Siema odpisuje z lekkim spóźnieniem :/
To dłub sobie panie w Nissanach, Bawarkach V8 i innych sprzętach przyswajających tuningi. Zakładaj głowice ze zmianną fazą rozrzadu, uturbiaj do bólu, wkładaj azoty,rozwieracaj doloty a RX-y zostaw tym którzy doceniają to co te samochody mają do zaoferownia a nie to "czyj dopakowany szrotowóz poskładany z 5 rozbitków wystrzeli prędzej spod świateł na dziurawej drodze".Proste.
To zasługuje tylko na taki komentarz : LOL
Witam – gdzie ty silnik do renesis za 12k znalazles... napisz w ktorym aso Ci powiedzieli taka cene
Siemka, wiesz co w kilku wątkach na tym forum znalazłem takie info, oraz na racingforum też coś takiego było. Dlatego też prosiłem o sprowadzanie mnie na ziemie jeśli chodzi o matematykę – jesteś blisko, może coś więcej
Pzdr
Nie chce mi się już przeskakiwać na pierwszą stronę i cytować selektywnie.
Sorry za te teksy o wrogości, no ale przykład na górze w tym poście. Pozdro!
Wypożyczyłem od znajomego rexa na kilka dni, wybaczcie ale naprawdę to auto ma braki mocy. Praca silnika, dźwięk, wkręcanie się na obroty, wyważenie auta po prostu rewelacja... wszystko jest pięknie super aż nie znajdzie się jakiś rywal na drodze, a wtedy okazuje się że to odczucie zap#$% w rexie jest mocno subiektywne. Z drugiej zaś strony ja tam się z nikim ścigać nie muszę, spalanie mam większe w tym motorku 1.3 niż w mercedesie 5 litrowym
Chociaż gdy mazdą ganiam oporowo to nie bierze mi 30+ jak mercedes
Ale jednak nie jedzie, ciągle trzeba redukować, albo mam już nawyk używania mocnego automatu....?
Wracając do turbo tematu, teraz np. była możliwość wyrwania używanego turbo greedy kit'a, ze zegarkami i innymi pierdołami, cały komplecik za 3k $... miało to niski milage i ogólnie wyglądało świeżo.
Podjechałem też do znajomego tunera, który trzaskał mi programy w dizlach i innych turbo wozach jakie miałem. Stanowczo mi odradzał, nie ze względu na koszta czy komplikacje ale wywnioskowałem że ze względu na to że on jak i wielu wielu innych ma zerowe pojęcie o tych motorach. Ogólnie powiedział mi że vankl to chory pomysł a turbo vankl to już poroniony
)
O mały włos nie kupiłem teraz nowiutkiego rexa po powodzi (nowa buda), no ale wystraszyłem się wody. Niby wnętrze świeże i nie zalane ale motor i elektronika kaput...cena była wyjątkowo okazyjna – auto by mnie wyszło na gotowo poniżej 30k pln tu w kraju. Tyle że to nowa buda, nie wiem tam motor ten sam jest? To już byłoby chyba zbyt duże przecieranie szlaków, sam nie wiem.
Dajcie namiar na tego Kujota rozmówię się z nim czy coś takiego robił, w sensie strojenie tego turbokita. Z drugiej strony widziałem że tam na forum w US mają specjalne urządzonka do tego i nie jest to aż taki ogromny problem. Tylko, że przyrost mocy jest niewystarczający a dalsze grzebanie owocuje nieprzyjemnymi konseknwencjami. Niewystarczający w sensie że się ludki nastawiają że wydają te 5k dolarów a to nadal jeździ a nie fruwa
Ja jak mówię potrzebuję trochę dołu w tym aucie i te co najmniej 50 kucyka więcej. Coś jak 1.9 tdi bez chipa i po chipie żeby najlepiej zaobrazować o co mi chodzi, bo nie o budowanie rakiety
P.S jestem matołem, kiedyś miałem rx-8 ale ze słabszym motorem, nie kręcił się tak wysoko jak ten 230 konny...naprawdę fajna sprawa. Auto ma coś w sobie, jeżdzę już 4 dzień i coraz bardziej mi się podoba. Trochę ciężko mi się go obraca bokiem a jak już obrócę to mi brakuje mocy by poślizg kontynuować...ale jeszcze się uczę. Powoli zaczynam rozważać kupno po prostu wypieszczonego rexa i używanie seryjnego. Tyle że problem z kupnem wypieszczonego, musiałbym szukać np tu na forum bo jak ktoś nie umiał używać tego silnika to niski przebieg może się okazać zgubny.
Znowu się rozpisałem
Pozdrawiam wszystkich i dzięki za komentarze!