Fotorelacja ze zmiany oringu na aparacie zapłonowym
Napisane: 24 sty 2007, 20:59
Na wstępie proszę moderatora o umieszczenie postu tam gdzie powinien się znajdować.
Witam a oto fotorelacja ze zmiany oringu(gumowej okrągłej uszczelki) ,który znajduje się na aparacie zapłonowym.Zapewne wielu posiadaczom 323 BG po wielu latach eksploatacji ten jeden mały oring może przysporzyć kłopotów z tego względu,iż staje się on twardy (od temperatury i czynników,które na niego działają) i po prostu przepuszcza olej na zewnątrz silnika.Następstwem tego są widoczne wycieki i zbierające się plamy oleju na obudowie skrzyni biegów,bloku silnika itd.
Warto wiedzieć,że olej agresywnie działa przede wszystkim na gumę,która nie jest przystosowana do kontaktu z nim.Taką gumą jest np. wąż od płynu chłodzącego.! Po dłuższym kontakcie taki wąż zacznie się po prostu "kruszyć" i puści płyn na zewnątrz...
Po pierwsze trzeba odkręcić rurę ,którą dochodzi powietrze z przepływomierza do przepustnicy...(ta najgrubsza i najbardziej widoczna )
Odczepiamy przewody wysokiego napięcia delikatnie aby ich nie uszkodzić i odpinamy kostkę od aparatu..
Należy zaznaczyć położenie aparatu względem bloku silnika,najlepiej śrubokrętem bądż czymś ostrym...
Teraz dokładnie widać jak olej sobie swobodnie "śmigał" gdzie chciał.Można powiedzieć,że przez taki oring silnik wygląda jak w starym żuku..
A tak wygląda nasz "pacjent" po zdemontowaniu..
Teraz wyjmujemy oring,który sprawił tyle kłopotów.Najlepiej podwadzić czymś ostrym (i nic na siłę)...
I mamy twardą sparciałą uszczelkę...
Ja kupiłem kilka bo nie byłem pewny rozmiaru...
Teraz musimy wszystko podczyścić,żeby było sucho i jakoś to wyglądało
P.S. Te uszczelki,które kupiłem były dobierane przeze mnie na oko.Podczas zakładania było z nimi trochę kłopotu bo były nadwymiarowe i nie chciało wejść na ścisk.Z pomocą przyszedł pilniczek.Podszlifowałem nim tą gumkę i pomogło.Jeśli ktoś będzie robił tak samo to trzeba powoli i z umiarem jąszlifować.Oczywiście polecam oring z ASO.
Po wyczyszczeniu pora na składanie.I tu ważna rzecz.Gdy już założymy oring i aparat będzie wchodził bez przesadnego oporu to należy spasować koniec aparatu z wałkiem,który jest widoczny w silniku i tu dwie fotki...
Aparat "wypiękniony" i możemy go już instalować pamiętając o przykręceniu go dwoma śrubami i pamiętajmy aby ustawić go względem zaznaczonego wcześniej punktu...
Mazda zrobiona,wszystko na cacy,znowu jedziemy jesteśmy kozacy..]
Witam a oto fotorelacja ze zmiany oringu(gumowej okrągłej uszczelki) ,który znajduje się na aparacie zapłonowym.Zapewne wielu posiadaczom 323 BG po wielu latach eksploatacji ten jeden mały oring może przysporzyć kłopotów z tego względu,iż staje się on twardy (od temperatury i czynników,które na niego działają) i po prostu przepuszcza olej na zewnątrz silnika.Następstwem tego są widoczne wycieki i zbierające się plamy oleju na obudowie skrzyni biegów,bloku silnika itd.
Warto wiedzieć,że olej agresywnie działa przede wszystkim na gumę,która nie jest przystosowana do kontaktu z nim.Taką gumą jest np. wąż od płynu chłodzącego.! Po dłuższym kontakcie taki wąż zacznie się po prostu "kruszyć" i puści płyn na zewnątrz...
Po pierwsze trzeba odkręcić rurę ,którą dochodzi powietrze z przepływomierza do przepustnicy...(ta najgrubsza i najbardziej widoczna )
Odczepiamy przewody wysokiego napięcia delikatnie aby ich nie uszkodzić i odpinamy kostkę od aparatu..
Należy zaznaczyć położenie aparatu względem bloku silnika,najlepiej śrubokrętem bądż czymś ostrym...
Teraz dokładnie widać jak olej sobie swobodnie "śmigał" gdzie chciał.Można powiedzieć,że przez taki oring silnik wygląda jak w starym żuku..
A tak wygląda nasz "pacjent" po zdemontowaniu..
Teraz wyjmujemy oring,który sprawił tyle kłopotów.Najlepiej podwadzić czymś ostrym (i nic na siłę)...
I mamy twardą sparciałą uszczelkę...
Ja kupiłem kilka bo nie byłem pewny rozmiaru...
Teraz musimy wszystko podczyścić,żeby było sucho i jakoś to wyglądało
P.S. Te uszczelki,które kupiłem były dobierane przeze mnie na oko.Podczas zakładania było z nimi trochę kłopotu bo były nadwymiarowe i nie chciało wejść na ścisk.Z pomocą przyszedł pilniczek.Podszlifowałem nim tą gumkę i pomogło.Jeśli ktoś będzie robił tak samo to trzeba powoli i z umiarem jąszlifować.Oczywiście polecam oring z ASO.
Po wyczyszczeniu pora na składanie.I tu ważna rzecz.Gdy już założymy oring i aparat będzie wchodził bez przesadnego oporu to należy spasować koniec aparatu z wałkiem,który jest widoczny w silniku i tu dwie fotki...
Aparat "wypiękniony" i możemy go już instalować pamiętając o przykręceniu go dwoma śrubami i pamiętajmy aby ustawić go względem zaznaczonego wcześniej punktu...
Mazda zrobiona,wszystko na cacy,znowu jedziemy jesteśmy kozacy..]