pifko!

Uaktualnienia:

09.07.2007
Koszty:
1) zestaw naprawczy w ASO Mazdy – 326zl
2) klocki ham. TRW – 100zl
3) dwa łożyska igiełkowe – 220zl
4) przetoczenie tarcz – 80zl
Myśle, że warto wydać na oryginalny zestaw naprawczy, to jest jednak gatunkowo bardzo dobry materiał i nie ma problemów z pasowaniami. Sądzę również, że można takie zestawy oryginalne poszukać poza ASO. Np oryginalne łożyska igiełkowe kupiłem u Smirnoffa w jego sklepie http://www.carspeed.pl – bardzo polecam.

13.07.2007
Mam pytanie do znawców tematu. Wydaję mi się, że bardzo wcześnie włącza się ABS na przedniej osi. Nie jest to chyba związane z oponami (aktualnie Goodrich), bo z wcześniejszymi podobnie się ABS zachowywał. Czy ktoś wię czy można sprawdzić ABS, przeprowadzić jakiś test na hamowni aby sprawdzić czy układ włącza się w odpoweidnim momencie?

Dzięuję z góry
Ostatnio edytowano 13 lip 2007, 17:54 przez BrossTeam, łącznie edytowano 5 razy
Początkujący
 
Od: 11 cze 2007, 20:28
Posty: 10
Auto: 626 GF 1998 2.0

Postprzez Jaksa » 9 lip 2007, 22:46

Bardzo ładna relacja <spoko>
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 mar 2004, 22:46
Posty: 7848 (2/7)
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 6 2017 GL 2.2 SKY-D/6 2.5 BP 2019 / Mazda 3 BP 2019 .2.0 122KM

Postprzez Riki » 9 lip 2007, 22:48

No no gratuluje :)
mazparts.pl
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 29 sty 2004, 20:48
Posty: 5583 (2/2)
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GE KL '94

Postprzez qbass » 9 lip 2007, 23:34

Super fotorelacja!
BrossTeam napisał(a):P.S. Po co dawać coś do mechanika jak można to zrobić samemu, dużo dokładniej i przede wszystkim zostaje trochę na pifko!

Poza tym satysfakcja, że zrobiło się coś samemu :)

Mógłbys jeszcze napisać ile kosztował zestaw naprawczy?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 kwi 2007, 09:39
Posty: 1021 (0/2)
Skąd: Sokołów Podlaski
Auto: MX-6 GE KL

Postprzez maJster » 13 lip 2007, 13:47

Witam

Ja tylko dodam (choć Ameryki nie odkryłem ) że tłoczek dociskający klocki hamulcowe posiada nie bez kozery dwa rowki, dzięki którym można łatwo i bez boleśnie np. cienkimi kombinerkami (kręcąc w prawo) wcisnąć cały tłoczek do środka przed założeniem klocków. Bardzo dobre udogodnienie. <jupi>

pozdrawiam...
Forumowicz
 
Od: 8 lip 2007, 20:21
Posty: 53
Skąd: 100lica
Auto: brak

Postprzez tomekrvf » 13 lip 2007, 14:27

A ja zastanawiam sie jak możliwe jest doprowadzenie do takiego stanu zacisków z 1998 roku. Czy te auto widziało serwis?
Full Time 4WD
VTR 1000F
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 gru 2003, 18:51
Posty: 1965 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: Galant 2.5V6
VTR1000F
Alfa 147

Postprzez maJster » 13 lip 2007, 14:55

eeeee zacisk jak zacisk....ja kupiłem mazdę od gościa który jeździł jeździł i nic w niej nie robił. Dobrze że jeździł tylko rok czasu. Woził w niej jakieś skrzynki drewniane do spożywczaka czy tam gdzieś. Normalnie traktował to auto jak Żuka czy Tarpana dostawczego. No i musiałem w nim zrobić z tyłu całe zawieszenie + sprężyny do wymiany (koszt całej tej operacji ok. 900 zeta). Zaniedbywanie aut tego typu nie popłaca. Mazda jest i tak bardzo wytrzymała. A takich gości jak mój poprzednik to powinno się <glupek2>

<killer> wdyby i do lohuuuu <lol>
Forumowicz
 
Od: 8 lip 2007, 20:21
Posty: 53
Skąd: 100lica
Auto: brak

Postprzez Widelec » 13 lip 2007, 15:39

relacja fajna – niedawno robiłem to samo u siebie, tylko w ciut mniejszym zakresie... miałem świeżo wymienione linki ręcznego (oba koła) bo były zapieczone, po ich wymianie ręczny pracował poprawnie. problem pojawił się po złożeniu całości (rozbierałem narazie tylko lewe koło, na drugie brakło czasu) – ręczny "nie łapie" na tym kole... hamować normalnie pedałem hamuje to to, ale ręczny trzyma tyle o ile... wnioskuję że jest to związane z tym wkręcanym koszyczkiem na swożniu gwintowanym – czy ten koszyk wkręca się do końca, tylko trochę czy wedle potrzeby regulując sobie? bo metodą prób i błędów wykręcając go i wkręcając po trochu to do zimy mi to zejdzie, żeby za każdym razem rozkładać zacisk...
Forumowicz
 
Od: 14 maja 2007, 22:13
Posty: 560
Skąd: Gdańsk

Postprzez Xavier » 13 lip 2007, 16:05

Gratulacje BrossTeam! Super relacja! Przyda się.... ;)
http://madou-belochka.ru/a7d15
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 16:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez oblivion » 13 lip 2007, 17:30

relacja git <spoko>
mnie czeka wymiana niektórych części tylnego zawieszenia, a bębny też mam chyba hubą porośnięte...

aż się boję :|
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 26 gru 2006, 19:47
Posty: 3269 (1/0)
Skąd: Sanok
Auto: Subaru XV Crosstrek 2.0 benz 2015

Postprzez BrossTeam » 13 lip 2007, 17:47

tomekrvf napisał(a):A ja zastanawiam sie jak możliwe jest doprowadzenie do takiego stanu zacisków z 1998 roku. Czy te auto widziało serwis?


Witaj

Mazda ta ma już na liczniku 250tys km i w Polsce jeszcze ani razu nie było w serwisie (bo nie było żadnego powodu aby tam miała zawitać).
Mam pytanie do Ciebie co by to zmieniło gdyby samochód zawitał do serwisu? Moim zdaniem niewiele, ponieważ nikomu w serwisie by się nie chciało rozbierać zacisku i czyszcić go tak dokładnie jak mi się chciało. No może by się i chciało ale kosztowało by to chyba więcej niż nowy zacisk. W serwisach zawsze mają jedną radę na wszystkie kłopoty z samochodem – wymieniać wszystko na nowe!

pozdrawiam, BrossTeam
Początkujący
 
Od: 11 cze 2007, 20:28
Posty: 10
Auto: 626 GF 1998 2.0

Postprzez BrossTeam » 13 lip 2007, 18:02

Widelec napisał(a):... hamować normalnie pedałem hamuje to to, ale ręczny trzyma tyle o ile... wnioskuję że jest to związane z tym wkręcanym koszyczkiem na swożniu gwintowanym – czy ten koszyk wkręca się do końca, tylko trochę czy wedle potrzeby regulując sobie? bo metodą prób i błędów wykręcając go i wkręcając po trochu to do zimy mi to zejdzie, żeby za każdym razem rozkładać zacisk...


Koszyczek nie ma regulacji położenia, to sworzeń się porusza. Koszyczek jest umocowany w niezmiennej pozycji za pomocą Zimmeringa (12). Zadaniem koszyczka jest jedynie trzymanie sprężyny (14), która powoduje cofanie się sworznia gwintowanego a co za tym idzie również tłoczka hamulcowego do pozycji neutralnej.
Ogólnie nic tam się nie reguluje, jakość działania ręcznego zależy od odpowiedniego naciągnięcia linki oraz stanu łożyska igiełkowego oraz iinych rzeczy w mniejszym stopniu.

pdr, BrossTeam
Początkujący
 
Od: 11 cze 2007, 20:28
Posty: 10
Auto: 626 GF 1998 2.0

Postprzez Xavier » 13 lip 2007, 18:44

BrossTeam napisał(a):W serwisach zawsze mają jedną radę na wszystkie kłopoty z samochodem – wymieniać wszystko na nowe!

Dokładnie.....i to za duże pieniądze. :]
http://madou-belochka.ru/a7d15
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 10 maja 2005, 16:03
Posty: 535 (0/1)
Skąd: Lodz

Postprzez tomekrvf » 13 lip 2007, 21:14

BrossTeam napisał(a):Mam pytanie do Ciebie co by to zmieniło gdyby samochód zawitał do serwisu?

Przynajmniej raz w roku wystarczy nasmarować prowadniki odpowiednim smarem i nałożyć odpowiedniego środka pod osłonę tłoczka żeby nie dopuścić do takiej sytuacji. To jest normalna obsługa serwisowa i to należy robić raz w roku lub 10000km(dla GE). Stosując te zasady zaciski nie mają prawa stanąć.
Wyobraź sobie że w mojej 14-letniej GE zaciski chodzą jak nowe – sam ją serwisuje. Serwis samochodu nie polega tylko na wymianie oleju i klocków hamulcowych jak blacha idzie po tarczy.
Full Time 4WD
VTR 1000F
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 9 gru 2003, 18:51
Posty: 1965 (0/1)
Skąd: Warszawa
Auto: Galant 2.5V6
VTR1000F
Alfa 147

Postprzez Toudek » 16 lip 2007, 20:59

Fajna relacja i autko takie jak moje :)

No i mnie to też chyba czeka.

Moja Madzia też ma problemy z ręcznym. Hamować to hamuje ale po zaciągnięciu ręcznego bywa że już nie odbije a poza tym jest troszkę słabawy na górce nie postawi bo by zjechał.

Żebym to sam umiał zrobić to bym się pobawił a tak dam zarobić siakiemuś mechanikowi :(
Początkujący
 
Od: 10 lip 2007, 22:15
Posty: 10 (0/1)
Auto: Mazda 626 GF '98 2.0 16V 115KM

Postprzez Widelec » 17 lip 2007, 08:40

BrossTeam napisał(a):
Widelec napisał(a):... hamować normalnie pedałem hamuje to to, ale ręczny trzyma tyle o ile... wnioskuję że jest to związane z tym wkręcanym koszyczkiem na swożniu gwintowanym – czy ten koszyk wkręca się do końca, tylko trochę czy wedle potrzeby regulując sobie? bo metodą prób i błędów wykręcając go i wkręcając po trochu to do zimy mi to zejdzie, żeby za każdym razem rozkładać zacisk...


Koszyczek nie ma regulacji położenia, to sworzeń się porusza. Koszyczek jest umocowany w niezmiennej pozycji za pomocą Zimmeringa (12). Zadaniem koszyczka jest jedynie trzymanie sprężyny (14), która powoduje cofanie się sworznia gwintowanego a co za tym idzie również tłoczka hamulcowego do pozycji neutralnej.
Ogólnie nic tam się nie reguluje, jakość działania ręcznego zależy od odpowiedniego naciągnięcia linki oraz stanu łożyska igiełkowego oraz iinych rzeczy w mniejszym stopniu.

pdr, BrossTeam


hm. więc czemu po wyciągnięciu całości, wyczyszczeniu i złożeniu niby tak samo ręczny przestał działać jak należy? :–/ łożyska igiełkowego nie dotykałem, wyciągałem jedynie cylinderek i wymieniłem se uszczelki...
Forumowicz
 
Od: 14 maja 2007, 22:13
Posty: 560
Skąd: Gdańsk

Postprzez Bimbak » 17 lip 2007, 12:54

Widelec napisał(a):niby tak samo

no właśnie ... i coś mi się wydaje że w tym "niby" jest pies pogrzebany ;)
Pozdrawiam, Tomek

Drinking wine and killing time
Avatar użytkownika
Forumowicz
CUP 2017 miejsce 2
 
Od: 17 maja 2005, 19:55
Posty: 3093 (23/152)
Skąd: Śrem
Auto: ponton i dziadkowóz, Moto: lyter

Postprzez Widelec » 17 lip 2007, 19:50

mam na myśli to że wszystko trafiło na swoje miejsce i nie został żaden element :] nurtuje mnie tylko ten koszyk co siedzi za cylinderkiem – czy on powinien być wkręcony (wsuniety) tylko trochę, bardziej czy do końca?
Forumowicz
 
Od: 14 maja 2007, 22:13
Posty: 560
Skąd: Gdańsk

Postprzez ky3orr » 19 sty 2008, 12:39

Panowie!

czy takie zestawy regeneracyjne sa dostepne sa tylko w specjalistycznych sklepach motoryzacyjnych? czy robi to Mazda czy inne firmy?

mam problem ze slabym i nieodbijajacym czasem recznym (GE) i z tego co tu czytam to mozna swojej Madzi poprawic komfort zycia przysiadajac przy niej na kilka-nascie godzin :)

pozdrawiam
yegomość KY3ORR
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2006, 22:34
Posty: 63
Skąd: Wrocław
Auto: 626 GE, 2.0i, 1993r

Postprzez BrossTeam » 19 sty 2008, 13:02

ky3orr, można zestawy kupić w ASO Mazdy, ale nie polecam, ceny zaporowe i z doświadczenia wiem, że niestety nie zawsze są to całkowicie oryginalne części ale czasem zamienniki (np wewnątrz kabinowy filtr powietrza kupiony w ASO w Warszawie był zamiennikiem w cenie oryginału).

Polecam skontaktować się ze Smirnoffem, prowadzi on sklep www.carspeed.pl i kupisz u niego porządne części zamienne w rozsądnej cenie (przynajmniej ja tak miałem).

Pozdro,
BrossTeam
Początkujący
 
Od: 11 cze 2007, 20:28
Posty: 10
Auto: 626 GF 1998 2.0

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6