Kącik rowerowy
Na gorąco:
właśnie wróciłem z zawodów dla dzieci gdzie mam nadzieję zaszczepiłem zajawkę na MTB w moim synu
Bylismy na Lidze MTB XC Aglomeracji Wałbrzyskiej
Był medal za uczestnictwo i radość na twarzy. Myślę więc, że może coś z tego będzie.
Do ogólnego dystansu dokładam moje skromne kwietniowe 140km
Calkowity dystans = 1648
właśnie wróciłem z zawodów dla dzieci gdzie mam nadzieję zaszczepiłem zajawkę na MTB w moim synu
Bylismy na Lidze MTB XC Aglomeracji Wałbrzyskiej
Był medal za uczestnictwo i radość na twarzy. Myślę więc, że może coś z tego będzie.
Do ogólnego dystansu dokładam moje skromne kwietniowe 140km
Calkowity dystans = 1648
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Dzięki! To chyba jeden z tych tematów w internecie, który odpowiada na wszystkie pytania dotyczące jakiegoś tematu. Dzięki Waszym propozycjom, pewnie wybiorę jakiś rower dla siebie Kochasz krzyżówki? Zapraszam tutaj – moc pomocy dla każdego!
https://radaryonline.pl/radar-chmur/
https://pozyczkase.pl/kuki-opinie-i-recenzja/
https://dobrzepisac.pl/jak-piszemy/
https://radaryonline.pl/radar-chmur/
https://pozyczkase.pl/kuki-opinie-i-recenzja/
https://dobrzepisac.pl/jak-piszemy/
Ostatnio edytowano 29 mar 2022, 23:23 przez Radarowiec, łącznie edytowano 3 razy
- Od: 1 maja 2021, 17:59
- Posty: 0
- Auto: mazda 6
@risto77, super sprawa z tymi zawodami Mam nadzieję, że zajawka się przyjmie.
Ale kilometry coś słabo policzyłeś. Powinieneś wpisać 4648 km.
Kwiecień u mnie był podobny do marca. Nawet pogodowo, hehe. Było kilka ciepłych dni, ale zawsze mi nie pasowało i w zasadzie cały miesiąc przejeździłem w zimowych ciuchach. Wieczory były po prostu chłodne. Jakichś wielce spektakularnych tras nie było. Z ciekawszych:
– setka z pięćdziesięciokrotnym powtórzeniem mikro podjazdu (23 m), wyszło w sumie 1366 metrów w górę;
– trasa 222,22 km w tempie 29 km/h z ilością przerw... 3 minuty i 2 sekundy
– reszta to jazda wokoło komina.
W sumie 1053 km w czwartym miesiącu tego roku. Niestety, jeden ultramaraton w którym chciałem wystartować został przeniesiony na inny termin... kolidujący z innym ultra, więc z jednego muszę zrezygnować. Życie.
Całkowity dystans = 5701 km
Ale kilometry coś słabo policzyłeś. Powinieneś wpisać 4648 km.
Kwiecień u mnie był podobny do marca. Nawet pogodowo, hehe. Było kilka ciepłych dni, ale zawsze mi nie pasowało i w zasadzie cały miesiąc przejeździłem w zimowych ciuchach. Wieczory były po prostu chłodne. Jakichś wielce spektakularnych tras nie było. Z ciekawszych:
– setka z pięćdziesięciokrotnym powtórzeniem mikro podjazdu (23 m), wyszło w sumie 1366 metrów w górę;
– trasa 222,22 km w tempie 29 km/h z ilością przerw... 3 minuty i 2 sekundy
– reszta to jazda wokoło komina.
W sumie 1053 km w czwartym miesiącu tego roku. Niestety, jeden ultramaraton w którym chciałem wystartować został przeniesiony na inny termin... kolidujący z innym ultra, więc z jednego muszę zrezygnować. Życie.
