Ubywający płyn chłodniczy

Postprzez Globy » 9 sty 2004, 20:50

Po uruchomieniu Mazdy na benzynie i przelaczeniu na gaz, przejechaniu ok. 5 km parownik staje sie zimny i autko gasnie. Co moze byc przyczyna? Silnik po rozgrzaniu do 90 st. wywala plyn chlodniczy do zbiorniczka wyrownawczego i nastepnego dnia znowu trzeba dolewac plyn do chlodnicy. Nie wiem, czy to poczatki zwalonej uszczelki pod glowica czy awaria pompy wodnej? Jesli to uszczelka, to czy jest jakis sposob na zweryfikowanie, ktora? Moze to w ogole cos innego.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez GrzegorzSz » 9 sty 2004, 21:03

Jesli masz wywalona uszczelke glowicy, to zobaczysz wyraznie olej na silniku – obejrzyj go dokladnie – lub w wyniku zmieszania plynu z olejem, ten drugi bedzie mial wyglad i konsystencje majonezu :) .
Inna mozliwoscia jest tez problem w ukladzie chlodzenia czyli...

– zblokowany termostat (nie otwiera sie),
Malo prawdopodobne, ale mozliwe. Mialem taki numer, ale zareagowalem dosc szybko i obylo sie bez klopotow.

– zasyfiony uklad chlodzenia
To juz przy ekstremalnie zatkanym, chociaz przy mrozach wszystko jest mozliwe.

– pompa wody,
Mozliwe, chociaz nie wydaje mi sie. Predzej tak jak u mnie puscila by uszczelka przy pompie i bylby wyciek.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 gru 2003, 23:39
Posty: 308

Postprzez toms » 9 sty 2004, 21:25

moim zdaniem jestes posiadaczem lekko zuzytej glowicy – czytaj popekanej .Plyn z ukladu dostaje sie do ukladu wydeczowego , paruje , ubywa go , gaz zamarza , samochod nie jedzie . Jesli ten scenariusz jest prawdziwy koszty ok 1200-1500.pozdrawiam
Forumowicz
 
Od: 25 lis 2003, 21:13
Posty: 89
Skąd: wawa
Auto: mx 6 1993 2,0 16V

Postprzez Smirnoff » 9 sty 2004, 21:40

Sprawdź obieg cieczy oraz wpięcie parownika. A jak z ogrzewaniem – masz ciepełko po kilku minutach jazdy?? A jak wskazówka temperatury po kilku min? Stoi lekko za połową? Jesli obie odpowiedzi twierdzące, to raczej termostat odpada. Co do pompy – mozliwe, ale za tym powinno isc przegrzewanie sie silnika chyba no nie? Uszczelka pod głowicą też tak ni stąd ni zowąd się nie wypaliła.... Nie przegrzewała Ci się mazda przez ostatnie miesiące? A moze masz jakiegoś syfa w układzie i gdizes nie ma przepływu? Hmm, ciekawe, ze wyrzuca płyn do zbiorniczka...., no bo jakby tak poprostu ubywało sporo płynu bez sladów wycieków oraz bez śladów cofania do zbiorniczka, to na 99.5% byłaby to uszczelka pod głowicą. Ale w tym przypadku to szczerze mówiąc na razie HGW.
Tak swoją droga, u mnie chociaz praktycznie w ogóle nie grzeje w kabinie pasażerskiej ( <killer> ), to mogę od razu po nocy odpalic na LPG i bezstresowo jeździć, bo po paru minutach jazdy parownik jest wręcz gorący na tyle, ze ciężko jest się do niego dotknąć, bo grozi to poparzeniem....
Pozdro
Smirnoff

PS
Hipotezę z pękniętą głowicą raczej bym odrzucił, no chyba, ze systematycznie "ujeżdżałeś" swojego cronoska...?! <jelen>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 17:16
Posty: 1008
Skąd: Loobleen City
Auto: ma$da CA KL-ZE – już nie ;) & CA B6

Postprzez Globy » 10 sty 2004, 00:47

Olej jest w porzadku, a na silniku nie ma sladow oleju. Wskazowka na desce zawsze w Cronosie stala dokladnie pod katem 90 st. i tak samo jest teraz. Ogrzewanie dziala bez zarzutu.
Nie wiem, moze cos jest w tym zasyfieniu ukladu, bo chlodnica lekko ciekla i zostal wlany "specyfik uszczelniajacy". No i tak w ogole ten caly burdel zaczal sie, jak w ASO nie dokrecili mi korka, wywalilo plyn pod maska i dolalem swiezego do starego (czuje, ze nie byl wymieniany od fabryki).
Cronos jest zadbany takze od strony uzytkowania, wiec ta glowica...
Termostat jest OK. Mechanik mi mowil, ze na benzynie pewnie jeszcze nic by sie nie dzialo, ale gaz jest czuly na wszelkie sprawy i wczesniej wykrywa jakies niesprawnosci. Chcialbym temu zaradzic.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez GrzegorzSz » 10 sty 2004, 09:01

Gaz latwo sprawdzisz, czy to jego wina. Jesli przewody wody do parownika sa gorace po takim zatrzymaniu przyszyny szukaj gdzie indziej. W zasadzie jesli uszczelniales chlodnice, to bym zaczal od jej wymiany, szczegolnie jesli to automat. Kiedys wywalilo mi plyn w ten sam sposob, jak nie podlaczylem po naprawie wentylatorow.

Obrazek
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 gru 2003, 23:39
Posty: 308

Postprzez newbie » 10 sty 2004, 10:39

A korek chłodnicy??...może od niego warto byłoby zacząć ??!!
Avatar użytkownika
Firma
 
Od: 31 paź 2003, 07:53
Posty: 475 (0/2)
Skąd: MAZDA Lublin
Auto: F20 M135i x
BP X AWD
F2 EQ

Postprzez MarcinS » 10 sty 2004, 15:23

@-tech napisał(a):A korek chłodnicy??...może od niego warto byłoby zacząć ??!!


Też bym to proponował. Niby nic a nerwów może napsuć ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2003, 00:04
Posty: 144
Skąd: Skarland
Auto: 323F BJ 1,8 16V '99

Postprzez zbyniu » 10 sty 2004, 18:16

Witam

J.w. potwierdzam i na 99% to będzie twój problem


Pozdrawiam ZBYSZEK
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2003, 16:07
Posty: 122
Skąd: myszków
Auto: 626ge 2.5,1.8,ESPACE 3.0V6 24V

Postprzez Globy » 10 sty 2004, 22:35

Korek jest w porzadku. Poza tym na benzynie pali sie od czasu do czasu check engine, czego nie bylo wczesniej.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Postprzez GrzegorzSz » 10 sty 2004, 22:46

przypomnial mi sie jeden przypadek

Z poczatku nie chodzily wentylatory, ale po usunieciu uszkodzenia (wlaniety przekaznik), dalej wywalalo gosciowi plyn. Dopiero wymiana chlodnicy pomogla. Tez ja zalewal uszczelniaczem i prawdopodobnie troche za duzo go nalal i w dosc duzym stopniu ja przytkal. Plyn mu sie gotowal i wywalalo go do zbiornika. Przy tych temperaturach, ktore teraz mamy powinna byc dosc duza. Mozesz to sprawdzic rozgrzewajac silnik i sprawdzajac jak duza jest roznica pomiedzy temperatura na wlocie i wylocie z chlodnicy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 7 gru 2003, 23:39
Posty: 308

Postprzez majsterm » 10 sty 2004, 23:33

bardzo mozliwe ze masz peknietą głowice jak sie rozgrzeje to sie rozszerz i kompresja psiuka do układu chłodniczego:} miałem to samow w VW w Golfie!!!!
GG# 706869<br>mazda 929, ambitna sztuka !!!<br><br>
<b>www.mazdaspeed.pl</b><br>
<b>www.streetracers.pl</b>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 sty 2004, 21:18
Posty: 96
Skąd: Aleksandria
Auto: Mazda 929 2.0i cupe

Postprzez nei » 10 sty 2004, 23:59

hmmm peknietej glowicy to chyba raczej nie masz... a nawet jezeli zdarzylo by sie cos takiego to i tak w celu wyeliminowania bledu po bledzie radzilbym zaczac od chlodnicy , ona moze byc przyczyna wszystkiego tak jak ktos tu mowil "moze nie dzialac w 100%" kiedys mialem tez taki przypadek koles nie dokrecil korka wywalilo mi wszystki plyn a ja na srodku autostrady na szczescie przeszedlem sie tylko 500m przez autostrade i znalazlem korek a kumpel dowiozl mi plyn do chlodnicy, potem problem byl taki ze ciagle mi uciekal z chlodnicy plyn, juz myslalem ze uszczelka pod glowica bo jak dolewalem plynu to byly charakterystyczne "bomnelki" ale cos mnie tknelo zeby chlodnice wymienic i okazalo sie ze to ona stanowila problem wszystko teraz dziala w porzadku a plynu nic nie ubyla... moze sprobuj wkoncu chyba koszt tego jest mniejszy !

pozdrawiam
!! To może być tylko MAZDA !!
Początkujący
 
Od: 6 sty 2004, 12:28
Posty: 14
Auto: mazda 323f

Postprzez zbyniu » 11 sty 2004, 13:39

Witam

A ja stawiam na korek chłodnicy koszt masz najmniejszy z możliwych na początek a korka nie sprawdzisz tak na oko.Padnięty korek to właśnie taki objaw jak u ciebie płyn wywali z chłodnicy do zbiorniczka wyrównawczego a po ostygnięciu układu nie zaciągnie go spowrotem.
Spróbuj koszt tylko ok 30zł w JC a w ten sposób już kilka MAZD i innych japończyków było uratowanych przed zdejmowaniem głowicy a wszystko za sprawą feralnych korków chłodnicy

Pozdrawiam ZBYSZEK
Forumowicz
 
Od: 16 lis 2003, 16:07
Posty: 122
Skąd: myszków
Auto: 626ge 2.5,1.8,ESPACE 3.0V6 24V

Postprzez Markiz » 12 sty 2004, 12:55

Ojciec miał kiedys podobny przypadek. Zamarzł mu płyn w nagrzewnicy, nie było więc ogrzewania, ale skoro jest u Ciebie grzeje to ten motyw raczej odpada. Skoro po pewnym czasie parownik staje się zimny to obstawiam korek chłodnicy ( zwalony zaworek ) lub termostat ( nie otwiera się). Ale pęknieta głowica- nie brał bym tego pod uwagę
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:53
Posty: 670
Skąd: Lublin
Auto: Mazda 323 BG BP & 626 GE FS & 626 GF FS

Postprzez nightcomer » 14 sty 2004, 03:04

Globy napisał(a): Nie wiem, czy to poczatki zwalonej uszczelki pod glowica

oto prosty test szczelności głowic.
odkręć korek wlewu oleju i zobacz, czy od spodu na nim nie zebrała się substancja o kolorze i konsystencji za przeproszeniem spermy.
Jeżeli tak, jest nieszczelność na 100%, jeżeli nie... nic nie jest jeszcze przesądzone, ale najpierw trzeba wykluczyć inne możliwości.
Generalnie doradzam w twoim przypadku daleko idącą ostrożność, bo przy przedmuchach spalin do płaszcza wodnego następują lokalne przegrzania a wskaźnik temp tego nie wykrywa. A od tego do silnkowego armagedonu droga prosta.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Rafal » 14 sty 2004, 09:00

U mnie powodem ubywania płynu był zbyt słabo wpięty reduktor LPG, widoczne były wtedy na końcówkach reduktora niebieskawe grudki na wężu – był to efekt parowania płynu na wejściu do reduktora wymina zacisków na nowe i dokręcenie ich mocniej przyniosło efekty – płyn już nie znika. Więc też bym obstawiał coś z przewodami, które doprowadzają/odprowadzają płyn do reduktora. Pękniętą uszczelkę poza tymi sposobami opisanymi powyżej można poznać również po tym, że spaliny mają lekko niebieskawe zabarwienie... posprawdzaj te rzeczy i może będzie to błaha przyczyna (niskie koszty).
Pozdrawiam serdecznie
Forumowicz
 
Od: 13 sty 2004, 13:38
Posty: 109
Skąd: Warszawa
Auto: Mazda 626 2.0 cronos z LPG

Postprzez przemol76 » 17 sty 2004, 10:30

Witam, mam podobny przypadek z uciekającym płynem tylko u mnie dodatkowo gdy go brakuje wariują obroty. Gdy go doleję na jakis czas się stabilizuje. Co do zimnego parownika w/g mnie za szybko przechodzisz z benzyny na gaz, miałem tak samo. Zimą stram się czekać aż mam stałą temp. silnika i dopiero przełańczam na gaz (po przejechaniu ok. 4-6 km). Poza tym gdy brakuje płynu chłodniczego w obiegu to normalne że będzie zamarzała membrana w parowniku. Spóbowałbym na początek z korkiem tak jak to radził Zbyszek (sam od tego zacznę).
Początkujący
 
Od: 15 sty 2004, 17:25
Posty: 7
Skąd: Częstochowa
Auto: XEDOS 9 2.5 V6 98'

Postprzez HERCIK » 17 sty 2004, 10:58

Witam

Przyczyna zimnego parownika i gasniecia pozniej silnika jest to ze zaszybko przelaczasz na gaz i wtedy parownik zamarza, przy tej temperaturze jaka mamy na zewnatrz powinienes przelaczac na gaz w momencie gdy silnik bedzie mial jakies 30 stopni i problem zniknie .
Panowie zadna glowica nie jest peknieta to sa typowe objawy zamarznietego parownika w zimie <ganja>

Pozdrawiam
MAZDA MILENIA 2,5 V6 is de best
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 15:28
Posty: 214
Skąd: KOSZALIN
Auto: MILENIA 2.5 V6, JEEP , 323F BA

Postprzez Globy » 17 sty 2004, 12:54

No, na razie jest cieplej i samochod jezdzi dobrze. Zaczne od wymiany korkow chlodnicy, bo faktycznie jeden jest zepsuty.
Trzeba czekac z przelaczeniem na gaz do ogrzania silnika.
Klubowicz
 
Od: 24 paź 2003, 22:02
Posty: 9888 (0/3)
Skąd: Warszawa
Auto: C140 M120

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6