Mazda RX-7 FC3C 13B 1989r. Cabrio Turbo – Paweł Gołembiewski
1, 2
Ups. Wpadłem jak śliwka w kompot
Parę słów o przygodach związanych z totalnie wyjątkowym samochodem RX7 drugiej generacji Z pewnością nie trafiłbym na ten samochód tak po prostu. Droga do niego wiodła przez silniki Wankla umieszczone w RX7 pierwszej generacji i w Mazdach RX8.
Nie ma co czekać, zobaczmy od razu o czym mowa
Mazda RX7 drugiej generacji, stworzona jako sportowe GT, w przeciwieństwie do spartańskiego rasowego poprzednika. Stworzona z myślą, że skoro ma być godnym następcą udanego poprzednika (wyjątkowy sukces – ponad 700 tys. sprzedanych egzemplarzy), to umieścimy w nim szczyt ówczesnej technologii i zrobimy to z tradycyjną japońską starannością i dokładnością. Jeździłem naprawdę wieloma samochodami i ten egzemplarz urzekł mnie totalnie wrażeniami z jazdy.
Zdjęcie zrobiłem dziś i z niecierpliwością typową dla słowiańskiej krwi czekam na kolejne dni, które mają przynieść włożenie silnika i uruchomienie RXa. O co chodzi? Dlaczego tak piszę? RXa kupiłem w zeszłym roku. To samochód:
Od drugiego właściciela,
z pełną historią (cały segregator dokumentów, łącznie z fakturą zakupu, jeszcze nie widziałem czegoś podobnego),
bezwypadkowy (choć cały przelakierowany z uwagi na łuszczący się lakier – na co mam pełną dokumentację zdjęciową – czyli odchodzi naprawdę wiele prac przy lakierze),
podsumowując, prawdziwy diament. Tak zachęca do wsiadania:
Czemu więc przykryty śniegiem stoi w pobliżu serwisu z zaklejonymi światłami z przodu? (niektórzy z Was go widzieli w takim stanie przy okazji odwiedzin ) Plan jest taki, że ma być totalnie odrestaurowany. Co to oznacza?
1. Mechanika w doskonałym stanie. Samochód jest totalnie seryjny, ma 128 tys. km. Niewiele, a zarazem tyle, że trzeba dokładnie przejrzeć cały samochód. Aktualnie po rewizji jest silnik. Przy okazji rewizji wyszedł przedmuch do układu chłodniczego spowodowany tym co widzimy na zdjęciu:
Wymieniliśmy to, co trzeba było, na niczym nie żałowaliśmy. Silnik musi być we wzorowym stanie. Trochę czekaliśmy na części z Japonii i USA. Przy okazji rozbierania silnika zauważyliśmy pęknięcia na kolektorze wydechowym. Spośród dostępnych opcji najciekawszą wydało się zakupienie używanego i jego pospawanie, co zostało wykonane w wyjątkowo dokładny sposób. Generowane temperatury w wersji turbo do niskich nie należą, więc ciekaw jestem jak długo wytrzyma ten kolektor. Jeżeli niedługo, trzeba będzie zbudować jakiś customowy. Przed nami cała lista kontrolna dotycząca zawieszenia. Najpierw jednak silnik i wszystkie układy.
2. Podwozie zabezpieczone antykorozyjnie. Na razie plan jest taki by tym RXem nie jeździć za bardzo zimą, choć kusi. Teoretycznie więc nie będzie miał kontaktu z solami sypanymi na jezdnie. Tym niemniej jeżeli ma być w stanie wzorowym, trzeba było się zabrać za podwozie.
Podwozie, zgodnie ze standardem przyjętym w firmie (na co dzień robimy zabezpieczenia antykorozyjne), dokładnie umyliśmy, oczyściliśmy. Na szczęście przez okres bez ostatnich pięciu lat samochód był garażowany. Korozja tylko punktowa. Tym razem los obszedł się z nami łaskawie. Przy okazji odświeżyliśmy wizualnie wymagające tego elementy jak sprężyny, tarcze kotwiczne, zaciski (jaki kolor byście wybrali? u mnie poszły na czarno) etc.
3. Ogólne oczyszczenie samochodu przygotowujące pod pełny detailing. Jak widać na załączonym obrazie, jest co oczyszczać. Najpierw oczyszczamy z "ledów":
Ostatnie pięć lat spędzonych pod chmurką sprawiło, że flora szaleje
Wiele rzeczy widziałem w dziale lakierniczym, kiedyś nawet zdobyłem tytuł mistrza lakiernictwa oraz mistrza blacharstwa samochodowego, ale ciekawość jak flora wpłynęła na lakier sprawiła, że przyglądam się uważnie lakierowi we wszystkich bardziej ukrytych miejscach. Będziemy mieli pełne ręce pracy.
4. Ostatni szlif. Gdy już wszystko posprawdzam, gdy zrobimy wszystkie mniejsze i większe naprawy, wymiany eksploatacyjne to na końcu trzeba będzie oszlifować nasz diament, by stał się brylantem. Do tego może posłużyć zamiana felg Oryginalne mają interesujący wzór, ale to 15tki. Wielka wygoda w sportowej Maździe. Trochę spod ziemi, a trochę z forum wykopałem skręcane felgi Rays Mazdaspeed z 1991 roku. Są odnowione, każdą sprawdziłem. Mimo wieku są idealnie utrzymane.
Na koniec creme de la creme:
Przed nami jeszcze wiele pracy, miliony godzin Także przybijcie piątkę, wpadnijcie na kawę zobaczyć jak postępy prac i trzymajcie kciuki za powodzenie misji C.d.n.
Parę słów o przygodach związanych z totalnie wyjątkowym samochodem RX7 drugiej generacji Z pewnością nie trafiłbym na ten samochód tak po prostu. Droga do niego wiodła przez silniki Wankla umieszczone w RX7 pierwszej generacji i w Mazdach RX8.
Nie ma co czekać, zobaczmy od razu o czym mowa
Mazda RX7 drugiej generacji, stworzona jako sportowe GT, w przeciwieństwie do spartańskiego rasowego poprzednika. Stworzona z myślą, że skoro ma być godnym następcą udanego poprzednika (wyjątkowy sukces – ponad 700 tys. sprzedanych egzemplarzy), to umieścimy w nim szczyt ówczesnej technologii i zrobimy to z tradycyjną japońską starannością i dokładnością. Jeździłem naprawdę wieloma samochodami i ten egzemplarz urzekł mnie totalnie wrażeniami z jazdy.
Zdjęcie zrobiłem dziś i z niecierpliwością typową dla słowiańskiej krwi czekam na kolejne dni, które mają przynieść włożenie silnika i uruchomienie RXa. O co chodzi? Dlaczego tak piszę? RXa kupiłem w zeszłym roku. To samochód:
Od drugiego właściciela,
z pełną historią (cały segregator dokumentów, łącznie z fakturą zakupu, jeszcze nie widziałem czegoś podobnego),
bezwypadkowy (choć cały przelakierowany z uwagi na łuszczący się lakier – na co mam pełną dokumentację zdjęciową – czyli odchodzi naprawdę wiele prac przy lakierze),
podsumowując, prawdziwy diament. Tak zachęca do wsiadania:
Czemu więc przykryty śniegiem stoi w pobliżu serwisu z zaklejonymi światłami z przodu? (niektórzy z Was go widzieli w takim stanie przy okazji odwiedzin ) Plan jest taki, że ma być totalnie odrestaurowany. Co to oznacza?
1. Mechanika w doskonałym stanie. Samochód jest totalnie seryjny, ma 128 tys. km. Niewiele, a zarazem tyle, że trzeba dokładnie przejrzeć cały samochód. Aktualnie po rewizji jest silnik. Przy okazji rewizji wyszedł przedmuch do układu chłodniczego spowodowany tym co widzimy na zdjęciu:
Wymieniliśmy to, co trzeba było, na niczym nie żałowaliśmy. Silnik musi być we wzorowym stanie. Trochę czekaliśmy na części z Japonii i USA. Przy okazji rozbierania silnika zauważyliśmy pęknięcia na kolektorze wydechowym. Spośród dostępnych opcji najciekawszą wydało się zakupienie używanego i jego pospawanie, co zostało wykonane w wyjątkowo dokładny sposób. Generowane temperatury w wersji turbo do niskich nie należą, więc ciekaw jestem jak długo wytrzyma ten kolektor. Jeżeli niedługo, trzeba będzie zbudować jakiś customowy. Przed nami cała lista kontrolna dotycząca zawieszenia. Najpierw jednak silnik i wszystkie układy.
2. Podwozie zabezpieczone antykorozyjnie. Na razie plan jest taki by tym RXem nie jeździć za bardzo zimą, choć kusi. Teoretycznie więc nie będzie miał kontaktu z solami sypanymi na jezdnie. Tym niemniej jeżeli ma być w stanie wzorowym, trzeba było się zabrać za podwozie.
Podwozie, zgodnie ze standardem przyjętym w firmie (na co dzień robimy zabezpieczenia antykorozyjne), dokładnie umyliśmy, oczyściliśmy. Na szczęście przez okres bez ostatnich pięciu lat samochód był garażowany. Korozja tylko punktowa. Tym razem los obszedł się z nami łaskawie. Przy okazji odświeżyliśmy wizualnie wymagające tego elementy jak sprężyny, tarcze kotwiczne, zaciski (jaki kolor byście wybrali? u mnie poszły na czarno) etc.
3. Ogólne oczyszczenie samochodu przygotowujące pod pełny detailing. Jak widać na załączonym obrazie, jest co oczyszczać. Najpierw oczyszczamy z "ledów":
Ostatnie pięć lat spędzonych pod chmurką sprawiło, że flora szaleje
Wiele rzeczy widziałem w dziale lakierniczym, kiedyś nawet zdobyłem tytuł mistrza lakiernictwa oraz mistrza blacharstwa samochodowego, ale ciekawość jak flora wpłynęła na lakier sprawiła, że przyglądam się uważnie lakierowi we wszystkich bardziej ukrytych miejscach. Będziemy mieli pełne ręce pracy.
4. Ostatni szlif. Gdy już wszystko posprawdzam, gdy zrobimy wszystkie mniejsze i większe naprawy, wymiany eksploatacyjne to na końcu trzeba będzie oszlifować nasz diament, by stał się brylantem. Do tego może posłużyć zamiana felg Oryginalne mają interesujący wzór, ale to 15tki. Wielka wygoda w sportowej Maździe. Trochę spod ziemi, a trochę z forum wykopałem skręcane felgi Rays Mazdaspeed z 1991 roku. Są odnowione, każdą sprawdziłem. Mimo wieku są idealnie utrzymane.
Na koniec creme de la creme:
Przed nami jeszcze wiele pracy, miliony godzin Także przybijcie piątkę, wpadnijcie na kawę zobaczyć jak postępy prac i trzymajcie kciuki za powodzenie misji C.d.n.
Potwierdzam, widziałem na żywo, obmacałem, czekam na efekty, bo Rex jest konkretny i w pięknym stanie, a po zabiegach pielęgnacyjnych będzie rwał suty na ulicy niemiłosiernie. Pozdrawiam Paweł i do zobaczenia zapewne niebawem.
-
makmarc
Piękności Też już ją gdzieś widziałem
-
Daniel
- Od: 21 paź 2009, 20:04
- Posty: 6380 (52/239)
- Skąd: Warszawa
- Auto: Mazda 6 GG 2.0 163km/191Nm 2007 rok
Mazda 626 GE FP 1,8 90 km 1996 rok
Opel Omega 2,6 V6 180 km 2002 rok
Śliczna jest, dbaj o nią!!! W lepsze ręce nie mogła trafić
No piękna piękna;P czekam na więcej zdjęć
- Od: 4 mar 2015, 15:39
- Posty: 319 (9/15)
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 6 GJ
Mazda 6 GG
Wszystko spoko, ale fot za mało.
-
Blue inside & red outside!
- Od: 12 lis 2011, 14:36
- Posty: 3819 (129/80)
- Skąd: Wrocław
- Auto: Jest: Mazda 6 2.5 Sky-G SkyPassion 2016
Była: Mazda 3 1.6 MZR Kirei 2011
Więcej zdjęć powiadasz To wrzucę samo mięso
Tu zdjęcie obrazujące stan przed czyszczeniem pokrywy silnika od spodu oraz stan po czyszczeniu.
Jeżeli chodzi o tarcze kotwiczne, tak wyglądały po zdjęciu tarcz hamulcowych:
Tu po wstępnym oczyszczeniu, później dokładne czyszczenie, niebawem malowanie:
Tu zacisk po malowaniu:
Ale przejdźmy do konkretów Tak wygląda komora silnika po podniesieniu pokrywy:
... i po wyjęciu paru elementów. Jak widać, za czysto tu nie jest (jeszcze):
To stan na dziś, w tym momencie jesteśmy przed włożeniem silnika. Czekam na to z niecierpliwością. Co zauważacie na tych zdjęciach?
Tu zdjęcie obrazujące stan przed czyszczeniem pokrywy silnika od spodu oraz stan po czyszczeniu.
Jeżeli chodzi o tarcze kotwiczne, tak wyglądały po zdjęciu tarcz hamulcowych:
Tu po wstępnym oczyszczeniu, później dokładne czyszczenie, niebawem malowanie:
Tu zacisk po malowaniu:
Ale przejdźmy do konkretów Tak wygląda komora silnika po podniesieniu pokrywy:
... i po wyjęciu paru elementów. Jak widać, za czysto tu nie jest (jeszcze):
To stan na dziś, w tym momencie jesteśmy przed włożeniem silnika. Czekam na to z niecierpliwością. Co zauważacie na tych zdjęciach?
Na co dzień znajdziesz mnie w serwisie Mazdy:
>> Zapraszam serdecznie :) <<
>> Zapraszam serdecznie :) <<
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Cóż, nazwa powinna zostać zmieniona z MAZDA na MIAZGA.
Coś pięknego , gratuluje całego garażu.
Jednak mam nadzieję że auto będzie używane zgodnie z przeznaczeniem i będzie cieszyło właściciela jak i resztę osób je podziwiających w ruchu, a nie na pokazach .
Dla mnie najpiękniejsze auto na forum
Coś pięknego , gratuluje całego garażu.
Jednak mam nadzieję że auto będzie używane zgodnie z przeznaczeniem i będzie cieszyło właściciela jak i resztę osób je podziwiających w ruchu, a nie na pokazach .
Dla mnie najpiękniejsze auto na forum
Update z dziś
Jak widać komora silnika w trakcie czyszczenia – chyba jest różnica względem zdjęcia zamieszczonego wcześniej? Dziś lub jutro wkładamy silnik. Odpowiadając na pytanie "jakie są plany?" Przyszłości nie da się przewidzieć, więc nie chcę przesądzać. Niezależnie od wykorzystania samochodu, ten z pewnością będzie (podobnie jak FB) doprowadzony do stanu idealnego. Poza tym chciałbym nim w końcu pojeździć, bo nie zebrałem jeszcze tylu wrażeń by poza pierwszym wrażeniem coś więcej o nim powiedzieć. Wtedy zobaczymy. Tory kuszą, to zawsze. Czy tym samochodem? Zobaczymy wiosną...
Na co dzień znajdziesz mnie w serwisie Mazdy:
>> Zapraszam serdecznie :) <<
>> Zapraszam serdecznie :) <<
Jeszcze raz gratulacje nabytku Pawle! Obserwuję temat z ciekwością, bo auto zdecydowanie wyjątkowe Mam nadzieję, że tak jak sugerują koledzy wyżej nie będziesz trzymał pod kocem i będzie okazja znowu pokonkurować na torze! (tak, sugeruję rewanż )
Z jednej strony to już jest pełnoprawny klasyk a do tego auto kultowe i bardzo rzadko spotykane. Także na pojezdzawki torowe szkoda go. Z drugiej strony kurde to sportowe cabrio z turbo wanklem. Setka katalogowo pęka dobrze poniżej 7s.
I bądź tu mądry.
I bądź tu mądry.
-
Im trudniej, tym lepiej
- Od: 19 cze 2015, 07:10
- Posty: 1053 (35/34)
- Skąd: Grupa Łódzka
- Auto: Mazda 6 GY LFVE '06
Mazda 323 BG B6 '92
Update 12.02 godziny popołudniowe: Dziś wiele godzin spędziłem w niekomfortowej pozycji (szczególnie przy moim wysokim wzroście) czyszcząc dalej komorę silnika, kable, ścianę grodziową, itp. itd... Miłe oderwanie od codzienności Pamiętacie na jednym ze zdjęć powyżej jak wyglądała obudowa wentylatora chłodnicy, kiedy jeszcze znajdowała się w komorze silnika? To przypomnę, tu po wyjęciu:
Od razu lepiej:
Sporo czasu się zeszło przy zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego – tu już po długim czyszczeniu (był strasznie uwalony), a mimo wszystko jak spojrzymy przez otwór, widać przymocowane do wewnętrznych ścianek zabrudzenia...
Od zewnątrz to wygląda tak (żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia przed czyszczeniem, był prawie cały ciemny)
Od razu wiadomo, że będzie wielokrotne czyszczenie i rozbieranie układu chłodzącego.
Dopisano 12 lut 2018, 21:13:
Dokładnie. Więc na spokojnie, najpierw pojeżdżę, potem zdecyduję. Pośpiechu nie ma.
Pawcio garażował tak, ale będzie się pojawiał tu i tam
Bym zapomniał. Podczas rozbierania silnika wyszło na to, że pęknięty jest kolektor wydechowy. Pęknięty w tylu miejscach, że naprawa jest trudna, wymagająca, mało kto coś takiego potrafi. Zwróćcie też uwagę na kolor tego kolektora. Na coś wskazuje?
Nowy kosztuje grubo ponad 2k. Biorąc pod uwagę rozmach całego projektu, muszę szukać redukcji tego kosztu. Nie zdecydowałem się na customowe, bo pojawiła się opcja zakupu używanego, niestety też do naprawy. Tu widać różnice w kolorze między używanym moim i tym "nowym". Co ciekawe, widać również, że w wersji turbo jest to słabym punktem, temperatury robią swoje.
Niełatwa decyzja, bo profesjonalnie naprawić takie uszkodzenia, to trudna i czasochłonna sprawa. Mimo to zdecydowałem się na naprawę. Zobaczmy po:
Po dokładnym obejrzeniu jest oczywistym, że naprawa została wykonana starannie. Dodatkowo całość odświeżono. Natomiast jeżeli ten kolektor nie wytrzyma, to następny będzie customowy lub zrobiony na zamówienie.
Co dalej? Jeszcze dopilnowanie detali, stosowne zabezpieczenia antykorozyjne w miejscach, które mają uszkodzenia mechaniczne, wymiana pomniejszych skorodowanych śrub, niezbędne zaprawki lakiernicze tam gdzie są odpryski itp.itd. Stay tuned...
Od razu lepiej:
Sporo czasu się zeszło przy zbiorniczku wyrównawczym płynu chłodniczego – tu już po długim czyszczeniu (był strasznie uwalony), a mimo wszystko jak spojrzymy przez otwór, widać przymocowane do wewnętrznych ścianek zabrudzenia...
Od zewnątrz to wygląda tak (żałuję, że nie zrobiłem zdjęcia przed czyszczeniem, był prawie cały ciemny)
Od razu wiadomo, że będzie wielokrotne czyszczenie i rozbieranie układu chłodzącego.
Dopisano 12 lut 2018, 21:13:
Biniu napisał(a):Z jednej strony to już jest pełnoprawny klasyk a do tego auto kultowe i bardzo rzadko spotykane. Także na pojezdzawki torowe szkoda go. Z drugiej strony kurde to sportowe cabrio z turbo wanklem. Setka katalogowo pęka dobrze poniżej 7s.
I bądź tu mądry.
Dokładnie. Więc na spokojnie, najpierw pojeżdżę, potem zdecyduję. Pośpiechu nie ma.
pawcio1017 napisał(a): Mam nadzieję, że tak jak sugerują koledzy wyżej nie będziesz trzymał pod kocem
Pawcio garażował tak, ale będzie się pojawiał tu i tam
Bym zapomniał. Podczas rozbierania silnika wyszło na to, że pęknięty jest kolektor wydechowy. Pęknięty w tylu miejscach, że naprawa jest trudna, wymagająca, mało kto coś takiego potrafi. Zwróćcie też uwagę na kolor tego kolektora. Na coś wskazuje?
Nowy kosztuje grubo ponad 2k. Biorąc pod uwagę rozmach całego projektu, muszę szukać redukcji tego kosztu. Nie zdecydowałem się na customowe, bo pojawiła się opcja zakupu używanego, niestety też do naprawy. Tu widać różnice w kolorze między używanym moim i tym "nowym". Co ciekawe, widać również, że w wersji turbo jest to słabym punktem, temperatury robią swoje.
Niełatwa decyzja, bo profesjonalnie naprawić takie uszkodzenia, to trudna i czasochłonna sprawa. Mimo to zdecydowałem się na naprawę. Zobaczmy po:
Po dokładnym obejrzeniu jest oczywistym, że naprawa została wykonana starannie. Dodatkowo całość odświeżono. Natomiast jeżeli ten kolektor nie wytrzyma, to następny będzie customowy lub zrobiony na zamówienie.
Co dalej? Jeszcze dopilnowanie detali, stosowne zabezpieczenia antykorozyjne w miejscach, które mają uszkodzenia mechaniczne, wymiana pomniejszych skorodowanych śrub, niezbędne zaprawki lakiernicze tam gdzie są odpryski itp.itd. Stay tuned...
Na co dzień znajdziesz mnie w serwisie Mazdy:
>> Zapraszam serdecznie :) <<
>> Zapraszam serdecznie :) <<
Nagraj filmik przy pierwszym uruchomieniu
- Od: 4 mar 2015, 15:39
- Posty: 319 (9/15)
- Skąd: Kraków
- Auto: Mazda 6 GJ
Mazda 6 GG
Ok, na czym to skończyliśmy? Chyba na tym, że mamy wyjęty silnik i czystą komorę silnika
Zdecydowanie potrzebny jest update W końcu nadeszły upragnione chwile Co ciekawe, serce wkładaliśmy w walentynki
Chwilę zajął montaż
Pierwsze odpalenie nagrałem, film wrzuciłem w komentarze:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1853048158103878&set=ms.c.eJwFwYkRADAIArCNeiKP7D9ZE9QcFS6GvT7Um2QJnTX6ci0GtQ~–~–.bps.a.1601102056631824.1073741826.100001961368770&type=3&theater
Zagościła radość, Mazda RX7 odzyskała życie! Nie było osoby, która by się nie uśmiechała na ten widok Zatem w drogę! Ale zaraz, jeszcze kończymy czysczenie kierunków i świateł pozycyjnych – pamiętacie ze zdjęć powyżej jakie były brudne... Przypomnę:
Niestety, wewnątrz jest wiele zabrudzeń, by nie podchodzić dwa razy zdecydowałem o ich rozebraniu...
Wiadomo, że teraz już można zmienić ramki na właściwe O wiele bardziej pasują niż poprzednie błękitno białe...
Przy okazji widać, że należy mu się porządne mycie. Dojdziemy i do tego...
Pamiętacie felgi mazdaspeed? Zobaczymy czy siadły?
To co? Jazda próbna?
To dopiero uśmiech na ustach Tyle oczekiwania i takie piękne (a jakie przybrudzone) spełnione marzenie Jak Wam się podoba? Brać ją na tor? C.d.n.
Zdecydowanie potrzebny jest update W końcu nadeszły upragnione chwile Co ciekawe, serce wkładaliśmy w walentynki
Chwilę zajął montaż
Pierwsze odpalenie nagrałem, film wrzuciłem w komentarze:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1853048158103878&set=ms.c.eJwFwYkRADAIArCNeiKP7D9ZE9QcFS6GvT7Um2QJnTX6ci0GtQ~–~–.bps.a.1601102056631824.1073741826.100001961368770&type=3&theater
Zagościła radość, Mazda RX7 odzyskała życie! Nie było osoby, która by się nie uśmiechała na ten widok Zatem w drogę! Ale zaraz, jeszcze kończymy czysczenie kierunków i świateł pozycyjnych – pamiętacie ze zdjęć powyżej jakie były brudne... Przypomnę:
Niestety, wewnątrz jest wiele zabrudzeń, by nie podchodzić dwa razy zdecydowałem o ich rozebraniu...
Wiadomo, że teraz już można zmienić ramki na właściwe O wiele bardziej pasują niż poprzednie błękitno białe...
Przy okazji widać, że należy mu się porządne mycie. Dojdziemy i do tego...
Pamiętacie felgi mazdaspeed? Zobaczymy czy siadły?
To co? Jazda próbna?
To dopiero uśmiech na ustach Tyle oczekiwania i takie piękne (a jakie przybrudzone) spełnione marzenie Jak Wam się podoba? Brać ją na tor? C.d.n.
Na co dzień znajdziesz mnie w serwisie Mazdy:
>> Zapraszam serdecznie :) <<
>> Zapraszam serdecznie :) <<
Wypożyczalnia dużych lawet i zabieraj wszystkie Rexy na tor – jazda bez dachu na TP bezcenna
–=[SzkodniK]=– –=[506112282]=– –=[790525980]=– –=[szkodnikbyd@gmail.com]=–
Grzechem byłoby nie zabrać na tor i pokazać te cudeńka
MAZDA SIĘ NIE PSUJE TO LUDZIE PSUJĄ MAZDY
Bardzo przyjemnie się ogląda takie pieczołowite odbudowy.
Biorąc pod uwagę wszystkie generacje RX-7, to akurat FC w wersji Cabrio w moich własnych kanonach piękna uchodzi za najbrzydszą, aczkolwiek spodziewam się, że z kolei ze wszystkich FC Cabrio, ta będzie w ścisłej czołówce najładniejszych
Na TP nie wolno top down
Biorąc pod uwagę wszystkie generacje RX-7, to akurat FC w wersji Cabrio w moich własnych kanonach piękna uchodzi za najbrzydszą, aczkolwiek spodziewam się, że z kolei ze wszystkich FC Cabrio, ta będzie w ścisłej czołówce najładniejszych
szkodnik_byd napisał(a):jazda bez dachu na TP bezcenna
Na TP nie wolno top down
-
z kropką nad z
- Od: 4 sty 2010, 22:12
- Posty: 3197 (146/242)
- Skąd: Bydgoszcz
- Auto: Jest: MX-5 NC 2.5 + M5 CR
Było: MX-3 B6-D, 626 GF FS, 6 GY L3, Lancer CX_3A, 323F BA Z5, Maxima A32 VQ30, Logo, Ave T22 2.0
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości