Awaria wtryskiwacza w MZR-CD [FOTO]
No to stało się, dopadła mnie pierwsza awaria mojego wozidełka, awaria na tyle poważna że byłem holowany. No ale do rzeczy. Wczoraj w trasie Wrocław-Międzylesie na 5 km przed Międzylesiem auto nagle straciło moc, akurat na podjeździe, i zaczęło strasznie głośno stukać. Udało mi się dojechać do szczytu. Na zjeździe zapaliła się kontrolka silnika, po wciśnięciu sprzęgła silnik zgasł i nie dał się już uruchomić. Po odłączeniu akumulatora i ponownym podłączeniu silnik wystartował popracował jakieś 30s i zgasł. Dźwięk przy tym był podobny do tego jaki dołączony jest do postu z tego linku http://rapidshare.com/files/99905461/DSCF2330.mp3.html.
Po kilkunastu minutach byłem już holowany w stronę Międzylesia. Po zdjęciu pokrywy silnika okazało się że wtryskiwacze na 3 i 4 cylindrze są całe zaolejone, jak i pokrywa zaworów wokół nich.
Po ponownym chwilowym rozłączeniu akumulatora znowu udało się uruchomić silnik, pracował znowu ok 30s ale zdążyłem dotknąć wtryskiwaczy, pierwsze dwa pracowały praktycznie bez drgań za to 3 walił po palcach jak młotek, 4 trochę mniej.
Diagnoza oczywista, dwa wtryski do wymiany na wstępie, a ja z rodzinką o 130 km od domu.
Autko zostało podholowane pod garaż teścia, więc szybko latopa na kolana i szukamy używanych wtrysków w okolicy bo na zamawianie nowych nie ma czasu, w niedzielę trzeba wracać do domu.
Pierwszy telefon z ogłoszenia w autogiełdzie celny, gość ma akurat dwa wtryskiwacze, dwa sprzedał kilka dni wcześniej. Szybkie załadowanie się w samochód szwagra i jazda do Jawora po części. O północy byłem znów Międzylesiu z dwoma wtryskiwaczami, znowu lapik Mazda EPC oraz pliczek MZD-CD.pdf jako manual serwisowy i szybkie przygotowanie do porannej walki.
Dzisiaj od rana zabawa w rozbieranie silnika.
Na początek zdjęcie pokrywy zaworów, potem odkręcenie rurek pomiędzy CR a wtryskami, a na koniec odkręcenie śruby dociskającej wtryski.
Wtrysk nr 3 wyszedł z głowicy leciutko bez oporu, ale 4 ani drgnie, co prawda obracał się wokół osi ale nie dał się wyjąć. Dopiero podważenie go solidnymi prętami pozwoliło go wyjąć. Okazało się że końcówka wtrysku jakby spuchła, tak jakby coś wewnątrz wtrysku wybuchło. Żeby zdjąć podkładkę z wtryskiwacza musiałem zeszlifować to spuchnięcie.
Pozakładałem podkładki na kupione wtryski i zamontowałem wszystko jak należy.
Wydawało się że będzie dobrze...ale po chwili pracy 3 i 4 wtryskiwacz znowu zaczęły stukać i walić po palcach jak się je dotknęło, do tego po odkręceniu korka wlewu oleju leciały spaliny, wniosek oczywisty brak szczelności na 3 i 4 cylindrze.
Znowu rozbieranie całości ale tym razem wymontowałem też wtryskiwacz nr 2. Okazało się że podkładka która była pod nim wygląda zupełnie inaczej....była po prostu grubsza a te spod 3 i 4 było jakby sklepane na płasko, przez co nie można było uszczelnić połączenia wtryskiwacz głowica. Szybka wycieczka do sklepu z częściami i zakup kilku podkładek miedzianych o średnicy i grubości takiej jak oryginały, ponowny montaż i kolejne odpalenie motoru.
Hurrrraaaa....cicho i przyjemnie, to jest to...no to jazda próbna 6km i znowu klepanie
Ponowne rozkręcenie wszystkiego, okazało się że kupione podkładki są cieńsze o 0,2mm i wtryski zdążyły je już wyklepać, co prawda nie tak bardzo jak oryginały ale jednak.
Zmierzyłem grubość oryginalnej i zestawienia jednej kupionej ze sklepaną oryginalną i eureka, ten sam wymiar. Więc tymczasowo na powrót do domu montujemy zestaw dwóch podkładek pod wtryski 3 i 4. Kolejne zmontowanie wszystkiego i jazda próbna. Tym razem 10km i niestety ale znowu jeden wtryskiwacz odzywa się charakterystycznym dźwiękiem. Słychać to tylko na wolnych obrotach do 1500rpm.
Stetoskop lekarski pozwolił na dokładne wysłuchanie który to jest winny tego hałasu. Do wymiany nr 4 czyli jeden z zakupionych niestety takie jest ryzyko kupowania używek.
Jedyne co mi pozostało to zaryzykować zamontowanie oryginalnego wtryskiwacza nr 3.
Znowu rozebranie wszystkiego ( sam już nie wiem które tego dnia) wymiana wtryskiwacza i składanie wszystkiego. Uruchomienie testowe i ...... cisza...no ale tak już było, silnik popracował kilka minut i dalej cicho, więc jazda próbna, znowu trasa po górach 10km i cisza...ufff udało się.
Wnioski:
1. Uszkodzenie wtryskiwacza nr 4 spowodowało wyklepanie podkładki tego wtrysku
2. Efektem było pojawienie się luzu na mocowaniu wtryskiwacza, a że wtryski są mocowane parami to luzy przeniosły się także na wtrysk nr 3.
TODO:
1. wymiana podkładek na oryginalne
2. wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów
3. diagnostyka silnika czy przypadkiem coś jeszcze nie ucierpiało
Ciąg dalszy tej walki nastąpi już we Wrocku i postaram się na ciągłe informowanie, może komuś się to przyda w przyszłości.
EDIT
Awaria wtryskiwacza i naprawa silnika pod gruszą za pomocą śrubokręta i stetoskopu – FINAŁ.
Otóż teraz nastąpił mam nadzieję szczęśliwy koniec tej przygody.
W sobotę tradycyjnie pod chmurką, albo raczej pod grzejącym słoneczkiem zabrałem się za wymianę podkładek na nowiutkie oryginały odebrane dwa dni wcześniej z serwisu Mazdy.
Operację miałem tak przećwiczoną że mogłem to robić z pamięci. Przy okazji wtryskiwacz nr 3 powrócił na swoje miejsce a "obcy" wtryskiwacz zadomowił się na 4 pozycji. Po wymianie podkładek i poskręcaniu wszystkiego zgodnie z instrukcją, co prawda wtryski nie podskakiwały ale jednak pracowały dość głośno...za głośno.
Dzisiaj rano autko wylądowało w ASO Mazdy w WRC po dwóch godzinach diagnostyki, kalibracji jazd testowych i ponownych kalibracji dostałem auto do sprawdzenia.
Pierwsze wrażenia, silnik pracuje równo i cicho..nawet jak na traktor. Wkręca się na obroty od niższego progu niż wcześniej, a na wyższych obrotach pracuje ciszej. Dodatkowo okazało się że moja turbina jednak potrafi gwizdać wcześniej tego nie było słychać bo praca wtrysków ją zagłuszała.
No a na deser kilka fotek: klik
I jeszcze drobne przypomnienie:
Każde odkręcenie śrub mocujących wtryski powoduje konieczność wymiany tych podkładek, nie ma się co łudzić że ponownie się dobrze ułożą
Widzę że są już pytania o ceny to kształtuje się to tak:
podkładki 4 szt = 65,39
uszczelka pokrywy = 66,21
diagnostyka silnika i kalibracja = 158,60
Wszystkie części i usługa kupione/zrobione w ASO.
Ogólnie pytałem o to samo w nieASO i dostałem info że mogę się umówić za dwa/trzy dni 60pln za podpięcie a potem się zobaczy ile to będzie pracy to doliczymy.
W ASO było tylko pytanie o której godzinie mi pasuje i info że diagnostyka + regulacja 158,60 + ewentualne części jeśli będzie konieczność i robocizna jeśli trzeba będzie coś rozbierać.
Po kilkunastu minutach byłem już holowany w stronę Międzylesia. Po zdjęciu pokrywy silnika okazało się że wtryskiwacze na 3 i 4 cylindrze są całe zaolejone, jak i pokrywa zaworów wokół nich.