Całkowity dystans = 5701 km
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
kajam się
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
urwałem kwadrat niutona mam widocznie więcej niż 330d po czipie zmieniłem na shimano hollowtech 2 i mam pytanko czy od strony prawej jest jakaś zaślepka czy z dziurą się jeździ? Po lewej jest ta plastikowa śrubka i tą wkręciłem a po prawej nie mam nic.
Stała pod ścianą prężąc kakao
Gib napisał(a): mam pytanko czy od strony prawej jest jakaś zaślepka czy z dziurą się jeździ?
Tak jest tam OTWÓR (dziura to jest w du..ie ) bo oś jest wykonana z profilu drążonego. Po lewej stronie jest faktycznie tylko śruba do ustalenia docisku. Więcej nic nie ma. Wszystko masz OK.
niestety nowy łańcuch strzela jak szalony, kaseta do wymiany. Dotychczas było tak że raz na rok wymieniałem łańcuch a raz na dwa z kasetą, ta jest z zeszłego roku więc myślałem że sezon przejeżdżę a tu doopa.
Edit: nie wiem czy czegoś przy okazji nie psuję ale z każdym kilometrem jest jakby lepiej, ma się to szansę ułożyć czy lepiej wymienić?
Edit: nie wiem czy czegoś przy okazji nie psuję ale z każdym kilometrem jest jakby lepiej, ma się to szansę ułożyć czy lepiej wymienić?
Stała pod ścianą prężąc kakao
Zawsze powinieneś wymienić cały napęd na nowy, wymiana samego łańcucha lub kasety może doprowadzać do przeskoku, który jest idealną droga do kontuzji. Nie wiesz kiedy musisz przycisnąć, a łańcuch przeskoczy..... nawet można spaść z roweru przez takie coś.
Odpowiadając na Twoje pytanie... łańcuch się rozciąga i "dopasowuje" do zużytej kasety ale zdecydowanie nie jest to kwestia kilometrów ... tylko tysięcy kilometrów
Lepiej pozmieniaj to co masz zużyte, a użyj np. dwóch lub trzech łańcuchów wymieniając je co kilkaset kilometrów. Znacznie wydłużysz życie swojego napędu.
Odpowiadając na Twoje pytanie... łańcuch się rozciąga i "dopasowuje" do zużytej kasety ale zdecydowanie nie jest to kwestia kilometrów ... tylko tysięcy kilometrów
Lepiej pozmieniaj to co masz zużyte, a użyj np. dwóch lub trzech łańcuchów wymieniając je co kilkaset kilometrów. Znacznie wydłużysz życie swojego napędu.
Właśnie miałem napisać, że ja jeżdżę na 2 łańcuchach jednocześnie. To bardzo wydłuża żywotność kasety.
- Od: 5 gru 2013, 20:11
- Posty: 2293 (201/63)
- Skąd: stolyca zDolnego Śląska
- Auto: Xedos 6 ®isto ©oncept, Mazda 323F 2,0 '01 ,
SIMSON SR 2 '59r ,
Suzuki GR650 '83r
Były: Trabant Polo, Fiat 125p, Xedos 6 KF '96
Bashan 250 – skradziony,
Colt '99 1,3,
TDM 850 '01
Jeździłem kiedyś na dwa łańcuchy, kiedyś nawet na 3... Obecnie wymieniam łańcuch co 5-6 tys. km i tyle. Nieco wygodniej, nie trzeba pilnować kilometrów (choć to żaden problem). Gib, z moich doświadczeń wynika, że to Ci się ułoży, chyba że masz już mega zjechaną kasetę... Ale wiem, że to nie jest zgodne "ze sztuką". I może nawet nie powinienem tego pisać, heh.
A skoro już tutaj zajrzałem, to kilka słów o jazdach w maju. Od dłuższego czasu bardzo mnie ciągnęło do dłuższej trasy i 1 maja pojechałem nad morze (https://www.strava.com/activities/5226587868).
