Pempert napisał(a):Na szczęście immobiliser i antynapda zadziałały i złodzieje odjechali ok. 800 m. Cała elektryka rozgrzabana. Fura nie robi, osłony poodkręcane, pocięte, Webasto wywalone (sterownik) . POlicja abezpieczyła mi schowek od pasażera i inne czesci. Teraz będzie remont. UWAGA od policji dowiedziałem się, że tego dnia była to druga taka próba kradziezy M6 w kombiaku w Warszawie. Uważajcie na swoje ukochane magdy.
Wyrazy współczucia... Złodziejom należy się
W Warszawie faktycznie pojawiło się trochę M6, więc złodzieje też się zainteresowali samochodem.
Czy mógłbyś podać więcej szczegółów, gdzie złodzieje szukali zabezpieczeń? Podejrzewam, że rozbabrane były plastiki wokół kierownicy/ przy elektryce w nogach kierowcy... Niech będzie to wskazówką gdzie NIE chować zabezpieczeń.
Jeżeli samochód został uruchomiony, to złodzieje musieli sobie poradzić z immobiliserem fabrycznym... Czy był wyciągany/ wymieniany komputer? Czy immobiliser fabryczny był unieszkodliwiony w jakiś inny sposób? (zreplikowany kluczy ?, emulowany sygnał z immo
)
Napisałeś, że samochód stanął po 800m... czy to było gdzieś na środku ulicy? Trochę sobie nie wyobrażam złodziei rozkręcających wnętrze w samochodzie stojącym w widocznym miejscu...
Myślę, że więcej szczegółów, w jaki sposób złodzieje dobierali się do samochodu, pomogłoby w lepszym zabezpieczaniu naszych M6.
Swego czasu pamiętam na forum Gazety, był gościu, któremu dwukrotnie dobierali się do M3 ( chyba na parkingu w Jankach, w odstępie 3-4 tygodni). Szkody były kosztowne (plastiki, pocięta tapicerka, rozwalone zamki) ale dzięki niestandardowym zabezpieczeniom samochód nie zmienił właściciela...