Po ponownym chwilowym rozłączeniu akumulatora znowu udało się uruchomić silnik, pracował znowu ok 30s ale zdążyłem dotknąć wtryskiwaczy, pierwsze dwa pracowały praktycznie bez drgań za to 3 walił po palcach jak młotek, 4 trochę mniej.
Diagnoza oczywista, dwa wtryski do wymiany na wstępie, a ja z rodzinką o 130 km od domu.
Autko zostało podholowane pod garaż teścia, więc szybko latopa na kolana i szukamy używanych wtrysków w okolicy bo na zamawianie nowych nie ma czasu, w niedzielę trzeba wracać do domu.
Pierwszy telefon z ogłoszenia w autogiełdzie celny, gość ma akurat dwa wtryskiwacze, dwa sprzedał kilka dni wcześniej. Szybkie załadowanie się w samochód szwagra i jazda do Jawora po części. O północy byłem znów Międzylesiu z dwoma wtryskiwaczami, znowu lapik Mazda EPC oraz pliczek MZD-CD.pdf jako manual serwisowy i szybkie przygotowanie do porannej walki.
Dzisiaj od rana zabawa w rozbieranie silnika.
Na początek zdjęcie pokrywy zaworów, potem odkręcenie rurek pomiędzy CR a wtryskami, a na koniec odkręcenie śruby dociskającej wtryski.
Wtrysk nr 3 wyszedł z głowicy leciutko bez oporu, ale 4 ani drgnie, co prawda obracał się wokół osi ale nie dał się wyjąć. Dopiero podważenie go solidnymi prętami pozwoliło go wyjąć. Okazało się że końcówka wtrysku jakby spuchła, tak jakby coś wewnątrz wtrysku wybuchło. Żeby zdjąć podkładkę z wtryskiwacza musiałem zeszlifować to spuchnięcie.
Pozakładałem podkładki na kupione wtryski i zamontowałem wszystko jak należy.
Wydawało się że będzie dobrze...ale po chwili pracy 3 i 4 wtryskiwacz znowu zaczęły stukać i walić po palcach jak się je dotknęło, do tego po odkręceniu korka wlewu oleju leciały spaliny, wniosek oczywisty brak szczelności na 3 i 4 cylindrze.
Znowu rozbieranie całości ale tym razem wymontowałem też wtryskiwacz nr 2. Okazało się że podkładka która była pod nim wygląda zupełnie inaczej....była po prostu grubsza a te spod 3 i 4 było jakby sklepane na płasko, przez co nie można było uszczelnić połączenia wtryskiwacz głowica. Szybka wycieczka do sklepu z częściami i zakup kilku podkładek miedzianych o średnicy i grubości takiej jak oryginały, ponowny montaż i kolejne odpalenie motoru.
Hurrrraaaa....cicho i przyjemnie, to jest to...no to jazda próbna 6km i znowu klepanie
Ponowne rozkręcenie wszystkiego, okazało się że kupione podkładki są cieńsze o 0,2mm i wtryski zdążyły je już wyklepać, co prawda nie tak bardzo jak oryginały ale jednak.
Zmierzyłem grubość oryginalnej i zestawienia jednej kupionej ze sklepaną oryginalną i eureka, ten sam wymiar. Więc tymczasowo na powrót do domu montujemy zestaw dwóch podkładek pod wtryski 3 i 4. Kolejne zmontowanie wszystkiego i jazda próbna. Tym razem 10km i niestety ale znowu jeden wtryskiwacz odzywa się charakterystycznym dźwiękiem. Słychać to tylko na wolnych obrotach do 1500rpm.
Stetoskop lekarski pozwolił na dokładne wysłuchanie który to jest winny tego hałasu. Do wymiany nr 4 czyli jeden z zakupionych niestety takie jest ryzyko kupowania używek.
Jedyne co mi pozostało to zaryzykować zamontowanie oryginalnego wtryskiwacza nr 3.
Znowu rozebranie wszystkiego ( sam już nie wiem które tego dnia) wymiana wtryskiwacza i składanie wszystkiego. Uruchomienie testowe i ...... cisza...no ale tak już było, silnik popracował kilka minut i dalej cicho, więc jazda próbna, znowu trasa po górach 10km i cisza...ufff udało się.
Wnioski:
1. Uszkodzenie wtryskiwacza nr 4 spowodowało wyklepanie podkładki tego wtrysku
2. Efektem było pojawienie się luzu na mocowaniu wtryskiwacza, a że wtryski są mocowane parami to luzy przeniosły się także na wtrysk nr 3.
TODO:
1. wymiana podkładek na oryginalne
2. wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów
3. diagnostyka silnika czy przypadkiem coś jeszcze nie ucierpiało
Ciąg dalszy tej walki nastąpi już we Wrocku i postaram się na ciągłe informowanie, może komuś się to przyda w przyszłości.
EDIT
Awaria wtryskiwacza i naprawa silnika pod gruszą za pomocą śrubokręta i stetoskopu – FINAŁ.
Otóż teraz nastąpił mam nadzieję szczęśliwy koniec tej przygody.
W sobotę tradycyjnie pod chmurką, albo raczej pod grzejącym słoneczkiem zabrałem się za wymianę podkładek na nowiutkie oryginały odebrane dwa dni wcześniej z serwisu Mazdy.
Operację miałem tak przećwiczoną że mogłem to robić z pamięci. Przy okazji wtryskiwacz nr 3 powrócił na swoje miejsce a "obcy" wtryskiwacz zadomowił się na 4 pozycji. Po wymianie podkładek i poskręcaniu wszystkiego zgodnie z instrukcją, co prawda wtryski nie podskakiwały ale jednak pracowały dość głośno...za głośno.
Dzisiaj rano autko wylądowało w ASO Mazdy w WRC po dwóch godzinach diagnostyki, kalibracji jazd testowych i ponownych kalibracji dostałem auto do sprawdzenia.
Pierwsze wrażenia, silnik pracuje równo i cicho..nawet jak na traktor. Wkręca się na obroty od niższego progu niż wcześniej, a na wyższych obrotach pracuje ciszej. Dodatkowo okazało się że moja turbina jednak potrafi gwizdać wcześniej tego nie było słychać bo praca wtrysków ją zagłuszała.
No a na deser kilka fotek: klik
I jeszcze drobne przypomnienie:
Każde odkręcenie śrub mocujących wtryski powoduje konieczność wymiany tych podkładek, nie ma się co łudzić że ponownie się dobrze ułożą
Widzę że są już pytania o ceny to kształtuje się to tak:
podkładki 4 szt = 65,39
uszczelka pokrywy = 66,21
diagnostyka silnika i kalibracja = 158,60
Wszystkie części i usługa kupione/zrobione w ASO.
Ogólnie pytałem o to samo w nieASO i dostałem info że mogę się umówić za dwa/trzy dni 60pln za podpięcie a potem się zobaczy ile to będzie pracy to doliczymy.
W ASO było tylko pytanie o której godzinie mi pasuje i info że diagnostyka + regulacja 158,60 + ewentualne części jeśli będzie konieczność i robocizna jeśli trzeba będzie coś rozbierać.
Ostatnio edytowano 13 sie 2008, 16:52 przez otiks, łącznie edytowano 3 razy
otiks napisał(a):. Uszkodzenie wtryskiwacza nr 4 spowodowało wyklepanie podkładki tego wtrysku
Jeżeli to prawda, to Kitajce dali po całości
Rozumiem, że to podkładka zepsuła wtryskiwacz??? (choć to dziwne raczej)
Czy na odwrót?
otiks napisał(a):Ciąg dalszy tej walki nastąpi już we Wrocku i postaram się na ciągłe informowanie, może komuś się to przyda w przyszłości
Jestem pod wrażeniem!
Czy Ty przypadkiem nie pracujesz w MABI?
Moje gratulację i powodzenia
Lepiej 5 minut później niż 50 lat za wcześnie...
Sprawdził kolega moze uchwyt który dociska te wtryski ? w ostatnich dniach miałem 3 przypadki w ktorych wyluzowały sie te uchwyty i wtryski podskakiwały wydajac własnie opisany wyzej dzwiek .....
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
uchwyt wyglądał na cały, żadnych pęknięć czy rys nie widziałem, ale pomysł aby dwa wtryski mocować jedną śrubą jakoś do mnie nie przemawia. A co się działo w tych 3 przypadkach, uchwyty pękały, wyginały się czy puszczała śruba dociskowa?
Najbardziej zastanawia mnie to dlaczego ten 4 wtryskiwacz tak "spuchł" na końcu, bo to chyba od niego sie wszystko zaczęło. Jaksa spotkałeś się z czymś takim?
Najbardziej zastanawia mnie to dlaczego ten 4 wtryskiwacz tak "spuchł" na końcu, bo to chyba od niego sie wszystko zaczęło. Jaksa spotkałeś się z czymś takim?
Dokładnie , mimo dokrecenia centralnej sruby wtryski miały ruch góra – dół ( cisnienie sprezania je wypycha )otiks napisał(a):wyginały się
Tego nie wiem , jestes chyba pierwszy z takim problemem.otiks napisał(a):Najbardziej zastanawia mnie to dlaczego ten 4 wtryskiwacz tak "spuchł" na końcu
Serwis Mazdy Warszawa ( specjalizacja mazda nie mylić z autoryzacją :) ) http://www.autojaksa.com.pl
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Nowy adres : Piaseczno ul. Sękocinska 19 ZAPRASZAMY
Aż nie chce mi się wierzyć że taki kawał stali odgina się, ale z drugiej strony od mocowania do końca uchwytu jest kawałek i na całej długości wystarczy odchylenie np. o 0,1mm a wtryskiwacz już będzie mógł wyklepać podkładkę i pojawi się luz na obu wtryskach, kurcze widać nie pomyśleli nad tym, pewnie księgowy zakwestionował zastosowanie osobnego mocowania do każdego wtrysku osobno i teraz widać tego efekty :–(
Głowica jest dostosowana z RF2 niemal bez zmian w strukturę (przecież niemal na każdej części masz wyryte RF2). W DiTD, który jest protoplastą CD też jedna śruba mocuje dwa wtryski tylko tam jest mniejsze ciśnienie.otiks napisał(a):widać nie pomyśleli nad tym, pewnie księgowy zakwestionował zastosowanie osobnego mocowania do każdego wtrysku osobno i teraz widać tego efekty :–(
Doraźnie można wstawić podwójne podkładki, byle dojechać do domciu.
Otiks – proszę Cię, przerób swój pierwszy post na fotorelację.
PS. co jest ważne przy wyjeździe na wakacje? laptop z pdf'ami mazdy...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
Nie wydaje mi sie zeby to byl zly patent skrecania dwoch wtryskiwaczy jedna sruba, tylko mazda zaleca po kazdorazowym odkreceniu tej sruby wymiane podkladek miedzianych pod wtryskiwaczami na nowe /ori 1szt=15zl/ i dokrecenia sruby momentem 55Nm.
Co do wymiany to się zgadzam, takie jest zalecenie, ale dokręcanie jest podane dwu etapowo. W pierwszym etapie dokręcamy z momentem 10-20Nm a docelowo moment ma się zawierać pomiędzy 52 a 61 Nm.
xANDy: zgadza się na większości części jest wyryte wyraźnie RF2, co do podkładek to dokładnie tak zrobiłem, oryginalna sklepana (bo one mają takie ząbki centrujące) + minimalnie cieńsza od oryginału podkładka 8mm.
Dojechałem do domu i silnik pracuje wzorowo
Posta oczywiście przerobię na foto relację ale to może jutro, na razie trzeba się rozpakować.
xANDy: zgadza się na większości części jest wyryte wyraźnie RF2, co do podkładek to dokładnie tak zrobiłem, oryginalna sklepana (bo one mają takie ząbki centrujące) + minimalnie cieńsza od oryginału podkładka 8mm.
Dojechałem do domu i silnik pracuje wzorowo
Posta oczywiście przerobię na foto relację ale to może jutro, na razie trzeba się rozpakować.
Jestem pod wrażeniem Twej dociekliwości.
Może przejmiesz moje miejsce w moderowaniu, albo chociażby pomożesz – z Twoją niezwykłą wiedzą i zdolnością łączenia faktów...
Jak widać MZR-CD można naprawiać pod gruszą grzebiąc całkiem głęboko w silniku...
Może przejmiesz moje miejsce w moderowaniu, albo chociażby pomożesz – z Twoją niezwykłą wiedzą i zdolnością łączenia faktów...
Jak widać MZR-CD można naprawiać pod gruszą grzebiąc całkiem głęboko w silniku...
Jeśli masz pytanie o cokolwiek to najpierw poszukaj TUTAJ (PORADNIK) – pewnie ktoś już zadał to pytanie i odpowiedzi są już gotowe.
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
z przyczyn niezależnych bardzo ograniczony w dostępie – :(
To nie była dociekliwość tylko rozpacz i konieczność dowiezienia rodzinki spowrotem do domu, a co do moderowania to czemu nie, mogę się na coś przydać.
A głębokie grzebanie to raczej poniżej głowicy
A głębokie grzebanie to raczej poniżej głowicy
ehhh no widzisz brat. obaj mielismy pechowy weekend ty przynajmniej nie masz blach do prostowania ;]
-
Tek''
Otiks cały ten problem i awaria przez Ciebie. Po pierwsze primo masz EmPeVałkę, która ma gwiazdorskie zapędy i uwielbia sesje zdjęciowe: więc się psuje byś mógł kolejne fotki jej cykać:) A po drugie primo jak autko czuje, że potrafisz je naprawić wszędzie, po maggajwerowsku, przy pomocy stetoskopu, sznurka do snopowiązałki i miętowej gumy do żucia, to co se będzie żałowało??:) Moja kolubryna wie, że ledwo sobie radzę z wymianą żarówki czy pióra wycieraczki, to mi (odpukać!) oszczędza innych emocji na drodze:)
Damn the torpedoes, full speed ahead!
- Od: 1 mar 2007, 12:58
- Posty: 80
- Skąd: Wrocław
- Auto: M6 GY '04 2.0 MZR-CD 136HP
strus napisał(a):... Moja kolubryna wie, że ledwo sobie radzę z wymianą żarówki czy pióra wycieraczki, to mi (odpukać!) oszczędza innych emocji na drodze:)
Taaa...tak a propos wymiany żarówek w MPV to i tak trzeba pół auta rozebrać ;p Przynajmniej w przypadku postojówek, z tego co mi było dane obserwować
-
Tek''
Witam. Mam aktualnie ten sam problem. Samochód jeszcze chodzi. Ale dzisiaj rano, dopiero po 6- krotnym odpaleniu zaczął pracować. Za każdym razem pracował ok. 15 s. i gasł. Zapalała się kontrolka awarii komp. Wcześniej zdarzało się że gasł na wolnych obrotach i wyższym biegu.
Po zdjęciu wężyków przelewowych, wszystkie wtryski "leją" mocno.
Znalazłem używane po 200,00 zł. Kupić, czy próbować regenerować stare ?
Regeneracja 330,oo zł/szt. (netto).
Po zdjęciu wężyków przelewowych, wszystkie wtryski "leją" mocno.
Znalazłem używane po 200,00 zł. Kupić, czy próbować regenerować stare ?
Regeneracja 330,oo zł/szt. (netto).
Kazik S.
Mazda MPV 2,0 D, 2002
Mazda MPV 2,0 D, 2002
- Od: 11 lis 2007, 19:55
- Posty: 8
- Skąd: Wrocław
- Auto: Mazda MPV 2,0 D, 2002
Kazik 140 napisał(a):Zapalała się kontrolka awarii komp.
I jaki blad pokazuje na testerze?
Kazik 140 napisał(a):Po zdjęciu wężyków przelewowych, wszystkie wtryski "leją" mocno.
Robiles test przelewow, czy tylko patrzyles ze sie leje, ciezko z tego opisu cos wywnioskowac
Masz problem techniczny z Mazdą? Szukasz sprawdzonego serwisu? Awaria? Daj znać – postaram się Tobie pomóc!
Na terenie województw: śląskiego i małopolskiego mogę podjechać lub zapraszam do mojego warsztatu w Jaworznie.
☎ 501 158 148 http://www.mazvagtech.pl/
Na terenie województw: śląskiego i małopolskiego mogę podjechać lub zapraszam do mojego warsztatu w Jaworznie.
☎ 501 158 148 http://www.mazvagtech.pl/
zastanawia mnie skad sie wzielo to zgrubienie na wtryskiwaczu pokazanym na zdjeciu, czy czasem ten wtrysk nie zostal zapchany jakims syfem i go nie rozsadzilo zmieniajac jego geometrie czego efektem mogla sie podkladka poluzowac.Troche to brzmi nietypowo ale zawsze trzeba wziasc pod uwage nawet to co najmniej prawdopodobne. Patrzyles w jakim stanie jest filtr paliwa?
- Od: 25 sty 2009, 20:04
- Posty: 28
- Skąd: Manchester
- Auto: MAZDA6 TD 143,2006r
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6