Fotorelacja: Wygłuszenie całej mazdy 626 DiTD GW 1999

Dział przeznaczony do rozwiązywania wszelkich problemów dotyczących wyposażenia i karoserii. Nie zawiera elementów przenoszenia napędu.

Postprzez xANDy » 8 maja 2009, 10:37

[Jest to kopia tematu, który zaginął w czeluściach forum z przyczyn nikomu nie znanych – dlatego jest tutaj tylko "pierwsza część" bez reszty wniosków]

Zrobiłem to chociaż straciłem już do tego zapał, ale stwierdziłem – albo teraz, albo nigdy. No więc padło na teraz.
Wygłuszenie obejmowało: podłogę, sufit, (drzwi to przy okazji), klapę i komorę koła zapasowego; troszkę tylne błotniki, kawałek ściany grodziowej. Do tego potem doszła maska i klapa bagażnika (to już tak z rozpędu...). Klucze użyte do rozbiórki to: 8 (do kołków), 10, 12, 14 i 17.
Demontaż rozpoczyna się od tego miejsca:
Obrazek
Znajdują się tam takie dwa kołki, które trzeba wyjąć:
Obrazek
podnosimy nieco tę klapkę do góry (tak ze 4mm) i ciągniemy do siebie (nie wyrwać jej!)
Obrazek
Pojawia się śrubka, którą należy odkręcić, za to na dole należy wyjąć kołek (trochę gimnastyki). Kolega pokazuje jego umiejscowienie.
Obrazek
Po wyjęciu tego kołka – trzeba odkręcić sam podłokietnik. Na wysokości ośki – znajduje się śruba (chyba 14) materiał jest na rzep. Wyjmujemy podłokietnik; a potem czeka nas wyjęcie boczka – zależnie od modelu – ale na 90% trzeba go po prostu szarpnąć do góry (uwaga na zwisającą osłonkę z blaszką! nie wyrwać jej przy okazji).
Kolejną rzeczą jest wyjęcie całej tylnej tapicerki – ten boczek przykrywa klips blokujący cała tapicerkę bagażnika, dlatego zaczynać należy od tego boczku. Odkręcamy śrubki (trzy sztuki), zdejmujemy plastikową osłonę, odkręcamy wszystko co widzimy. Tapicerka przymocowana jest na kołki wielorazowe (oczywiście najpierw pazurkami wysuwamy na 4-5mm środek a potem wyciągamy za CAŁOŚĆ, żeby nie urwać!).
Boczna osłona tapicerki w bagażniku – ta zaraz przy samych lampach wychodzi na szarpnięcie (warto zrobić to delikatnie ale stanowczo). Osłona na progu bagażnika też jest do wyszarpnięcia (kołki metalowe, wielorazowe). Troszkę delikatniej trzeba się zająć plastikami na słupkach – wszystkie wg jednej zasady: od góry podważyć (wsadzić palec, potem całą rękę i wysunąć u góry kołek – wyszarpnąć) a na dole jest plastikowy nosek, który wysuwamy do GÓRY – tak jak tutaj na zdjęciu:
Obrazek Obrazek
Kołki te grube – wyciągać można taką metodą (jest bardzo skuteczna – aż się zam zdziwiłem niezmiernie):
Obrazek
Obrazek
Wykręcamy teraz wszystkie siedzenia. Tylna kanapa ma cztery śruby z przodu oraz z tyłu dwie. Czasem warto przesunąć kanapę przód/tył, żeby dostać się do tych śrub. Po zdemontowaniu (najłatwiej wystawić to przez bagażnik, bo ciężkie i nieporęczne) wygląda to tak (palce wskazują przykładowe miejsca mocowania kanapy):
Obrazek
Kolejne etapy demontażu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Nie można zapomnieć o pasach bezpieczeństwa. Niestety – nie można zdemontować całości (za dużo roboty), dlatego należy odkręcić górne mocowania przednich pasów i zabezpieczyć. Tylne wykręcamy w całości. Przy wyłączaniu poduszek (SRS w fotelach) należy oczywiście zdjąć klemę – lepiej sobie ich nie zdetonować przypadkiem (żółte wtyczki i kable).
Wyjęcie plastików z kanału też nie jest skomplikowane – trzeba podważyć plastik pod hamulcem ręcznym (od strony bliżej silnika!), boczne śrubki i kołki plastików w nogach. Wyjmuje się ładnie cała – o ile zawczasu wykręcimy gałkę zmiany biegów (wykręca się ją absolutnie normalnie).
Po wyjęciu wszystkiego ze środka wygląda to mniej więcej tak:
Obrazek
Zabrałem się również za sufit – po zdemontowaniu lampek (podważamy „szkiełka” i odnajdujemy śrubki...) wykręceniu rączek i osłon przeciwsłonecznych oraz wyjęciu sześciu plastików na słupkach dach spadnie nam sam na głowę  (może trzymać się rozpierając na uszczelkach).
Pod nim ukazuje się nam coś ciekawego:
Obrazek
Zdejmowanie tej cienkiej gąbki wkurzyło nas...
Trzeba ją było odrywać (ona jest samoprzylepna!) z użyciem noża tapicerskiego (odcinać niestety po kawałku) a potem przeszlifować albo grubym papierem ściernym (ok. 40) lub drucianą szczotką (łapki bolą)...
Obrazek
Obrazek
Potem zabezpieczamy szyby i inne miejsca, których nie chcemy wypryskać farbą. Uszczelki najprościej zakleić taśmą malarską (proste i bardzo skuteczne). Tak jak na zdjęciu:
Obrazek
Zdjęcie kokpitu to jest mordęga i zabójstwo więc został on zakryty dużą folią:
Obrazek
Obrazek
Oczywiście wszystko to, co ma być ochronione należy ochronić – polecam taśmę malarską oraz gazety – tanie i skuteczne.
Obrazek
Nie można zapomnieć o zaklejeniu wszelkich otworów, gdzie z powrotem mają wrócić śrubki albo kołki (a trochę tego jest niestety). Wszelkie złącza czy bezpieczniki też należy osłonić. Szkoda potem dłubania....
Jeśli są jakieś miejsca ewidentnie brudne – płyn i woda +szmatka (polecam prostą szmatkę z microfibry – ok. 4zł). Na koniec całość (razem z matami) zmywamy benzyną (rozpuszczalnik czy rozcieńczalnik benzynowy do farb).
I teraz przystępujemy do malowanka!
Zużyłem 5 litrów farby Noxudol 3100. Trzeba mieć kompresor, który daje spore ciśnienie (ok. 5-7 bar), przy zbyt małym ciśnieniu po prostu nie da się NIC zrobić. Farba wymaga i tak dolania wody, więc ja malowałem a kolega dolewał i mieszał poprzednią puszkę z następną, więc on „przyrządzał” rozwodnioną wersję farby a ja psikałem. Jednak jest jedno tzw. „ale” bo im więcej wody tym dłuuużej schnie.
Kilka fotek z zabawy w malarza:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
No – i efekty:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jutro ciąg dalszy....


Rano okazało się, że farba nie zdążyła wyschnąć – w nocy był nawet przymrozek a madzinka stała w garażu. Wyturlaliśmy ją więc na słońce...
Kilka fotek skąpanej w słońcu Madzi:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
W oczekiwaniu na wyschnięcie wnętrza zabrałem się za „dodatki” – podmalowanie klapy silnika tą samą farbą:
Obrazek
Obrazek
najpierw wymycie, potem wyklejanie i oklejanie, żeby nie zamalować zbyt wiele...
Po pomalowaniu wygląda to tak:
Obrazek
Do tego pomalowałem za jednym zamachem blachę do której przytwierdzony jest komputer pokładowy (spoczywają na niej nogi pasażera – robi się tam puszka rezonansowa):
Obrazek
Następną pracą było przyklejenie z powrotem gąbczastych mat na sufit. Jej celem nie jest wygłuszenie (tak myślę) a przede wszystkim zapewnienie bilansu cieplnego. Podkleiłem ją również centymetrowym filcem (użyłem do tego kleju tapicerskiego):
Obrazek
W międzyczasie farba na podłodze zdążyła odpowiednio zastygnąć. Pozostawiłem zrobione przez siebie niegdyś filcowe wygłuszenie
Obrazek
Obrazek
Trzeba przy tym pamiętać, żeby filc nie wchodził na kanał środkowy oraz nie dochodził do brzegów auta (tak ze 3cm przed ścianką musi się kończyć). Inaczej są potem poważne problemy przy składaniu reszty (oryginalna wytłoczka podłogi oraz zatrzaski plastików).
Obrazek
Potem należy spokojnie zająć się podsufitką i resztą w kolejności odwrotnej do demontażu. Pasy tylne wkręcać należy w podłogę (na dole) dopiero po włożeniu siedziska kanapy! W ogóle kanapę montuje się dość prosto, chociaż można się przy tym namęczyć niemiłosiernie jak się nie uwzględni kilku elementów: podnieść siedziska, zwolnić dwa żółte zatrzaski i wysunąć oba siedziska, obalić oparcia na płask; przesunąć kanapę do tyłu i odkręcić 4 śruby; przesunąć kanapę do przodu (max) i będą kolejne dwie na tych wystających „prętach”; zanim się to zrobi trzeba szarpnąć do góry blachę przykrywającą dziurę między bagażnikiem a kanapą (jeśli się tego nie zrobi to będzie problem z wyjęciem kanapy – albo się przytrzaśnie palce, albo się zaklinuje). Kanapę najlepiej przez bagażnik wystawić (i to samo ze wstawieniem).
Obrazek

Rozłożenie Madzi do gołej blachy zajęło nam w dwie osoby dwie godziny 10 minut. Najwięcej zabrało przygotowanie do malowania – skrobanie sufitu, wyklejanie dziur taśmą, zasłanianie uszczelek itp. Samo malowanie zrobiłem w ok. 40 minut. Farba używana jest nie tylko do wygłuszania ale również jako środek antykorozyjny więc ewentualne zeskrobanie do gołego metalu nie jest problemem.

Wnioski – farba wysycha w 2 etapach. Pierwszy to odparowanie wody a drugie to wewnętrzna polimeryzacja (uzależniona od temperatury zewnętrznej), więc w tym momencie trudno o konkretne wnioski ale kilka od razu:
– drgania silnika (ryk) jak był tak pozostał
– absolutnie nie wiem, że mam tył, totalny brak odgłosów z bagażnika, który kiedyś huczał...
– czuje się zupełnie inne brzmienie w czasie jazdy. Wygłuszenie dachu zrobiło całkiem sporo! Przy 130 (jak oczywiście spuszczę na luz) słychać wyłącznie szum wiatru (szyby, słupek) i delikatny odgłos kół (choć mam bardzo głośne opony).
– jechałem dziś stówą po „gryzionym” asfalcie – od razu dostrzegłem różnicę – przedtem był od razu straszny huk a teraz delikatna różnica.
Było warto dokonać takiego dzieła. Gdybym miał cichy silnik – byłoby to rewelacyjne osiągnięcie... To będzie następna rzecz – „wanna”, nadkola przednie, ściana grodziowa...



Po latach dowiedziałem się, że wystarczyło wymienić siadniętą poduszkę zawieszenia silnika od rozrządu i byłby problem z głowy...
hahaha

Ale nowy użytkownik jeździ teraz niezwykłą mazdą........
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Grzyby » 8 maja 2009, 12:35

xANDy, a nie prościej dorzucić do tego tematu http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=32447
w dziale 626 ??
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez mahalnet » 22 maja 2009, 16:56

kurcze właśnie szukałem tego artykułu i fotorelacji tej 2 osoby co robiła wygłuszanie. Cholera kupiłem właśnie noxudol i chciałem to wszystko sobie wydrukować co było napisane.
Sprawdzęjeszcze w google archiwach może coś pozostało.


W poniedziałem zamówiłem noxudol 3100 i mam zamiar wygłuszyć:
drzwi i tylną klapę
całą blachę dolną
dach
boki od strony kufra
jak wystarczy środka to wcisnę trochę w wewnętrzną część między wzmocnieniem bocznym a błotnikiem i maskę (choć nie wiem czy to jest sens)

Mam prośbę, coś wprawdzie pamiętam ale proszę innych o wsparcie.
Pamiętam do w/w opisu ktoś jeszcze wkleił fotorelacje z wygłuszania i później teź były wnioski z tych 2 operacji.
Chodzi mi o to że była tam mowa o nakładaniu noxudolu szpachelką – właśnie na jakie części.
Proszę ew. o wskazówki. Bardzo chciałbym to zrobić porządnie
Obrazek
Forumowicz
 
Od: 18 mar 2008, 03:07
Posty: 68
Skąd: wrocław
Auto: 626 2,0 diesel gw '98 zielony

Postprzez xANDy » 1 cze 2009, 20:42

Babanmin robił wygłuszanie pędzlem.
Polecam jednak zająć się przede wszystkim całą podłogą, szczególnie tył, nadkola (NADKOLA), dach (głównie z tyłu, gdzie "skudla" się wiatr).
Ile zamówiłeś tego Noxudolu?
Przede wszystkim przednie drzwi – ale nie wiem czy akurat tym środkiem.
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Grzyby » 1 cze 2009, 22:42

xANDy napisał(a):Przede wszystkim przednie drzwi – ale nie wiem czy akurat tym środkiem

W M6 zdaje egzamin to i w GW da radę :)
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez mahalnet » 2 cze 2009, 11:07

4 litry w opakowaniach 1 litrowych.
na razie leżą bo mam problem warsztatowy z pompą.
A co na drzwi? inny noxudol? maty?
Obrazek
Forumowicz
 
Od: 18 mar 2008, 03:07
Posty: 68
Skąd: wrocław
Auto: 626 2,0 diesel gw '98 zielony

Postprzez Grzyby » 2 cze 2009, 14:53

Dlaczego inny?
Do wygłuszenia tylko 3100.
Spokojnie możesz nałożyć grube warstwy używając pędzla (i na pewno nie zasyfisz wszystkiego jak z użyciem kompresora :))
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez xANDy » 3 cze 2009, 09:16

mahalnet – 4 litry to jest mało niestety – zależy co chcesz wymalować, ale na same drzwi pójdzie Ci przynajmniej litr albo i więcej. Warstwa musi mieć swoją grubość po prostu. To działa na zasadzie molekularnej a nie cudownej – gdzieś musi mieć przestrzeń by wiązać hałas.
Na moją starą madzinkę wypryskałem chyba łącznie 7 litrów + osobna farba na drzwi. Fakt, że cisza była powalająca (z wyjątkiem hałasu silnika na walniętej poduszcze zawieszenia). Nie wiem ile chcesz wymalować, ale może Grzybuś coś doradzi, bo on swoją mazdę różnymi preparatami obsmarował.
Obecna M6 też była wypryskana noxudolem, ale tylko część (cały tył, 90% sufitu, 45% podłogi) oraz przednie drzwi (tylko przednie) barankiem, który mi jeszcze został w szafie (gdzieś jest fotorelacja nawet).
Mam wielką ochote wygłuszyć przednie nadkola, ale brakuje sił, czasu i mobilizacji do tego. Zresztą nie wiem jak się do tego zabrać tak naprawdę.
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Grzyby » 3 cze 2009, 10:43

xANDy napisał(a):Mam wielką ochote wygłuszyć przednie nadkola, ale brakuje sił, czasu i mobilizacji do tego. Zresztą nie wiem jak się do tego zabrać tak naprawdę.

zdejmując błotniki – widziałeś u mnie jak to wyglądało :)
Noxudol 1600 lub ostatecznie 900 i jazda :D
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez xANDy » 3 cze 2009, 11:33

Najbardziej wartościowe jest wygłuszenie nadkola, które "wchodzi" do kabiny – najłatwiej zrobić to chyba od strony koła – zdjąć osłony plastikowe i tam narzucić jakiegoś dobrego baranka.
Również warto by wtedy zrobić to samo z podłogą w miejscach, gdzie ona rezonuje – czyli pod stopami kierowcy i pasażera (płaska powierzchnia).
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Grzyby » 3 cze 2009, 11:58

Dokładnie tak mam to zrobione. Baranka zrobiłem sam którąś z kolei warstwą N 900 :)
No i błotniki od wewnątrz – nawet cienka warstwa zupełnie zmienia odgłos.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Postprzez rozo » 15 cze 2009, 21:11

Ja uzylem do wygluszenia podlogi, drzwi i dolu sciany grodziowej maty, ktora jest uzywana do wygluszania podlog w mieszkaniach. Kupilem ta mate kiedys tak z glupa, bo nie mialem dostepu do Noxudola i do pistoletu do nakladania farby. Pluje sie teraz w brode <glupek> , ze ja kupilem, bo zeby pociac i ulozyc ta mate trzeba miec anielska cierpliwosc i niezle zdolnosci manualne! Nikomu jej nie polecam <killer> Do tego ta mata jest bardzo delikatna i rozdziera sie latwo w jednym kierunku. Bawilem sie z tym 5 godzin.
Cisza nie powala na kolana, ale roznica jest, bede mierzyl natezenie dzwieku moja komorka i napisze jak sie zmienilo :)
<a href="http://www.spritmonitor.de/de/detailansicht/303557.html" target="_blank"><img src="http://images.spritmonitor.de/303557.png" alt="Spritmonitor.de" border="0"></a>
Forumowicz
 
Od: 1 sie 2006, 21:48
Posty: 177
Skąd: Bielsko-Biala lub Graz, Austria
Auto: Mazda 626 GF '02 DiTD 90 PS RF4F

Postprzez robertss » 15 cze 2009, 21:43

Witam, u siebie zrobiłem za pomocą Noxudola 3100,cały tył tzn nadkola od wewnątrz i zewnątrz, miejsce na koło i podłogę do linii tylnych foteli, 2xprzednie drzwi, 2x nadkola od wewnątrz i błotniki oraz maskę. Jest już nieźle, ale tak sie zastanawiam, jak rozebrać podszybie, nie wiem jak i gdzie są mocowania? Może ktoś popddpowie.
Dzięki z góry.
pzr
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2008, 13:41
Posty: 155
Skąd: Lublin
Auto: 626 DITD

Postprzez rozo » 16 cze 2009, 07:58

Z tego, co czytalem za duzo roboty z rozebraniem podszybia, inni (np. Marek Cygan) dali warstwe mat bitumicznych na podszybie od strony silnika (tam jest gola blacha). Wiem, ze Marek poodkrecal od strony silnika co sie dalo i przykleil maty rowniez nizej.
<a href="http://www.spritmonitor.de/de/detailansicht/303557.html" target="_blank"><img src="http://images.spritmonitor.de/303557.png" alt="Spritmonitor.de" border="0"></a>
Forumowicz
 
Od: 1 sie 2006, 21:48
Posty: 177
Skąd: Bielsko-Biala lub Graz, Austria
Auto: Mazda 626 GF '02 DiTD 90 PS RF4F

Postprzez artro219 » 16 cze 2009, 09:12

Dobre, bede to musiał zrobić u siebie
Obrazek
Magnetyzer spełnia swe zadanie tylko z czip rezystorem i naklejkami,wydech z rynny i alukołpaki ze spinerami. Teścia Antka, szwagra brat ma taki zestaw i taaaak mu golf zapierda.. znaczy się śmiga ;)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 6 lip 2008, 14:21
Posty: 684
Skąd: Włocławek
Auto: Mazda 323F BJ 2,0 DITD 2001

Postprzez robertss » 16 cze 2009, 10:16

dzięki rozo :)
Forumowicz
 
Od: 24 paź 2008, 13:41
Posty: 155
Skąd: Lublin
Auto: 626 DITD

Postprzez xANDy » 26 lip 2009, 20:28

Podszybie rozbiera się "na ciepło" – tam są zatrzaski. Niestty łatwo je złamać. Wygłusz blachę, którą widzisz od strony komory silnika.
Przestrzegam przed demontażem kokpitu w BJ/GF – to nie praca dla normalnych ludzi... ;P

Wygłuszać trzeba nadkola, podłogę i komore bagażnika przede wszystkim – reszta to elementy dodatkowe. Ja żałuję, że w nowej M6 nie wygłuszyłem całej podłogi (nie starczyło noxudolu). A te trochę jeszcze by się przydało ciszy...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 27 lis 2004, 21:42
Posty: 3112 (0/23)
Skąd: Gołanice k/Leszna
Auto: Mazda 6, MZR-CD, 136KM

Postprzez Lesiu » 18 lis 2009, 21:01

ja panowie idę w wasze ślady ale dopiero na wiosnę :] mam zamiar zrobić full destruction :D łącznie z deską rozdzielczą, nadkolami, błotnikami itd aaaaale to dopiero na wiosnę bo teraz już raczej nie poschnie dobrze i jeszcze nic nie mam do tego :P :D
Ostatnio edytowano 31 lip 2011, 16:53 przez Lesiu, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 1 gru 2005, 12:29
Posty: 361
Skąd: Dębica
Auto: 323F BA Z5 :] '96

Postprzez marlowe » 29 mar 2010, 18:52

Powiedzcie mi skąd wziąć kompresor z pistoletem do rozpryskiwania farby?
Początkujący
 
Od: 30 sie 2009, 22:43
Posty: 27

Postprzez Grzyby » 30 mar 2010, 12:33

Dziwne pytanie ...
Kupić w sklepie albo pożyczyć jak jest od kogo.
A konieczny?
Do N3100 uważam że jest zbędny. Pędzel lepiej się sprawdzi.
Obrazek
d.pa
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 3 paź 2004, 23:09
Posty: 17082 (109/177)
Skąd: KIELCE
Auto: Suzuki Aerio 2.3l LPG '06
Renault Trafic 1.6 TT '16
Fiat Doblo 1.6 16V '01
Dacia DV 1.6 LPG '14
Fiat Panda VAN 1,1 LPG '05
Fiat Ducato Pilote First 62A, 2.5TDI, '98
Burstner Amara 535TK

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6