Od rana (start o 3:48) zimno, 2-3 stopnie, później zrobiło się lepiej, ale wiatr był przenikliwie chłodny. Zaliczyłem Niechorze, Rewal, dojechałęm do Dziwnówka. Niestety w drodze powrotnej zorientowałem się że jakimś cudem zgubiłem narzędziówkę z dętkami, nabojami, itp. Wróciłem na poszukiwania, niestety bezowocne... Trasa się wydłużyła, nieprzyjemna przygoda wpłynęła na rozwój sytuacji i ogólnie jazda wyszła taka sobie. 18h na rowerze, 488 km, średnia 27,1 i w sumie 3h postojów.
Natomiast w sobotę wystartowałem w Mały Pięknym Zachodzie (https://www.strava.com/activities/5302493026). Trochę z sentymentu do całego cyklu PZ, trochę z ciekawości, trochę dlatego że znam trasę... Wyszło całkiem nieźle, całość przejechałem sam, mimo braku kategorii solo. 293 km, średnia 28,2 i tylko 22 minuty postojów (podbijanie karty kontrolnej na punktach, uzupełnianie bidonów)... Z krótkich postojów jestem zadowolony najbardziej. Może to dobry prognostyk przed pięćsetką.
Powyższe + jazdy "wokoło komina" od ostatniego wpisu to 1073 km.
Całkowity dystans = 6774 km
A skoro już tutaj zajrzałem, to kilka słów o jazdach w maju. Od dłuższego czasu bardzo mnie ciągnęło do dłuższej trasy i 1 maja pojechałem nad morze (https://www.strava.com/activities/5226587868).
Od rana (start o 3:48) zimno, 2-3 stopnie, później zrobiło się lepiej, ale wiatr był przenikliwie chłodny. Zaliczyłem Niechorze, Rewal, dojechałęm do Dziwnówka. Niestety w drodze powrotnej zorientowałem się że jakimś cudem zgubiłem narzędziówkę z dętkami, nabojami, itp. Wróciłem na poszukiwania, niestety bezowocne... Trasa się wydłużyła, nieprzyjemna przygoda wpłynęła na rozwój sytuacji i ogólnie jazda wyszła taka sobie. 18h na rowerze, 488 km, średnia 27,1 i w sumie 3h postojów.
Natomiast w sobotę wystartowałem w Mały Pięknym Zachodzie (https://www.strava.com/activities/5302493026). Trochę z sentymentu do całego cyklu PZ, trochę z ciekawości, trochę dlatego że znam trasę... Wyszło całkiem nieźle, całość przejechałem sam, mimo braku kategorii solo. 293 km, średnia 28,2 i tylko 22 minuty postojów (podbijanie karty kontrolnej na punktach, uzupełnianie bidonów)... Z krótkich postojów jestem zadowolony najbardziej. Może to dobry prognostyk przed pięćsetką.
Powyższe + jazdy "wokoło komina" od ostatniego wpisu to 1073 km.
Całkowity dystans = 6774 km
- Od: 7 lip 2016, 16:37
- Posty: 629 (6/20)
- Skąd: Wieleń nad Notecią
- Auto: Mazda 6 GH LF-DE 2.0 Dynamic FS5A-EL '09
Na oko sprawdzając im bardziej szpiczaste zęby tym gorzej? Z tego co patrzę na najmniejszych kółkach z tyłu zęby całkiem jeszcze kwadratowe są, natomiast dolne kółko przerzutki wytarte, to też może być przyczyna? W tej chwili "najszybszy" bieg jaki mam na środkowym blacie to 5 mogę na tym jechać do około 22 km/h (zaczynam już bujać rowerem) po wrzuceniu 6 od razu zaczyna przeskakiwać jak głupie.
Stała pod ścianą prężąc kakao
Jak już masz ostre zęby to już jest dawno za późno na przyjmowanie nowego łańcucha. Łańcuch pracujący na coraz mniejszych zębatkach ma mniejszą ilość zębów do podparcia stąd większa tendencja do przeskakiwania.
Co do przerzutki, proponuję Ci zakup tanich kółek 11T z Firmy Sunrace. Kosztują około 20 pln, a po ich założeniu zapomnisz co to jest czyszczenie łożysk (no chyba, że używasz niższe modele Shimano na tulejach ślizgowych SLX, Deore itd... ale z nimi jest inny problem dotyczący braku odpowiedniego trzymania osi kółeczka wraz ze wzrostem zużycia). Nowy łańcuch powinien pracować z nowymi kółeczkami przerzutki ze względu na precyzję zmiany przełożeń i prowadzenie łańcucha przy pracy na większych przekoszeniach (czyli skrajne przełożenia duża zębatka przód – duża zębatka tył oczywiście w dopuszczalnych zakresach dla danego typu napędu)
Co do przerzutki, proponuję Ci zakup tanich kółek 11T z Firmy Sunrace. Kosztują około 20 pln, a po ich założeniu zapomnisz co to jest czyszczenie łożysk (no chyba, że używasz niższe modele Shimano na tulejach ślizgowych SLX, Deore itd... ale z nimi jest inny problem dotyczący braku odpowiedniego trzymania osi kółeczka wraz ze wzrostem zużycia). Nowy łańcuch powinien pracować z nowymi kółeczkami przerzutki ze względu na precyzję zmiany przełożeń i prowadzenie łańcucha przy pracy na większych przekoszeniach (czyli skrajne przełożenia duża zębatka przód – duża zębatka tył oczywiście w dopuszczalnych zakresach dla danego typu napędu)
Alivio przełożona z poprzedniego roweru. Co do przedniej to po przejściu na duży blat ogarnia mi to zakres prędkości jaki lubię bez przeskakiwania. Dlaczego nie przetestowałem tego wcześniej bo nie mam przedniej przerzutki i zmieniam 2 razy w roku zaczynam na średniej tarczy sezon w miarę rozjeżdżania się przechodzę na dużą:) Ręcznie xD Ceny sporo poszybowały w górę z tego co widzę.
Stała pod ścianą prężąc kakao
PeKa napisał(a):infernus napisał(a):Zawsze powinieneś wymienić cały napęd na nowy
A w życiu się nie zgodzę. Nawet w 1X kasetę wymieniam po 3 łańcuchach.
Zapomniałeś tylko dodać do jakiego stopnia zużycia te łańcuchy wymieniasz.
PeKa napisał(a):Jeśli ktoś nie kontroluje i jeździ aż jest wyciągnięty jak guma z majtów, to inna para kaloszy, ale takich opcji nie biorę pod rozwagę nawet.
Dlatego precyzuj odpowiedzi... a kolega Giba pisał wyraźnie, że ma już nawet ostre zęby w kasecie.
Ale abstrahując od powyższego czasem trzeba przeliczyć koszty czy warto stosować kilka łańcuchów jednocześnie, czy wymieniać je na tyle często na nowe aby nie zniszczyć kasety, czy dojechać zestaw do końca i wymiana kompletu. Przy cenach XX1 i X01 odpowiednie podejście ma znaczenie.
Teorii na złoty środek jest tyle ilu jest rowerzystów, zatem nie wchodźmy w takie dyskusje
Moim zdaniem nie da się zajechać kompletu jednym łańcuchem, chyba, że ktoś będzie jeździł na rozciągniętym łańcuchu do granic możliwości, tym samym na przeskakującym napędzie. Ale to są skrajności. Tarcze hamulcowe w samochodzie też można wyjechać do tego stopnia, że ich nie będzie.
W normalnej eksploatacji nie da się.
wumpscut jedziesz może Lubelską Vuelte?
W normalnej eksploatacji nie da się.
wumpscut jedziesz może Lubelską Vuelte?
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości