Mazda 626 GE KL-DE '94 "korkodylek"
Strona 1 z 1
No i nadszedł czas na zmiany... XD 323f BA KF którą uratowałem spod flexa mam nadzieje że za niedługo znajdzie nowego właściciela a ja drogą kupna i dedukcji wstecznej nabyłem nową madzie
Jadąc obejrzeć ją nie nastawiałem się na kupno XD raczej od taka wycieczka do warszawy... Pojechałem jednego dnia zobaczyłem przejechałem się i.... wróciłem do Łodzi XD... jednak wywarła na mnie na tyle pozytywne wrażenie że już w środę byłem w wawie ponownie i.... wróciłem nią do Łodzi
Opis
Mazda 626
Rok 1994
Przedlift
Jedyny słuszny silnik KL-DE 2.5 v6
Wyposażenie:
Instalacja LPG
Poducha kierowcy
Elektryczne szyby
Elektryczne Lusterka
Szyberdach
Tempomat (wreszcie!!!!)
Elektryczny fotel kierowcy
SWING (pewnie swapowany )
Światła przeciwmgielne
ABS (działa!! XD)
Elektrycznie wysuwana antena (działa!!!!)
Brak tylko klimy i skóry... ale to się kiedyś ogarnie
Bolączki:
Lewy wahacz wzdłużny był wygięty (ktoś chyba za niego podnosił) no i po 2 dniach pękł ale już wymieniony
Chłodnica do wymiany bo cieknie.
Gaz nie działał (okazało się że cewka przy reduktorze do wymiany) już działa
Sprężyny do wymiany bo auto jeździ na odbojach XD
(tutaj dziwna sprawa jest bo sprężyny są nie cienteksy i nawet nie wyglądają tragicznie.... ale są mega miękkie i auto siada na odbojach )
Lekka korozja podłogi lewy tył.
Plany... narazie nie mam sprecyzowanych. Na tą chwilę chce doprowadzić to auto do pełnej sprawności
Możliwe że za jakiś czas wlecą fotele z alcantary i czarna wykładzina bo dostałem ją do auta gratis
No i heble od M6 bo mam już przygotowane tylko czekają na montaż (w GE bardziej się przydadzą niż w BA ) Jak plany mi się jakieś wyklarują to dam wam znać
Jadąc obejrzeć ją nie nastawiałem się na kupno XD raczej od taka wycieczka do warszawy... Pojechałem jednego dnia zobaczyłem przejechałem się i.... wróciłem do Łodzi XD... jednak wywarła na mnie na tyle pozytywne wrażenie że już w środę byłem w wawie ponownie i.... wróciłem nią do Łodzi
Opis
Mazda 626
Rok 1994
Przedlift
Jedyny słuszny silnik KL-DE 2.5 v6
Wyposażenie:
Instalacja LPG
Poducha kierowcy
Elektryczne szyby
Elektryczne Lusterka
Szyberdach
Tempomat (wreszcie!!!!)
Elektryczny fotel kierowcy
SWING (pewnie swapowany )
Światła przeciwmgielne
ABS (działa!! XD)
Elektrycznie wysuwana antena (działa!!!!)
Brak tylko klimy i skóry... ale to się kiedyś ogarnie
Bolączki:
Lewy wahacz wzdłużny był wygięty (ktoś chyba za niego podnosił) no i po 2 dniach pękł ale już wymieniony
Chłodnica do wymiany bo cieknie.
Gaz nie działał (okazało się że cewka przy reduktorze do wymiany) już działa
Sprężyny do wymiany bo auto jeździ na odbojach XD
(tutaj dziwna sprawa jest bo sprężyny są nie cienteksy i nawet nie wyglądają tragicznie.... ale są mega miękkie i auto siada na odbojach )
Lekka korozja podłogi lewy tył.
Plany... narazie nie mam sprecyzowanych. Na tą chwilę chce doprowadzić to auto do pełnej sprawności
Możliwe że za jakiś czas wlecą fotele z alcantary i czarna wykładzina bo dostałem ją do auta gratis
No i heble od M6 bo mam już przygotowane tylko czekają na montaż (w GE bardziej się przydadzą niż w BA ) Jak plany mi się jakieś wyklarują to dam wam znać
Ostatnio edytowano 27 maja 2020, 03:45 przez Gromhild, łącznie edytowano 1 raz
Kiedyś w Grupie Łódzkiej były głównie 323 i Mx3, M3, plus parę innych modeli. Małe, zwinne i szybkie autka.
Teraz prym wiodą duże i wygodne 626 / M6. Panowie, starzejemy się. Trzeba szukać do grupy młodych gniewnych, bo jeszcze chwila a alkospoty zamienią się w popołudniowe herbatki.
Teraz prym wiodą duże i wygodne 626 / M6. Panowie, starzejemy się. Trzeba szukać do grupy młodych gniewnych, bo jeszcze chwila a alkospoty zamienią się w popołudniowe herbatki.
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Widziałem na FB że zmieniła właściciela fajnie że trafiła na pasjonata a nie takiego co ją zajedzie w tydzień. Sporo czasu i pieniędzy mnie kosztowała przez te 5 lat Dbaj najlepiej jak umiesz będę śledził temat. Pozdro
OOO to o tobie mówił chłopak od którego kupowałem Wspominał że gdzieś z pod Krakowa ją kupował.
To mam do ciebie pytanie?? XD Co tam są za sprężyny że ona na odbojach siedzi ?? XD bo na cienteksy nie wyglądają ^^. I tak idą do zmiany ale jestem az ciekaw
To mam do ciebie pytanie?? XD Co tam są za sprężyny że ona na odbojach siedzi ?? XD bo na cienteksy nie wyglądają ^^. I tak idą do zmiany ale jestem az ciekaw
Heh cytując klasyka "a historii tych sprężyn i tak byś nie zrozumiał " a tak serio to zerknij do mojego tematu bo mazdunia miała już temat na tym forum dużo rzeczy możesz się z tego dowiedzieć )
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 4&t=193827
https://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtop ... 4&t=193827
mario626 napisał(a): fajnie że trafiła na pasjonata a nie takiego co ją zajedzie w tydzień
To jego trzecia Mazda w przeciągu roku. Pytania?
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Granatowa 323f ba jak sprzedawałem była ładnie utrzymana (nowa właścicielka zadowolona ). Czerwona v6 jest w sporej części porobiona . A teraz przyszedł czas na coś większego ...
Ale co racja to racja umnie jest test 6 miesięcy... jak auto mi się spodoba to dostanie dożywocie
A jak narazie wszystko na to wskazuje
Ale co racja to racja umnie jest test 6 miesięcy... jak auto mi się spodoba to dostanie dożywocie
A jak narazie wszystko na to wskazuje
Trochę się działo przez ostatni okres... XD wyszło parę bolączek madzi ale z większością sobie poradziłem (nie bez pomocy XD GŁ )
Najpierw siadł gaz... okazało się że parownik wyzionął ducha i trzeba było coś wykombinować... więc został wymieniony parownik oraz wtryski... na valteki ale z rozwierconymi dyszami więc jest nieźle
Potem chłodnica... króciec który się skrócił okazał się za krótki i trzeba było nową zamawiać (używki w okolicy znalazłem tylko po 150 a nowa 220 XD)
W między czasie padł trójnik do nagrzewnicy... XD został wymieniony na używany ale metalowy.
aaa no i górny przewód od chłodnicy do silnika pękł ale na pomoc przyszedł sklep STOMIL w konstantynowie łódzkim
Dalej okazało się że kl coś mocno sika oliwą... więc wczoraj bawiłem się w dr housa i szukałem gdzie jest chory... XD okazało się że na 90% leci z "broka" (jeśli dobrze to piszę XD) a przynajmniej tam było widać. Możliwe że jeszcze z uszczelniacza wału ale to się okaże po naprawie tego pierwszego
Labda została naprawiona. Za wtyczką był uwalony kabel sygnałowy. Prawdopodobnie ktoś się chciał wpiąć wiązką gazu przeciął a potem zapomniał.
Wpadły ori sprężyny bo na odbojach się jeździć nie dało XD... a że jutro jadę w góry to ciężko by było
Wiem że teraz koza jest ale komfort jest nieporównywalny a to wszystko zadziało się w ostatnim tygodniu XD...
A jeszcze był ustawiany zapłon
Najpierw siadł gaz... okazało się że parownik wyzionął ducha i trzeba było coś wykombinować... więc został wymieniony parownik oraz wtryski... na valteki ale z rozwierconymi dyszami więc jest nieźle
Potem chłodnica... króciec który się skrócił okazał się za krótki i trzeba było nową zamawiać (używki w okolicy znalazłem tylko po 150 a nowa 220 XD)
W między czasie padł trójnik do nagrzewnicy... XD został wymieniony na używany ale metalowy.
aaa no i górny przewód od chłodnicy do silnika pękł ale na pomoc przyszedł sklep STOMIL w konstantynowie łódzkim
Dalej okazało się że kl coś mocno sika oliwą... więc wczoraj bawiłem się w dr housa i szukałem gdzie jest chory... XD okazało się że na 90% leci z "broka" (jeśli dobrze to piszę XD) a przynajmniej tam było widać. Możliwe że jeszcze z uszczelniacza wału ale to się okaże po naprawie tego pierwszego
Labda została naprawiona. Za wtyczką był uwalony kabel sygnałowy. Prawdopodobnie ktoś się chciał wpiąć wiązką gazu przeciął a potem zapomniał.
Wpadły ori sprężyny bo na odbojach się jeździć nie dało XD... a że jutro jadę w góry to ciężko by było
Wiem że teraz koza jest ale komfort jest nieporównywalny a to wszystko zadziało się w ostatnim tygodniu XD...
A jeszcze był ustawiany zapłon
No i Madzia dała radę 1250 km wycieczka w góry
Po przyjeździe wziąłem się trochę za porządki pod maską bo coś mocy mi brakowało... po wstępnych oględzinach stwierdziłem że może stożek jest zabrudzony i dla tego coś mało powietrza dostaje itp...
No i po części miałem rację... acz nie do końca XD.
Rura łącząca elastyka ze stożkiem była tak wepchnięta w stożek że dotykała denka XD Nie wiem skąd on do tej pory brał powietrze... XD chyba z innego wymiaru ^^. No nic stożek wyczyszczony rura ogarnięta i już było cacy.... ale tylko chwilę
Na początku tygodnia pełen werwy i energi schodzę rano do auta... i coś mnie tkneło coby sprawdzić olej... patrze jest troszkę ponad minimum (wiedziałem że mam gdzieś wyciek ale nie było wcześniej tragedii) No to co, doleje se. Odkręciłem korek i wlewam... patrzę koło alternatora/rozrządu a ja wlewam u góry a tam kapie na ziemie XD... patrzę do środka a tam pod korkiem wystaje kawałek uszczelki z pod pokrywy.... XD No nic coś się zj.... na szczęście mam dwa komplety więc w ten sam dzień wieczorem wymienię. No i tu następny zonk. Po zdjęciu pokrywy okazało się ze gwint jednej śruby jest wy.... a w sumie odłamany
na miejscu bez rozbierania rozrządu nic nie dało się za bardzo zrobić więc rainz poszedł w ruch mocno i jak narazie nie cieknie ^^" mam nadzieje że z 2 miesiące wytrzyma bo pod koniec roku chcę rozrząd wymienić to od razu zrobię tą śrubę.
Po przyjeździe wziąłem się trochę za porządki pod maską bo coś mocy mi brakowało... po wstępnych oględzinach stwierdziłem że może stożek jest zabrudzony i dla tego coś mało powietrza dostaje itp...
No i po części miałem rację... acz nie do końca XD.
Rura łącząca elastyka ze stożkiem była tak wepchnięta w stożek że dotykała denka XD Nie wiem skąd on do tej pory brał powietrze... XD chyba z innego wymiaru ^^. No nic stożek wyczyszczony rura ogarnięta i już było cacy.... ale tylko chwilę
Na początku tygodnia pełen werwy i energi schodzę rano do auta... i coś mnie tkneło coby sprawdzić olej... patrze jest troszkę ponad minimum (wiedziałem że mam gdzieś wyciek ale nie było wcześniej tragedii) No to co, doleje se. Odkręciłem korek i wlewam... patrzę koło alternatora/rozrządu a ja wlewam u góry a tam kapie na ziemie XD... patrzę do środka a tam pod korkiem wystaje kawałek uszczelki z pod pokrywy.... XD No nic coś się zj.... na szczęście mam dwa komplety więc w ten sam dzień wieczorem wymienię. No i tu następny zonk. Po zdjęciu pokrywy okazało się ze gwint jednej śruby jest wy.... a w sumie odłamany
na miejscu bez rozbierania rozrządu nic nie dało się za bardzo zrobić więc rainz poszedł w ruch mocno i jak narazie nie cieknie ^^" mam nadzieje że z 2 miesiące wytrzyma bo pod koniec roku chcę rozrząd wymienić to od razu zrobię tą śrubę.
Ojjj... napisał bym co się działo od ostatniego postu ale... chyba nikt by i tak tego nie przeczytał w pełni XD
W skrócie...
Dużo baaardzo dużo szło pod górkę... a w sumie to chyba wszystko
1. Swap hamulców z M6... okazało się że kupiłem jakieś dziwne które były montowane tylko w GY pod koniec produkcji i w GH na początku... i pewien sklep moto z łodzi prawie miesiąc próbował mi dopasować klocki XD a potem 2 tygodnie sprowadzali mi zestaw montażowy
2. Podciśnienia ogarnięte silnik [tiiit] jak głupi ale... coś stuka w zakresie 900-1700 obrotów i jest to góra silnika... wszyscy obstawiają sprężynki wałków rozrządu. Mógłbym wymienić ale mam dylemat moralny na tą chwilę... ale o tym na końcu.
3. Podczas jazdy zaczęło mi coś strasznie piszczeć coś jakby guma trąca o metal... szukałem przyczyny i na SKP i u znajomych w klubie i nawet u mechaników... XD każdy mówił co innego a wszyscy stawiali na sworzeń wahacza bo miał minimalny luz... wymieniłem wahacze a tu dalej piszczy... okazało się że mimo tego że nie strzelał to przegub umarł... więc jego też wymieniłem :/
4. Silnik już chyba zaczął ciec z każdej możliwej strony olejem XD.
5. Pewnego razu w grudniu jak jechałem na spota to na spirali (prowadzącej na parking centrum handlowego sukcesja) usłyszałem taki metaliczny dźwięk... po dotarciu na sektor spota, okazało się że to był tylny stabilizator XD. Dobrze że akurat miałem akumulatorowego flexa. I tak nie mam staba na tylnej osi XD
6. Problem ze spalaniem na lpg. Jak tankuje full i przejadę 100km po czym tankuje wychodzi mi spalanie 12-13 po mieście a jak lecę butle do końca to spalanie nagle wychodzi 17l XD. Podejrzewam butlę i wielozawór na niej. W tym tygodniu będę wymieniał całość bo się homologacja skończyła a przegląd do 8 marca
7. Zawieszenie tył. Musiałem kupić nowe springi bo te co kupiłem od znajomego już się złożyły. Więc kupiłem całość nową poduchę amora i sping (na razie ori wysokość na mody przyjdzie czas jak doprowadzę auto do w miarę dobrego stanu)... tylko mój błąd bo nie popatrzyłem że amory są olejowe a z przodu mam gaz/olej... XD i teraz na wybojach przód swoje a tył swoje... (na tyle też dalej nie ma staba bo nie znalazłem w mojej okolicy nic co by się nadawało do założenia).
8. Wisienka na torcie to... ramka w okół licznika... popękała tak że już nie dało się jej założyć :/
Było jeszcze kilka problemów np z urwanym gwintem przy mocowaniu poduchy wahacza czy zacinający się ręczny, ale to już pomniejsze problemy XD
No i teraz mam dylemat moralny. Silnik wpier... olej wypluwa go wszystkimi otworami ale... [tiiit] jak głupi. Trzeba w nim zrobić rozrząd bo już jest po terminie (nawet sporawo XD). Mam kupiony cały z pompą itp... ale zastanawiam się czy jest sens. Bo silnikowi ewidentnie przydał by się remont. Jednak budżet mnie trochę ogranicza. A szkoda mi pakować kasę (rozrząd pompa napinacz sprężynki uszczelnienie itp) w jednostkę która np za 3 miesiące wyzionie mi ducha.
Rozważam w takim wypadku albo remont (acz to dopiero w wakacje) albo kupno drugiego silnika ale z tym jest też problem bo nigdy nie wiadomo co się kupi :/... a i mało ich na rynku jakoś ostatnio.
Postaram się częściej coś wrzucać żeby nie robić takich tasiemców jak teraz XD Jeśli dotrwaliście do końca to dzięki
W skrócie...
Dużo baaardzo dużo szło pod górkę... a w sumie to chyba wszystko
1. Swap hamulców z M6... okazało się że kupiłem jakieś dziwne które były montowane tylko w GY pod koniec produkcji i w GH na początku... i pewien sklep moto z łodzi prawie miesiąc próbował mi dopasować klocki XD a potem 2 tygodnie sprowadzali mi zestaw montażowy
2. Podciśnienia ogarnięte silnik [tiiit] jak głupi ale... coś stuka w zakresie 900-1700 obrotów i jest to góra silnika... wszyscy obstawiają sprężynki wałków rozrządu. Mógłbym wymienić ale mam dylemat moralny na tą chwilę... ale o tym na końcu.
3. Podczas jazdy zaczęło mi coś strasznie piszczeć coś jakby guma trąca o metal... szukałem przyczyny i na SKP i u znajomych w klubie i nawet u mechaników... XD każdy mówił co innego a wszyscy stawiali na sworzeń wahacza bo miał minimalny luz... wymieniłem wahacze a tu dalej piszczy... okazało się że mimo tego że nie strzelał to przegub umarł... więc jego też wymieniłem :/
4. Silnik już chyba zaczął ciec z każdej możliwej strony olejem XD.
5. Pewnego razu w grudniu jak jechałem na spota to na spirali (prowadzącej na parking centrum handlowego sukcesja) usłyszałem taki metaliczny dźwięk... po dotarciu na sektor spota, okazało się że to był tylny stabilizator XD. Dobrze że akurat miałem akumulatorowego flexa. I tak nie mam staba na tylnej osi XD
6. Problem ze spalaniem na lpg. Jak tankuje full i przejadę 100km po czym tankuje wychodzi mi spalanie 12-13 po mieście a jak lecę butle do końca to spalanie nagle wychodzi 17l XD. Podejrzewam butlę i wielozawór na niej. W tym tygodniu będę wymieniał całość bo się homologacja skończyła a przegląd do 8 marca
7. Zawieszenie tył. Musiałem kupić nowe springi bo te co kupiłem od znajomego już się złożyły. Więc kupiłem całość nową poduchę amora i sping (na razie ori wysokość na mody przyjdzie czas jak doprowadzę auto do w miarę dobrego stanu)... tylko mój błąd bo nie popatrzyłem że amory są olejowe a z przodu mam gaz/olej... XD i teraz na wybojach przód swoje a tył swoje... (na tyle też dalej nie ma staba bo nie znalazłem w mojej okolicy nic co by się nadawało do założenia).
8. Wisienka na torcie to... ramka w okół licznika... popękała tak że już nie dało się jej założyć :/
Było jeszcze kilka problemów np z urwanym gwintem przy mocowaniu poduchy wahacza czy zacinający się ręczny, ale to już pomniejsze problemy XD
No i teraz mam dylemat moralny. Silnik wpier... olej wypluwa go wszystkimi otworami ale... [tiiit] jak głupi. Trzeba w nim zrobić rozrząd bo już jest po terminie (nawet sporawo XD). Mam kupiony cały z pompą itp... ale zastanawiam się czy jest sens. Bo silnikowi ewidentnie przydał by się remont. Jednak budżet mnie trochę ogranicza. A szkoda mi pakować kasę (rozrząd pompa napinacz sprężynki uszczelnienie itp) w jednostkę która np za 3 miesiące wyzionie mi ducha.
Rozważam w takim wypadku albo remont (acz to dopiero w wakacje) albo kupno drugiego silnika ale z tym jest też problem bo nigdy nie wiadomo co się kupi :/... a i mało ich na rynku jakoś ostatnio.
Postaram się częściej coś wrzucać żeby nie robić takich tasiemców jak teraz XD Jeśli dotrwaliście do końca to dzięki
O mazda 626 z Klem to ja zawsze czytam wszystko xD Co do Twojego dylematu uszczelniaj silnik i rób rozrząd później w razie remontu założysz ten sam rozrząd. Po wymianie będziesz mógł śmigać na spokojnie a nie że zaraz pęknie czy coś. Uszczelnij silnik to może przestanie brać tyle oleju i okażę się że mało pobiera i nie trzeba remontu XD ja teraz w swojej premacy miałem taki ubytek oleju że masakraa i to tak naglę zaczął puszczać uszczelniacz na wale ale tak lał że plama pod samochodem odrazu jak stanę wymieniłem i jakby nie muszę dolewać oleju xD (tzn tradycyjnie litr na 10k km) Także powodzenia w działaniu jak ja posiadałem 626 z 2.5 też miałem ten sam problem i nie miałem kasy na ciągłe wymiany nawet te eksploatacyjne i niestety musiałem się pozbyć auta.
Adoz napisał(a):Co do Twojego dylematu uszczelniaj silnik i rób rozrząd później w razie remontu założysz ten sam
No właśnie też się zastanawiam czy tak nie zrobić... acz wiem że na 100% silnik przepala olej bo to czuć po spalinach i tym że kopci. (acz trzyma ciśnienie powyżej 13 na cylindrach).
Płomień napisał(a):mario626 napisał(a): fajnie że trafiła na pasjonata a nie takiego co ją zajedzie w tydzień
To jego trzecia Mazda w przeciągu roku. Pytania?
Bartg napisał(a):Jak do końca roku nie sprzeda to będzie cud
No i chapeau bas, chylę czoła, bo minął ponad rok od tych postów a 626 u Gromhilda nie tylko została, ale jeszcze jest dbana, naprawiana, i szykują się dobre plany wobec niej. Byle tak dalej
- Od: 13 lis 2014, 17:47
- Posty: 1120 (25/84)
- Skąd: Łódź / Kowary
- Auto: Xedos 6 KL `92
323C `96 ZM-VE
Mazda 6 GH
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości